Kto może zostać chrzestnym? Kontrowersyjne ogłoszenie parafii
4 grudnia 2019
"Trzeba być człowiekiem bez serca, niedojrzałym i nierozumnym, by chcieć podjąć się tak poważnego i odpowiedzialnego zadania bez odpowiednich kwalifikacji". Jeden z czytelników przysłał nam wytyczne, jakie warszawska parafia opublikowała dla przyszłych rodziców chrzestnych.
- Według prawa kanonicznego rodzicem chrzestnym może zostać katolik powyżej 16. roku życia, bierzmowany, wolny od jakiejkolwiek kary kanonicznej, który prowadzi życie zgodne z wiarą i odpowiadające funkcji, jaką ma pełnić. Parafia w Wawrze dość restrykcyjnie zinterpretowała te przepisy. Uważam, że takie słowa i oceny w ustach księdza są nie ma miejscu - pisze do nas pan Henryk.
"Sakrament w przypadkach szczególnych"
- Kiedy o ochrzczenie dziecka proszą rodzice, którzy są ludźmi niewierzącymi lub niepraktykującymi, wtedy chrzestni muszą spełniać wymagania większe niż w sytuacji, gdy mamy do czynienia z rodzicami głęboko wierzącymi - czytamy na stronie internetowej Parafii Wniebowzięcia NMP znajdującej się przy Trakcie Lubelskim 157. - Jeżeli chrzestnym chce zostać człowiek niepraktykujący albo słabo praktykujący, to sytuacja staje się groteskowa. Trzeba nie kochać własnego dziecka, żeby na jego drodze wiary, czyli na najważniejszej drodze życia postawić jako pomocnika człowieka, który sam ma niewielkie pojęcie o wierze. To tak jakby dziecku, przed którym jest długa droga pełna przeszkód i niebezpieczeństw, dać za przewodnika ślepca. Trzeba być człowiekiem bez serca, niedojrzałym i nierozumnym, by chcieć podjąć się tak poważnego i odpowiedzialnego zadania bez odpowiednich kwalifikacji - czytamy.
"To nie zdarza się nawet u pogan"
- Kiedy chrzestnym chce zostać człowiek, który przyjął sakrament bierzmowania, a następnie przestał chodzić na lekcje religii w szkole średniej, a więc publicznie neguje swoją tożsamość chrześcijanina, to nie ma podstaw, by wierzyć, że będzie on dawał świadectwo o Chrystusie i Ewangelii, że będzie uczył go bronić wiary i budować Kościół - czytamy. - W sytuacji zaś, kiedy chrzestnym chce zostać człowiek, który nie przyjął sakramentu bierzmowania, to pragnienie jego trzeba nazwać pozbawionym logiki i jakiegokolwiek sensu. Bierzmowanie jest sakramentem zamykającym proces inicjacji chrześcijańskiej. Jak może wprowadzać w misteria inicjacji ten, kto nie przeszedł całego procesu wtajemniczenia? To nie zdarza się w żadnej kulturze! Nawet u pogan - przekonują duchowni z Parafii Wniebowzięcia NMP.
Jak jest w innych parafiach?
- Należy z roztropnością wybierać chrzestnych i nie prosić o to np. osób niepraktykujących lub żyjących w związkach niesakramentalnych, ale takie, które będą dla dziecka wzorem życia zgodnego z wiarą. Natomiast ci, którzy zostali poproszeni, a wiedzą, że nie spełniają wyżej wymienionych warunków, powinni odmówić, kierując się przede wszystkim duchowym dobrem dziecka - radzą duchowni zarówno z parafii Św. Franciszka z Asyżu na Białołęce, jak i z parafii Św. Marka Ewangelisty na Targówku. Z kolei parafia Matki Bożej Królowej w Jabłonnie wśród wymogu zaznaczyła, że chrzestnym może być jedynie osoba praktykująca, żyjąca w małżeństwie sakramentalnym lub samotny. Rozwodnicy i żyjący w konkubinacie nie mają co liczyć na przychylność duchownych w tym zakresie. Na przeciwległym biegunie jest też wiele innych parafii, które na swoich stronach, jako wymóg dla przyszłych rodziców chrzestnych stawiają jedynie podstawowe punkty prawa kanonicznego, bez pouczania rodziców, czy też interpretacji tego prawa.
(DB)