Kto ma zapewnić rękawiczki? Coraz mniej osób się nimi przejmuje
11 maja 2020
Zanim rząd jasno wyłoży zasady, większość warszawiaków zdąży pewnie zapomnieć o jednorazowych rękawiczkach w sklepach.
Sądząc z obserwacji w kwietniu warszawiacy traktowali rządowe zakazy i nakazy w miarę poważnie, ale w maju sytuacja radykalnie się zmieniła. Wciąż niewielka liczba zakażonych, niejasne przepisy i - przede wszystkim - zbyt częste zmiany opinii ministrów i urzędników sprawiają, że coraz mniej osób przejmuje się koronawirusem. Tymczasem rzecznik praw obywatelskich Adam Bodnar wciąż stara się wyegzekwować od rządu uściślenie przepisów.
Kto ma zapewnić rękawiczki?
3 kwietnia Bodnar zwrócił ministrowi Łukaszowi Szumowskiemu uwagę, że zgodnie z obowiązującymi przepisami sklep ma obowiązek "zapewnić rękawiczki jednorazowe lub środki do dezynfekcji rąk". Innymi słowy: sklep może dostarczyć żel do dezynfekcji, ale klient musi być w rękawiczkach.
- Nowe przepisy powielają wciąż tę samą redakcję przepisów, w których mówi się o zapewnianiu rękawiczek jednorazowych lub środków do dezynfekcji rąk, jednocześnie nakazując szeroko uregulowanej kategorii klientów noszenie rękawiczek podczas zakupów - zwraca uwagę rzecznik.
Z naszych obserwacji wynika, że coraz mniej klientów i sprzedawców przejmuje się niejasnymi zasadami wprowadzonymi przez rząd. Wyjątkiem zdają się być sklepy mające własną ochronę i własne reguły.
(dg)