Kronika policyjna

Pobili dla 50 groszy

Dwóch mężczyzn sączyło z lubością bursztynowy tru-nek. Ani się spostrzegli, gdy zobaczyli dno butelek. Również w kieszeniach było pusto. Pragnienie było jednak większe od zdrowego rozsądku - bez wahania postanowili zdobyć pieniądze siłą. Okazja, jak się im zdawało, czekała na nich sama. Podeszli do jednej z osób czekających na przystanku i zażądali 50 groszy na piwo. Kiedy usłyszeli negatywną odpowiedź, pono-wili żądanie, tym razem podwyższając stawkę do dwóch złotych. Ponownie spotkali się z odmową mężczyzny, więc bez wahania rzu-cili się na niego z pięściami. Z pomocą przyszli przechodzący obok policjanci. Po wytrzeźwieniu 30-letni Kamil S. i 31-letni Adam M. odpowiedzą, czy warto było na-rażać zdrowie, a może i życie niewinnego człowieka dla 50 groszy, a siebie na ka-rę.

Uwaga oszust!

Policjanci apelują o ostrożność wobec obcych. Oszuści mają kolejny pomysł na to, jak skutecznie nas obrabować. Dwie młode kobiety padły ofiarą tego samego męż-czyzny. Oszust w wieku 30-40 lat zaczepiał młode kobiety i opowiadał im, że jego córka (lub siostra) została napadnięta przez kilka dziewczyn, a jedna z nich była bardzo podobna do zaczepionej osoby. Chciał, by młoda kobieta poszła z nim do budynku, gdzie miała czekać jego córka (siostra). Po wejściu do bloku mężczyzna prosił pokrzywdzone, żeby poczekały na niego we wskazanym miejscu. Tłumaczył, że chce uniknąć awantury. Następnie brał od nich telefony komórkowe i pod pre-tekstem porównania ich z aparatem utraconym przez jego najbliższą osobę - zni-kał. Policja apeluje o rozsądek, w razie potrzeby należy dzwonić pod 997 lub 112.

Apetyt rośnie w miarę jedzenia

Dwóch głodnych mężczyzn udało się do baru szybkiej obsługi. Po skonsumowanym posiłku podeszli do kasy, aby za niego zapłacić. Teoretycznie. Szybko jednak zmie-nili decyzję. Jeden z nich włożył rękę do szuflady z kasą i wyciągnął z niej około 50 złotych. Drugi z mężczyzn z tym czasie chował do plecaka sosy. Próba protestu za-kończyła się dla właściciela baru obezwładnieniem i zaciśnięciem ręki wokół jego szyi. Mężczyzna zaczął wzywać pomocy, wtedy też bandyci wybiegli z baru. Na szczęście już po chwili na miejscu zjawili się wezwani policjanci i unieszkodliwili na-pastników. Okazali się nimi 27-letni Wojciech N. i 37-letni Paweł G. Obaj mieli po-nad 1,2 promila alkoholu w organizmie. Zostali zatrzymani i przewiezieni do ko-mendy przy ulicy Żytniej. Po wytrzeźwieniu usłyszeli zarzuty współudziału w kra-dzieży rozbójniczej. Czeka ich długi okres do rozmyślań nad swoim zachowaniem. I posiłki. Ale nie takie jak w barze szybkiej obsługi.

"Na śpiocha"

Wczesnym popołudniem pracownik monitoringu miejskiego zauważył mężczyzn, którzy przeszukiwali kieszenie osób śpiących na przystanku autobusowym przy ul. Obozowej. Po chwili obserwowani odeszli wraz ze skradzionymi rzeczami. Powiado-mieni niezwłocznie policjanci zatrzymali sprawców nieopodal miejsca zdarzenia. Za-trzymani ukradli dwa telefony komórkowe i plecak. Po nocy spędzonej w izbie wy-trzeźwień nie potrafili przypomnieć sobie całego zajścia. Okazało się, że było to ko-lejne tego typu.

Cios w twarz za telefon

Przed centrum handlowym do siedzącego na ławce 16-latka podeszło dwóch nie-znanych mu mężczyzn. Zażądali, aby oddał im swój telefon komórkowy. Kiedy chłopak odmówił, jeden z nich uderzył go w twarz, po czym obaj oddalili się. Dzięki natychmiastowej reakcji ochrony sklepu jednego z nich szybko ujęto. Na miejsce wezwano policjantów. Zatrzymanym okazał się 21-letni Adrian K. Usłyszał już za-rzuty usiłowania rozboju, a sąd zastosował wobec niego areszt. Zatrzymanie dru-giego jest kwestią czasu.

jk
na podstawie informacji policji