Kronika policyjna
20 czerwca 2008
Zasadzka na gangstera. Gnębione dzieci. Zwykła sąsiedzka życzliwość. Skład amunicji na Czołowej.
Zasadzka na gangstera
W mieszkaniu przy ul. Skarbka z Gór w policyjną zasadzkę wpadł 22-letni Sebas-tian Z. poszukiwany listem gończym za udział w zorganizowanej grupie przestęp-czej. Gang trudni się handlem narkotykami. W ubraniu miał fałszywy dowód oso-bisty. W lokalu policjanci znaleźli kolejne trzy dowody osobiste, z których jeden był kradziony. Współlokatorzy gangstera: 24-letni Kamil C., 21-letni Cezary F. i 25-letni Karol K. także zostali zatrzymani. Lista postawionych im zarzutów będzie długa - posiadanie dokumentów tożsamości pochodzących z przestępstwa, ukrywanie tych dokumentów, ukrywanie osoby poszukiwanej listem gończym i posługiwanie się fałszywym dowodem osobistym.Gnębione dzieci
Zastraszeni przez grupę młodych chuliganów białołęccy gimnazjaliści długo nie przyznawali się nikomu, że są regularnie bici. Sprawa wyszła na jaw, kiedy poli-cyjny patrol na gorącym uczynku złapał młodocianych bandytów. Obok szkoły bili młodego chłopca. Do policjantów udzielających rannemu pomocy podbiegła kobie-ta, której syn także został wcześniej pobity przez tę samą grupę nastolatków. Funkcjonariusze szybko ustalili rysopisy. Po kilku minutach złapali bandziorów na Światowida. 16-letni Gracjan W., 16-letni Kamil M. i 17-letni Jacek M. szybko trafili do aresztu. Okazało się, że na swoim koncie mają również inne pobicia. - Co się dzieje z młodzieżą? - pytają bezradnie rodzice. Tydzień wcześniej policjanci prze-słali do sądu rodzinnego akta sprawy z wnioskiem o wszczęcie postępowania prze-ciwko braciom, 12-letniemu Marcinowi M. i 10-letniemu Mariuszowi M., którzy znę-cali się psychicznie i fizycznie nad swoim kolegą. Matka chłopca zauważyła, jak na podwórku koledzy obrzucają syna kamieniami, butelkami i kijami. Gdy dotarła na miejsce, dziecko płakało. Na ciele miało liczne siniaki. Bracia obrzucili matkę ste-kiem wyzwisk. Chłopiec przyznał się, że koledzy znęcają się nad nim już od roku.Zwykła sąsiedzka życzliwość
Późnym wieczorem do komisariatu przy Myśliborskiej przyszła bardzo zdenerwowa-na kobieta, lokatorka mieszkania przy ul. Nagodziców. Opowiedziała, że z równo-wagi wyprowadził ją sąsiad mieszkający piętro niżej. Od jakiegoś czasu przeszka-dzały mu kwiaty wiszące na jej balkonie. Postanowił sam poradzić sobie z kłopotem i grabiami usunąć niepotrzebną jego zdaniem zieleń. Zniszczył kwiaty, doniczki, a przy okazji także stojącą na balkonie lampę słoneczną. Kobieta oszacowała swoje straty na 150 złotych. Zwykła sąsiedzka rzeczywistość.Skład amunicji na Czołowej
Przy ulicy Wincentego policjanci z Targówka skontrolowali opla vectrę i znaleźli w nim kilkadziesiąt pustych woreczków z zapięciem strunowym i wagę elektroniczną. Podejrzewając, iż pasażerowie handlują narkotykami, przeszukali ich mieszkania. W domu 20-letniego Krzysztofa Ch. przy ulicy Czołowej znaleźli kilkadziesiąt sztuk amunicji - naboi kaliber 22, a w mieszkaniu Arkadiusza Sz. kilkanaście sztuk amu-nicji pochodzącej z czasów II wojny światowej. Były to naboje wielkokalibrowe, przeciwlotnicze, karabinowe Mauser i Mosin i pistoletowe Tokariew. Mężczyźni od-powiedzą za nielegalne posiadanie amunicji.cehadeiwu
na podstawie informacji policji