Kronika policyjna
25 kwietnia 2008
Uwaga na złodziei w centrum! Porwał i torturował dla 200 tysięcy. Na potęgę giną rowery. Pijany pracownik ukradł auto. Pobili i poszli na piwko. Przypominał poszukiwanego. Zatrzymany złodziej paliwa. Klienci agencji poszukiwani.
Uwaga na złodziei w centrum!
Parkujesz w centrum Warszawy? Uważaj na złodziei, którzy najpierw przebijają oponę w twoim aucie, a potem okradają, kiedy zmieniasz koło. Ta metoda w żargonie policyjnym nosi nazwę "na kolec". Złodzieje zwykle atakują kierowców parkujących pod bankami. Obserwują, jakimi autami przyjechali klienci i czy dokonują dużych wypłat gotówkowych. Gdy ofiara zostanie wybrana, złodzieje przebijają opony w samochodzie, którym przyjechała. Po przejechaniu kilkudziesięciu metrów kierujący orientuje się, że w kołach nie ma powietrza. Zatrzymuje samochód i bierze się za wymianę koła. Zwykle nie zamyka pojazdu i z tej okazji korzystają złodzieje. Po wymianie koła kierujący spostrzega, że został okradziony. 28-letni Georgij P. okradł chryslera zaparkowanego przy ul. Miodowej, narażając jego właściciela na straty rzędu kilkunastu tysięcy złotych. Naśladowców jest wielu, więc warto mieć się na baczności.Porwał i torturował dla 200 tysięcy
W mieszkaniu na Białołęce policjanci zatrzymali mężczyznę, który w lutym porwał 21-latka. Porywacz żądał od rodziny 200 tysięcy złotych okupu. Na dowód swojej bezwzględności połamał ofierze palce. 21-latek zaginął 25 lutego. Szybko okazało się, że jego zniknięcie nie było przypadkowe. Z rodziną mężczyzny skontaktował się porywacz, żądający 200 tysięcy złotych w zamian za uwolnienie ofiary. Sprawa została zgłoszona policji, rozpoczęło się śledztwo. Trzy dni po porwaniu 21-latek powrócił do domu. Udało mu się uciec z terenu gospodarstwa rolnego w powiecie piotrkowskim, gdzie był przetrzymywany. Miał połamane palce u nóg. Poszukiwanie porywacza trwało półtora miesiąca. Policjanci zatrzymali go w wynajmowanym na Białołęce mieszkaniu. 29-letni Maciej S. był w przeszłości wielokrotnie karany za kradzieże i rozboje. Decyzją sądu spędzi najbliższe trzy miesiące w areszcie. Mężczyzna odpowie za uprowadzenie, uszkodzenie ciała oraz usiłowanie uzyskania okupu.Na potęgę giną rowery
Policjanci żartują, że bez śledzenia prognoz pogody wiedzą, kiedy rozpoczyna się sezon rowerowy. Dlaczego? Ponieważ masowo giną rowery. Wielu białołęczan, z powodów małego metrażu mieszkania, przechowuje swój sprzęt na balkonach i w słabo zabezpieczonych piwnicach. Apogeum takich kradzieży przypada na maj - to właśnie rower jest najpopularniejszym komunijnym prezentem. - Dla sprawnego złodzieja wdrapanie się na balkon trzeciego piętra w bloku to żaden problem, a tań-sze rowery o wartości do 400 zł, nie mające nawet wybitych numerów seryjnych, są praktycznie nie do odnalezienia - przypomina policjant. Ostatnio na gorącym uczynku wpadł 16-letni Marcin K., przyłapany przez policjantów na brawurowym skoku z balkonu mieszkania na ul. Skarbka z Gór. Chłopak uszkodził drzwi balko-nowe i wyniósł z mieszkania rower i pieniądze. Innego złodzieja złapał pracownik elektrowni podczas spisywania liczników w jednym z bloków przy ulicy Głębockiej. 26-letni Łukasz D. przyznał się do pięciu podobnych kradzieży na terenie Białołęki. Pięć zaginionych rowerów oddanych w zastaw przez złodzieja odnalazło się w lom-bardzie.Pijany pracownik ukradł auto
Marcin M. miał około trzech promili alkoholu we krwi, kiedy postanowił przywłasz-czyć sobie służbowe auto i udać się w podróż. Niestety na ul. Świderskiej nie był w stanie już prosto jechać, stracił panowanie nad kierownicą, wpadł na przydrożny pas zieleni i ugrzązł w ziemi. A wszystko na oczach policji. W tym samym czasie za kierowcą ruszył pościg z firmy. Wszyscy spotkali się na trawniku przy Świderskiej. 28-letni Marcin M. za jazdę pod wpływem alkoholu dostał karę półtora roku po-zbawienia wolności w zawieszeniu na pięć lat, cztery lata zakazu prowadzenia po-jazdów oraz grzywnę w wysokości 1,2 tys. zł.Pobili i poszli na piwko
Do mężczyny stojącego na przystanku autobusowym na rogu Myśliborskiej i Pora-jów podbiegło trzech napastników i okładając go pięściami oraz belką zmusili do oddania portfela i telefonu. W portfelu było 20 zł. Pobity i zakrwawiony mężczyzna wezwał policję. Złodzieje nie uciekli daleko. Zdobyte 20 zł postanowili wydać w pobliskim barze. Jeden z nich próbował oszukać policjantów i podał fałszywe dane osobowe. Okazało się, że 16-letni Marcin L. jest poszukiwany przez ośrodek szkol-no-wychowawczy. Jego kompan, 20-letni Daniel S. odpowie za rozbój. Policja po-szukuje trzeciego bandyty.Przypominał poszukiwanego
Białołęcki patrol wylegitymował przechodnia łudząco podobnego do poszukiwanego przestępcy. Kiedy okazało się, że zatrzymanego i poszukiwanego nic nie łączy, wyszło na jaw, że legitymowany miał przy sobie kradziony telefon komórkowy. 21-letni Jarosław Z. usłyszał zarzut paserstwa. Kupując używany sprzęt w okazyjnej cenie możesz stać się sprawcą "nieumyślnego paserstwa" zagrożonego karą ogra-niczenia wolności lub nawet pozbawienia wolności do dwóch lat. W przypadku znacznej wartości rzeczy kara jest znacznie wyższa - pozbawienie wolności od trzech miesięcy do pięciu lat. W celu zabezpieczenia się przed tak olbrzymią odpowiedzialnością warto sporządzić ze sprzedawcą umowę kupna-sprzedaży oraz sprawdzić nabywaną rzecz w najbliższej jednostce policji.Zatrzymany złodziej paliwa
Policja zatrzymała złodzieja paliwa, który naraził trzy białołęckie stacje benzynowe na straty siegające 800 zł. Młody chłopak posługiwał się kradzionymi tablicami rejestracyjnymi, przymocowując je do pojazdu tuż przed kradzieżą. Marcin S. przyznał się do przestępstwa. Zobowiązał się, że zapłaci mandat w wysokości 750 złotych i zwróci pokrzywdzonym pieniądze za skradzione paliwo. Dodatkowo 24-latek otrzymał karę 10 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata.Klienci agencji poszukiwani
Policjanci od ponad dwóch tygodni apelują do warszawiaków o zgłaszanie się do komendy, jeśli korzystali z usług prostytutek pracujących w ekskluzywnych loka-lach mieszczących się w Warszawie przy ul. Waszyngtona 2B, Waryńskiego 3, Hożej 38, Nowogrodzkiej 62b, Rębkowskiej 14. Jedna z zatrudnionych tam kobiet jest nosicielką wirusa HIV. Wszystkie osoby, które odwiedzały wymienione agencje proszone są o kontakt z komendą. Policjanci szacują, że z usług prostytutki, która pracowała, mimo że wiedziała o zakażeniu, mogło skorzystać ponad 200 panów. Świadome zarażanie wirusem HIV jest przestępstwem. Zgłoszenia przyjmuje oficer dyżurny w komendzie rejonowej na ulicy Wilczej pod numerem 0-22 603-70-55 oraz prowadzący postępowanie w tej sprawie pod numerem 0-22 603-61-24.cehadeiwu
na podstawie informacji policji