Kronika policyjna
21 marca 2008
Bemowskie plagi. Bójka w piekarni. Okradziony detektywem.
Bemowskie plagi
Czytając policyjne kroniki można śmiało stwier-dzić, że Bemowo nawiedzają trzy plagi: kradzie-że sklepowe, narkotyki i pijani kierowcy. Be-mowianie kradną drobne rzeczy i łatwo wpadają w ręce ochrony. Przykładem jest 40-letni Zbig-niew W., który w jednym ze sklepów przy ul. Połczyńskiej schował pod kurtkę dwie sałatki śledziowe. Najadł się wstydu i odpowie za kra-dzież towarów za 30 zł. Dwie godziny później na ul. Górczewskiej policjanci zatrzymali 12-letnią Angelikę Z., która ukradła naszyjniki, kolczyki i opaskę. O karze dla niej zdecyduje sąd rodzinny i sąd dla nieletnich. Również na Górczewskiej wpadli 21-letni Daniel P. i 18-letnia Magdalena G., którzy nie zapłacili za artykuły spożywcze i kosmetyki warte prawie 600 zł. Kilka dni wcześniej para ukradła tam laptopa.Doniesienia na temat młodych ludzi posiadających lub sprzedających narkotyki to codzienność bemowskiej policji. Ostatnio aresztowano m.in. 24-letniego Olafa. Mężczyzna od dłuższego czasu był podejrzewany o dilerkę. Zupełnie przypadkowo wpadają z kolei osoby, które mają narkotyki na własny użytek - co również jest w Polsce karalne. Wylegitymowany na ul. Górczewskiej 29-letni Rafał S. miał w kurtce torebkę foliową z amfetaminą. Przy ul. Strąkowej wpadła 20-letnia Sylwia D., również rutynowo wylegitymowana. Sporą dozą brawury wykazali się pasaże-rowie malucha na ul. Powązkowskiej. Na oczach policji zapalili skręta. Marihuana była także pod siedzeniem kierowcy. 18-letniego Daniela G., 19-letniego Marcina W., 18-letnią Martę M. i 18-letniego Wojciecha W. przewieziono do izby zatrzymań. Wśród licznych pijanych kierowców najbardziej rozbawiła policję 19-letnia Monika M., która wracając do domu późno w nocy, wjeżdżając na tory przy Powstańców Śląskich uszkodziła samochód. Dziewczyna miała niecały promil alkoholu we krwi. Wytłumaczyła funkcjonariuszom, że zdecydowała się prowadzić auto, ponieważ była bardziej trzeźwa od właściciela pojazdu.
Bójka w piekarni
W jednej z bemowskich piekarni doszło do bójki pomiędzy klientami a ochroną. Po-licję wezwali ochroniarze. Opowiedzieli, że trzech bardzo agresywnych klientów wtargnęło do piekarni i zaczęło się awanturować. Kiedy interweniowali, napastnicy rzucili się na nich z pięściami. W pewnym momencie jeden z mężczyzn wybiegł na zewnątrz i wybił szybę w stojącym przed piekarnią samochodzie. 20-letni Krzysztof M. i 28-letni Paweł P. zostali obezwładnieni przez ochroniarzy i przekazani poli-cjantom. Byli pijani.Okradziony detektywem
Pan Łukasz (właściciel firmy zajmującej się in-ternetowym handlem książkami) robiąc rema-nent w magazynie zauważył, że brakuje mu kilkuset pozycji. Znajomi poradzili mu, żeby za-bawił się w detektywa i poszukał zaginionych książek na Allegro. I rzeczywiście. Pan Łukasz wytropił sprzedawcę, który wystawiał za bezcen kosztowne książki. Przeprowadził śledztwo w firmie i ustalił, że prawdopodobnym złodziejem jest jeden z pracowników - 23-letni Piotr T. Sprawą zajęła się policja. Funkcjonariusze po-rozmawiali z podejrzewanym pracownikiem, który bardzo szybko przyznał się do wszystkiego. Jak tłumaczył, kradzież była podyktowana chęcią prowadzenia życia na wysokim poziomie. Piotr T. zobowiązał się do pokrycia wszystkich strat, jakie poniósł jego pracodawca. Wstępnie osza-cowano je na ok. 6-8 tys. zł.cehadeiwu
na podstawie informacji policji