REKLAMA
Do nieprawdopodobnych wydarzeń doszło po południu 22 sierpnia na Muranowie. Mężczyzna skopał na ulicy swoją partnerkę w zaawansowanej ciąży. Sprawa jeszcze bardziej szokuje, gdy poznajemy jej finał - mężczyźnie ujdzie ten czyn kompletnie bezkarnie!
Z samochodu zaparkowanego w centrum Woli zaczęło wyciekać paliwo. Wystarczył nieopatrznie rzucony niedopałek a doszłoby do pożaru.
Policjanci z Woli zatrzymali 26-letniego mężczyznę podejrzanego o zadanie ciosów nożem znajomemu byłej partnerki. Pokrzywdzony trafił do szpitala, zaś nożownik usłyszał zarzut dotyczący uszkodzenia ciała.
Pewien pasażer tramwaju wieczorem wpadł w furię i zaczął demolować wagon, którym jechał. Motorniczy wezwał strażników miejskich.
Zarzut kradzieży żółwia usłyszał w komendzie na Woli 31-latek. Mężczyzna skradł go z terrarium sklepu zoologicznego. Niedługo po tym wrócił na miejsce dokonanego przestępstwa. Dlaczego?
Jeden z kierowców, któremu straż miejska założyła na ul. Ogrodowej blokadę, samodzielnie usiłował zdjąć blokadę z koła samochodu. Miał fart, że skończyło się tylko na jednym mandacie za złe parkowanie.
Ludzie dzielą się na tych, którzy nie piją i na tych, którzy nie powinni pić. Do tej drugiej grupy zalicza się 39-letni mężczyzna, który jadąc na podwójnym gazie al. Solidarności stracił panowanie nad kierownicą i uderzył w betonową donicę.
W miniony weekend na ulicy Skierniewickiej, przy przystanku pełnym ludzi, biegał mężczyzna wymachując nożem. Jak zakończyły się chwile grozy na Woli?
Policjanci z wolskiej patrolówki zatrzymali 32-letniego mężczyznę podejrzanego o posiadanie narkotyków. Wszystko zaczęło się od zgłoszenia, z którego wynikało, że rozdrażniony mężczyzna wbiega na ulicę Młynarską.
Mieszkańcy jednego z bloków przy ulicy Sowińskiego na Woli zauważyli leżącą w krzakach, pobitą i zastraszoną kobietę. Co się wydarzyło?
Policjanci z zespołu ds. poszukiwań z Woli złapali 32-letnią kobietę. Sąd Okręgowy w Szczecinie wydał za nią list gończy w celu odbycia kary więzienia za udział w zorganizowanej grupie przestępczej.
Wolscy policjanci badają sprawę kradzieży roweru. Kamery monitoringu uwieczniły wizerunki osób mogących mieć związek ze zdarzeniem. Każdy, kto rozpoznaje te osoby lub posiada informację na temat kradzieży, proszony jest o kontakt z policjantami z komendy przy Żytniej 36.
Nieprawidłowo zaparkowany na Mirowie citroën, a w nim dwoje śpiących ludzi - taki widok zwrócił uwagę strażników miejskich z IV Oddziału Terenowego. Mężczyźni mieli na sumieniu coś poważniejszego, niż parkowanie na zakazie.
Podczas małżeńskiej awantury przy Miedzianej w Warszawie mężczyzna został śmiertelnie ugodzony nożem w szyję. Sprawczynią najpewniej jest jego małżonka.
Policjanci z wydziału patrolowo-interwencyjnego z warszawskiej Woli zatrzymali na gorącym uczynku podejrzanych o usiłowanie kradzieży pojazdu. Mężczyzna uszkodził klamki i zamek w drzwiach, w tym czasie jego znajoma stała na czatach.
Policjanci z wydziału patrolowo-interwencyjnego z warszawskiej Woli zatrzymali mężczyznę podejrzanego o tzw. kradzież rozbójniczą. Podejrzany miał ukraść alkohol i wyjść ze sklepu nie płacąc za towar. Gdy pracownik ochrony zareagował i próbował zatrzymać złodzieja, został zaatakowany gazem łzawiącym.
"Podobno ludzie dzielą się na tych, których pieniądze się nie trzymają i tych, do których lgną. Przyjęło się przekonanie, że lepiej należeć do tych drugich. Gorzej, jeśli chodzi o cudze pieniądze" - tak warszawska straż miejska rozpoczęła komunikat o mężczyźnie, który spał obok jezdni ulicy Siedmiogrodzkiej na Woli.
To miała być rutynowa interwencja warszawskiej straży miejskiej. Jeden z kierowców zaparkował na Pereca w taki sposób, że samochód zasłaniał pieszych przechodzących przez jezdnię. Ponieważ auto zdaniem strażników miejskich stanowiło zagrożenie, wezwali holownik. Potem stało się coś niespodziewanego.
Mężczyzna podejrzany o liczne kradzieże w warszawskich drogeriach został zatrzymany na terenie powiatu pruszkowskiego przez policjantów z wydziału do walki z przestępczością przeciwko mieniu z Woli. 38-latek spędził w więzieniu już trzy lata. Teraz może wrócić za kratki na dłużej.
Policjanci z wydziału kryminalnego z warszawskiej Woli zatrzymali nastolatka podejrzanego o posiadanie znacznej ilości nielegalnych substancji. Po zgromadzeniu materiału dowodowego podejrzany usłyszał zarzut, za który grozi mu nawet dziesięć lat więzienia. Najbliższe trzy miesiące spędzi w areszcie.
LINKI SPONSOROWANE