REKLAMA
Kopnęła w wózek z 6-miesięcznym dzieckiem, zaatakowała jego matkę, a potem znieważyła i naruszyła nietykalność cielesną interweniujących policjantów. Okazało się, że to nie pierwsze agresywne zachowanie tej kobiety.
87-letnia mieszkanka Żoliborza padła ofiarą oszustów, którzy zatelefonowali do niej na telefon stacjonarny. Kobieta straciła 40 tys. złotych, chcąc pomóc wnuczce, która rzekomo wpadła w poważne tarapaty. Tymczasem to seniorka zupełnie nieświadomie w nie wpadła.
Mężczyzna na rowerze zaprezentował "co ma" młodej kobiecie, która stała na przystanku autobusowym "Toruńska 06" w Warszawie. Policjanci z Targówka opublikowali jego wizerunek oraz film ze sceną jak się onanizuje...
Najpierw brutalnie zabił, potem poćwiartował na części ciało swojego byłego teścia, a następnie jego kończyny wrzucił do kontenera na śmieci przy ul. Myśliborskiej na warszawskim Tarchominie. Ponad rok od dokonanej zbrodni może wyjść na wolność. Jakim cudem?
Leżał na schodach prowadzących do jednego ze sklepów na Bielanach. Przechodnie wezwali strażników miejskich. Myśleli, że jest nietrzeźwy. Prawda okazała się inna.
Policjanci ustalili, że pewna nastolatka z Woli znęcała się nad swoim psem. 13-latka przez kilka miesięcy biła czworonoga po głowie i karku oraz trzymała go bez jedzenia i wody. Swoje "wyczyny" zarejestrowała na smartfonie i rozpowszechniła nagranie wśród znajomych. Zwierzę trafiło pod opiekę schroniska.
Policjanci z Woli zatrzymali nastolatka w związku z uszkodzeniem ciała. Ze wstępnych okoliczności wynika, że 14-latek przyszedł na boisko szkolne z maczetą. Przywitał się z kolegą, po czym zranił go w przedramię i uciekł.
Narkotyki w cukierkach, ziele konopi i haszysz - to zabezpieczone przez policjantów środki odurzające i substancje psychotropowe, które znajdywały się u 32-latka z Bielan. Usłyszał on zarzut posiadania i przygotowania do sprzedaży nielegalnych substancji.
Pewien 26-letni ojciec wybrał się kilka dni temu nocą na spacer po Wawrze z 5-miesięczną córką. Był pijany.
Do nieprawdopodobnych wydarzeń doszło po południu 22 sierpnia na Muranowie. Mężczyzna skopał na ulicy swoją partnerkę w zaawansowanej ciąży. Sprawa jeszcze bardziej szokuje, gdy poznajemy jej finał - mężczyźnie ujdzie ten czyn kompletnie bezkarnie!
Strażnicy miejscy, którzy przed godziną pierwszą w nocy 20 sierpnia patrolowali Targówek, otrzymali wezwanie do "nieobyczajnie" zachowującej się pary na ławce przed budynkiem przy ulicy Wysockiego. Gdy po chwili patrol dotarł na miejsce, sytuacja okazała się dużo poważniejsza.
Mocno nietrzeźwy kierowca spowodował kolizję na Bielanach. Po odebraniu kluczyków przez strażników miejskich wykrzykiwał, że to nie on był winowajcą zdarzenia.
Nietrzeźwy mężczyzna z opuszczonymi spodniami spał przed sklepem na Żoliborzu. Gdy obudzili go strażnicy miejscy, wulgarnie ich zwyzywał. Równie niecenzuralnie znieważył policjantów, przez co narobił sobie dodatkowych problemów.
Właściwa reakcja przechodniów na pozostawione w nagrzanym pojeździe dziecko z pewnością ocaliła życie chłopca. Do tej niebezpiecznej sytuacji doszło na Białołęce.
Trzech pseudokibiców zostało zatrzymanych za napaść na trójkę kibiców w okolicy stadionu warszawskiej Polonii. Mężczyźni zaatakowali poszkodowanych i zabrali im szaliki jednego z klubów piłkarskich.
Podpisał umowę leasingową na kwotę 716 tys. złotych i przestał płacić raty. Pomimo zerwanej przez leasingodawcę umowy, mieszkaniec powiatu częstochowskiego, nie zwrócił dwóch samochodów marki Lexus.
Około północy mieszkańców jednego z bloków na Bródnie obudziły krzyki i brzęk rozbijanego szkła.
8 sierpnia po południu strażnicy miejscy otrzymali alarmujące zgłoszenie o pijanym mężczyźnie, którego przechodnie zauważyli na terenie Białołęki. "Opiekował się" on małym chłopcem.
Od dłuższego czasu w okolicach Lasu Bródnowskiego i pobliskiego centrum handlowego pojawiał się mężczyzna, który obnażał się przed napotkanymi ludźmi.
Z samochodu zaparkowanego w centrum Woli zaczęło wyciekać paliwo. Wystarczył nieopatrznie rzucony niedopałek a doszłoby do pożaru.
LINKI SPONSOROWANE