Kradzież w Wawrze. "Przyszła posprzątać"
15 stycznia 2019
Nie wiemy, czy 32-letnia Judyta W. czytała "Eneidę" Wergiliusza, ale zapewne podpisałaby się pod słowami "Przeklęty głodzie złota!".
Kobieta została zatrudniona przez jedną z mieszkanek Wawra do jednorazowego posprzątania domu. Poziom trudności zlecenia wzrósł z banalnego do wysokiego, gdy okazało się, że podczas prac porządkowych można natknąć się na złote pierścionki i łańcuszki, na oko warte kilkadziesiąt tysięcy.
- Po wyjściu sprzątaczki pokrzywdzona stwierdziła brak złota - informuje Komenda Stołeczna Policji. - Kryminalni od razu zadziałali. Wystarczyło kilka sprawdzeń i ustaleń, po czym pojawili się w domu 32-letniej Judyty W. W trakcie przeszukania odnaleźli i zabezpieczyli całą skradzioną biżuterię, a 32-latkę zatrzymali.
Złoto wróciło już do właścicielki a zatrzymana usłyszała zarzut kradzieży. Grozi jej pięć lat więzienia.
(dg)