Korczak w spódnicy. Niesamowita historia dr Toli Mintz
13 lipca 2016
W wieku 41 lat lekarka Sanatorium im. Włodzimierza Medema w Miedzeszynie zginęła wraz z dwiema setkami dzieci w obozie zagłady w Treblince. Mogła uciec, ale wolała zostać z nimi.
90 lat temu w Miedzeszynie otwarto jedno z najnowocześniejszych sanatoriów dziecięcych na świecie. Jej świat zawalił się, gdy miała zaledwie 38 lat. Mąż Toli Mintz już na początku wyjechał na wojnę (nigdy więcej się nie spotkali), ona zaś wzięła udział w obronie Warszawy, a następnie wraz z sześcioletnim synem udała się do Sanatorium Medema.
Podczas wojny zakład stał się domem około dwustu sierot. Aż do sierpnia 1942 roku lekarzom i pedagogom udawało się zdobywać żywność i leki, pozwalające przetrwać dzieciom kolejne tygodnie. Tuż przed planowaną "likwidacją" falenickiego getta dr Mintz otrzymała od działaczy Bundu propozycję ucieczki. Odmówiła.
- Gromadka śmiertelnie przerażonych dzieci, szczutych jak psy, zbijanych do kupy rykiem, wyciem i wyuzdanymi śmiechami pijanych SS-manów i własowców (...) gnana jest przez piaski miedzeszyńskie do wagonów - tak opisano likwidację sanatorium w krótkiej biografii dr Mintz w "Opiekunie Społecznym" z 1946 r. - Na czele pozostałej garstki bohaterskiego personelu i wychowanków kroczy spokojnie postać w białym kitlu lekarskim.
Dr Mintz wraz ze wszystkimi dziećmi z miedzeszyńskiego sanatorium trafiła do miejsca, z którego się nie wracało: obozu zagłady w Treblince. Przeszła drogę niemal identyczną z drogą Janusza Korczaka. Podczas gdy Janusz Korczak ma pomnik w centrum Warszawy, pamięć o Toli Mintz praktycznie znikła.
- Najwyższy czas na przywrócenie pamięci o Toli Mintz i innych wspaniałych postaciach, związanych z Sanatorium Medema - mówi Andrzej Rukowicz z fundacji Europejski Instytut Kultury. - W najbliższym czasie chcemy zaprezentować poświęconą im wystawę w Falenicy.
Na wrzesień planowane jest odsłonięcie tablicy upamiętniającej Sanatorium Medema na terenie Szkoły Podstawowej nr 216 przy Wolnej. To ulica prostopadła do Lokalnej, przy której mieściła się ta niezwykła, zapomniana placówka. Organizatorem projektu jest fundacja Europejski Instytut Kultury, a jednym ze współorganizatorów Urząd Dzielnicy Wawer.
(dg)
.