REKLAMA

Wawer

Historia

 

Zapomniana historia pewnego sanatorium

  5 kwietnia 2016

alt='Zapomniana historia pewnego sanatorium'
źródło: Żydowski Instytut Historyczny / z archiwum Bundu przy Centralnym Komitecie Żydowskim

90 lat temu w Miedzeszynie otwarto jedno z najnowocześniejszych sanatoriów dziecięcych na świecie.

REKLAMA

Spośród wszystkich historii związanych z dzisiejszym Wawrem ta jest najciekawsza, najtragiczniejsza i być może najmniej znana. W latach 1926-1942 przy ul. Lokalnej w Miedzeszynie funkcjonowało Sanatorium Dziecięce im. Włodzimierza Medema - placówka uznawana wówczas za niezwykle nowoczesną, prowadzona przez warszawskich Żydów. Do wybuchu II wojny światowej przewinęło się przez nią prawie 10 000 dzieci. Nie tylko żydowskich, ale też polskich.

W latach 30. sanatorium prowadzone przez Szlojme Gilińskiego było uznawane za niezwykle nowoczesne, stosujące nieznane wcześniej metody wychowawcze (np. praktycznie nie stosowano kar).

- Zgodnie ze statutem była to placówka leczniczo-wychowawcza, w której prowadzono zajęcia szkolne, zespoły zainteresowań, w tym kółka artystyczne oraz bibliotekę - podaje portal historyczny Wirtualny Sztetl. - Naukę prowadzono głównie w języku jidysz. Życie w sanatorium pomagały organizować dziesięcioosobowe wybierane demokratycznie dziecięce samorządy.

- Nas wysyłali do tego sanatorium na miesiąc albo sześć tygodni, żebyśmy tam pooddychali świeżym powietrzem - wspominał w 2008 roku Marek Edelman w wywiadzie dla "Gazety Wyborczej". - Przed wojną gruźlica to była powszechna rzecz, prawie wszystkie dzieci miały zespół pierwotny.

Placówka została zamknięta przez nazistów jednocześnie z likwidacją getta w Falenicy. Leczone w niej dzieci wraz z pracownikami zostały wywiezione do obozu zagłady w Treblince, skąd już nie wróciły. Placówka została zamknięta przez nazistów jednocześnie z likwidacją getta w Falenicy. Leczone w niej dzieci wraz z pracownikami zostały wywiezione do obozu zagłady w Treblince, skąd już nie wróciły. Pamięć o sanatorium trwała jeszcze przez jedno pokolenie, gdy przy Lokalnej stały jeszcze zabudowania sanatoryjne. Później znikły nawet one.

- Budynki zostały rozebrane w latach 70., dziś pamiętają o ich istnieniu pojedyncze osoby. - mówi Andrzej Rukowicz, autor organizowanego przez Fundację Europejski Instytut Kultury projektu pt. "GAN EDEN - Raj?", mającego na celu przywrócenie pamięci o sanatorium Medema. W planach jest m.in. wystawa, sesja naukowa, koncert pamięci i stałe upamiętnienie w Miedzeszynie. - Mam nadzieję, że projekt będzie początkiem szerszych działań, pogłębi świadomość wydarzeń historycznych, związanych z miejscem zamieszkania i przyczyni się do wzrostu poczucia tożsamości kulturowej wśród mieszkańców dzielnicy. Zapraszamy do współpracy placówki pedagogiczne i edukacyjne, poszukujemy także sponsorów.

(dg)

 

REKLAMA

Komentarze (2)

# Pamiętający

14.04.2016 23:49

Niestety tekst powiela błędy dotychczasowych artykułów łącznie z publikacją p. Kulerskiego. Budynki sanatorium rozebrano około 1983 roku. A poza tym mam pytanie - co oznacza termin naziści ? Nikt z mieszkańców Falenicy i okolic pamiętających wojnę nie potrafi odpowiedzieć na pytanie kim oni byli. Proszę o odpowiedź - inaczej będę uważał publikację za nierzetelna i zakłamująca fakty !

# piotrzalewski

15.09.2016 20:14

przestan prosze
więcej na forum

REKLAMA

Najnowsze informacje na TuWawer

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Misz@masz

Artykuły sponsorowane

REKLAMA

REKLAMA

Kup bilet

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Polecamy w naszym pasażu

Wstąp do księgarni

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Top hotele na Lato 2024
Top hotele na Lato 2024