Komu służą altanki do karmienia? "Matki z dziećmi kryją się za drzewami"
2 września 2019
Altanki dla matek karmiących dzieci piersią to pomysł, który entuzjastycznie przyjęto w warszawskich parkach, także na Bemowie. Niestety, często mijają się z przeznaczeniem.
Jesienią ubiegłego roku w parku Górczewska powstał plac zabaw, na terenie którego wybudowano m.in. altankę dla matek karmiących dzieci piersią. Niestety ławeczki upodobali sobie głównie amatorzy wysoko- i niskoprocentowych trunków.
- Sam pomysł placu zabaw i altanki jest super. Takie miejsce było nam potrzebne i cieszę się, że powstało. Widziałam jednak bardzo często, że altanka nie jest wykorzystywana tak, jak powinna, a na dodatek przez osoby, które weszły na teren placu bez dzieci. Karmiące matki z maluchami kryją się za drzewami, a dorośli mężczyźni - starsi i młodsi - korzystają z ławek do karmienia. Matki boją się zwrócić im uwagę. Chyba nie o to chodziło - opowiada mieszkanka.
- Altanki są rzeczywiście trochę niedopracowane, ale głównie materiałowo. W założeniu może tam usiąść mama karmiąca piersią, ale również taka, która chce spokojnie podać dziecku jedzenie w innej formie. Plac zabaw jest dla małych dzieci, więc nikogo to nie powinno dziwić czy gorszyć. Boczki altanki miały zapewnić trochę większą intymność dla matki, jeśli ona tego potrzebuje. Znajduje się tam też przewijak, aby można było wygodniej zmienić dziecku pieluchę. Altanka jest również miejscem do chwilowego odpoczynku pod dachem, czy schronieniem, gdy zaczyna kropić. Każdy z rodziców może więc z niej skorzystać. Jeśli jest wykorzystywana w innych celach, typu picie alkoholu, należy wezwać straż miejską. Być może w przyszłości uda się nieco zmodyfikować projekt, by każda altanka mogła służyć lepiej. Wykonawca miał problem, bo nie było na polskim rynku gotowych rozwiązań - mówi Marta Sylwestrzak, pomysłodawczyni projektu. - Chętnie posłucham pomysłów. Być może wspólnie uda się otworzyć kolejne, ulepszone wersje - zaznacza Marta Sylwestrzak.
Marcin Kalicki