Kochają Bielany i tu żyją: poznaj (nie)zwyczajnych
24 września 2014
20-lecie dzielnicy i 20 barwnych postaci, które swoje życie związały z Bielanami. Wśród "Zwyczajnych-niezwyczajnych", zaprezentowanych na wystawie w ośrodku kultury przy ul. Goldoniego, znaleźli się m.in. emerytka Marianna Woźnica i właściciel klubu kulturystycznego Gladiator Jerzy Racławski. Poznajcie ich historie.
Bardzo zdziwiła się, kiedy dowiedziała się, że to właśnie ona zostanie jedną z bohaterek tej niezwykłej ekspozycji.
- Przyszła do mnie pani z urzędu dzielnicy, opowiedziała o projekcie, porozmawiałyśmy, zrobiła mi zdjęcie. Nie wierzyłam, że znajdę się na wystawie. Myślałam, że to coś dla młodych. Bardzo jest mi miło z tego powodu - podkreśla pani Marianna.
Nie widzę żadnych minusów
Do Warszawy przyjechała z Siedlec, gdyż zakochała się i wyszła za mąż za mieszkańca stolicy. Doczekali się dwóch córek, z których jedna pozostała na Bielanach, a druga zamieszkała niedaleko - na Żoliborzu. Pani Marianna pracowała w kilku miejscach - początkowo jako nauczycielka, później księgowa, a pod koniec swojej kariery zawodowej była sekretarką. Dwa razy zmieniała też mieszkania, ale zawsze była wierna Bielanom. Teraz myśli nad kolejną zamianą, bo mieszka na czwartym piętrze bez windy i codzienny schodowy maraton daje się jej we znaki. Oczywiście zostanie na Bielanach. Na emeryturze nie zamknęła się w domu i korzysta z życia - zapisała się do bielańskiego klubu seniora i do PTTK.
O Bielanach wypowiada się w samych superlatywach.
- Pokochałam tę dzielnicę. Jest tu zielono, sporo miejsca do wypoczynku i rekreacji. Są też wszystkie niezbędne sklepy. Generalnie mam wszystko, co potrzebne do życia. Minusy? Nie znajduję żadnych - podkreśla pani Marianna.
W zieleni żyje się lepiej
Z kolei Jerzy Racławski, właściciel klubu kulturystycznego Gladiator przy al. Zjednoczenia stwierdza: Bielany to miejsce, gdzie minęły moje lata studiów, gdzie trwa moje małżeństwo. Tutaj angażuję się w działalność sportową i artystyczną. Ekspozycja "Zwyczajni-Niezwyczajni na Bielanach" prezentuje ludzi związanych z naszą dzielnicą. Często mijamy ich na ulicy, ale rzadko kiedy mamy okazję poznać ich bliżej. Na Bielanach spędziłem 45 lat spełniając marzenia i proszę Boga o dokładkę. Dla mnie Bielany to oaza zieleni, siłownia, rock and roll, piękne kobiety, mili ludzie, wspomnienia i nadzieja.
Do Warszawy przyjechał z Iławy, niewielkiej miejscowości w województwie warmińsko-mazurskim, słynącej z jezior i wspaniałej przyrody. Spodobało mu się na Bielanach, bo tu też jest zielono i można mieć kontakt z naturą. Ukończył Akademię Wychowania Fizycznego i po studiach został w stolicy.
Siłownia - dobre miejsce na miłość
Pan Jerzy jest znany na Bielanach, gdyż to właśnie on jest właścicielem pierwszej prywatnej siłowni w Polsce, którą założył w 1982 roku. Od początku mieści się ona w budynku przy al. Zjednoczenia.
- Przez te lata doczekałem się stałych bywalców. Przychodzi do mnie już trzecie pokolenie. Przekrój jest ogromny - od dziewięciolatka do niezwykle sprawnego pana w wieku 85 lat, z którym notabene znam się od ponad czterdziestu lat. W ciągu tych lat, kiedy prowadzę siłownię zmieniło się nastawienie ludzi, którzy teraz już wiedzą, jak korzystać z różnych sprzętów. Ja oczywiście jestem do dyspozycji. Poza tym jest większa konkurencja, bo siłowni jest wiele - podkreśla pan Jerzy.
Czasami zdarza się, że mimowolnie zamienia się w swatkę. Okazuje się bowiem, że kilkunastu jego klientów, którzy poznali się właśnie w jego siłowni, wzięło ślub.
Każdy może być niezwyczajny
Ekspozycja "Zwyczajni-Niezwyczajni na Bielanach" prezentuje ludzi związanych z naszą dzielnicą. Często mijamy ich na ulicy, ale rzadko kiedy mamy okazję poznać ich bliżej. A to właśnie oni tworzą koloryt Bielan, współtworzą historię oraz oddają duch przemian. Dwudziestu z nich opowiedziało o tym, co ich zdaniem jest szczególne w tym miejscu na ziemi i o swoim związku z dzielnicą. Część wystawy można oglądać do końca września w Bielańskim Ośrodku Kultury przy ulicy Goldoniego 1.
Od przyszłego roku do plebiscytu zapraszani są wszyscy mieszkańcy Bielan. Szczegóły znajdują się na stronie: zwyczajni-niezwyczajni.pl.
amk