REKLAMA

Bielany

kronika policyjna »

 

Kobieta skatowała małego kotka, bo ją podrapał

  28 grudnia 2020

alt='Kobieta skatowała małego kotka, bo ją podrapał'

Mieszkanka jednego z bloków na Chomiczówce 18 grudnia wzięła od znajomych 4-miesięcznego kota. Tego samego dnia stała się jego oprawcą. Skatowanym futrzakiem zaopiekowali się strażnicy miejscy. W rezultacie kotek trafił do lecznicy weterynaryjnej.

REKLAMA

Dochodziła godzina 22:30, gdy strażnicy miejscy otrzymali zgłoszenie z ulicy Kwitnącej. - Mieszkanka jednego z bloków tego dnia wzięła od znajomych kilkumiesięcznego kota. Wieczorem bawiła się z nim. Podczas zabawy zwierzak ją pogryzł i podrapał. Zaczęła go bić. Interwencję zlecono ekopatrolowi. Funkcjonariusze zapukali do mieszkania zgłaszającej około godz. 22:40. Otworzyła im 62-latka, od której czuć było alkohol. Kobieta powiedziała, że kot jest w łazience - relacjonują strażnicy miejscy.

Skatowany kotek leżał w umywalce

- O tam, w umywalce leży. Wodę na niego puściłam. Chyba nie żyje - powiedziała, otwierając drzwi. Kot nie miał więcej niż 4 miesiące. - Widać było, że jest w bardzo złym stanie. Cichutko jęczał, a słysząc wchodzących strażników, tylko lekko poruszył głową. Futrzak był przemoczony i bardzo przemarznięty. Funkcjonariusze owinęli go ręcznikiem i starali ogrzać - relacjonują strażnicy.

Na miejsce interwencji wezwano patrol policji i drugą załogę ekopatrolu, który przewiózł kotka do lecznicy weterynaryjnej. Oprawczynią kotka zajęła się policja.

(db)

Wstąp do księgarni

 

REKLAMA

Komentarze (6)

# ankieter

30.12.2020 12:12

Brak słów! Oprawczyni powinna trafić do psychiatryka. Następnym razem może skatować dziecko... Ale pewnie pójdzie do kościółka, bozia odpuści grzeszki i będzie git...

# radziobula

30.12.2020 12:23

prawdziwego człowieka poznasz po stosunku do zwierząt, oby ta menda w innym życiu obudziła sie jako glista w kiblu

# Pan Kotek

30.12.2020 21:51

Przecież to jakieś menelstwo! Chomiczówka, i wszystko jasne...

REKLAMA

# Violetta

30.12.2020 21:57

Ludzie, którzy dali jej kotka też chyba słabo to przemyśleli, bo gdy ktoś pije, to sąsiad raczej to wie. Nawet nie żałowała go. Maluch miał jednak szczęście, że ktoś interweniował i że jest na to paragraf. A ilu nie udało się uratować? A swoją drogą, to kobieta w moim wieku, a nie dziecko. Nie wiedziała, że zwierzę ma prawo się bronić zbyt mocno potraktowane, zwłaszcza kot, który to ma w naturze i traktuje atak często, jak zabawę. Oby nigdy nie dostala w swoje łapska żadnego zwierzęcia.

# kom

06.01.2021 16:55

Diabeł, nie kobieta. Oko za oko.

# Majaa

16.08.2021 15:18

Skandal

REKLAMA

więcej na forum

REKLAMA

Najnowsze informacje na TuBielany

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Misz@masz

Artykuły sponsorowane

REKLAMA

REKLAMA

Kup bilet

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Polecamy w naszym pasażu

Wstąp do księgarni

REKLAMA

REKLAMA

AMBRA - Twoje Perfumy
AMBRA - Twoje Perfumy

REKLAMA

Butelki dla dzieci Kambukka
Kambukka Reno

REKLAMA

Wyjazdy sportowe
Wyjazdy sportowe