Kłusownicy w lasach
30 listopada 2002
Wypadki kłusownictwa na terenie Nadleśnictwa Jabłonna stwierdzane są przynajmniej kilka razy w roku. Rzadziej dochodzi do znalezienia zwierząt uwięzionych we wnykach. Tak właśnie zdarzyło się ostatnio.
Kłusownictwo jest bardzo trudne do udowodnienia. Przyłapanie na gorącym uczynku osób uprawiających ten proceder graniczy z cudem. Potwierdzenie zaś, że ktoś posiada półtusze niewiadomego pochodzenia może skończyć się co najwyżej wyrokiem w zawieszeniu. Andrzej Kos zwraca uwagę, że nawet w lokalach gastronomicznych nikt nie docieka, czy potrawa z bażanta lub dzika występująca w menu została przygotowana z mięsa pozyskanego oficjalną drogą. W ostatnich latach nastąpiło znaczne rozluźnienie obrotu półtuszami i fakt ten może równie dobrze wpływać na wzrost kłusownictwa. Mało kto wymaga świadectw dokumentujących pochodzenie zwierzyny.
Nadleśnictwo Jabłonna obejmuje obszar ponad 13 tysięcy hektarów lasów należących do skarbu państwa. Do tego, niemałego przecież obszaru, należy doliczyć także ponad 4 tysiące hektarów pozostających w rękach prywatnych. Tutaj też zaglądają pracownicy nadleśnictwa. Obszar, który należałoby na bieżąco sprawdzać jest tak duży, że dokładna kontrola jest bardzo trudna.
Grzegorz Ciesielski