Kina w Legionowie nie będzie. Wspominamy Mazowsze
18 listopada 2014
W galerii handlowej, która ma powstać na Bukowcu - nie będzie kina. Legionowo do dziś nie jest w stanie nadrobić regresu kulturalnego, sięgającego już... 80 lat. Pierwsze legionowskie kino powstało przed wojną.
- To była bardzo ważna instytucja na kulturalnej mapie Legionowa - wspomina dr hab. Jacek Szczepański, dyrektor Muzeum Historycznego. I co teraz? Pozostaje czekać na nową edycję letniego kina plenerowego. Albo na otwarcie Galerii Północnej, planowanej na Białołęce przy skrzyżowaniu Modlińskiej i Światowida. Z centrum Legionowa to "tylko" 10 km. - Byłem tam po raz pierwszy jako dziecko, na japońskiej "Mechagodzilli". To były lata 70-te. Później chodziłem do Mazowsza regularnie, oglądając tam prawie wszystkie nowości filmowe. Ostatnim filmem, jaki tam obejrzałem, było "Przesłuchanie" Ryszarda Bugajskiego.
Mazowsze zamknięto w 1990 r. i od tego czasu mieszkańcy Legionowa muszą dojeżdżać do kin w Warszawie (najbliżej jest do CH Targówek). Gdy kilka lat temu pojawiła się wiadomość, że na Bukowcu stanie galeria handlowa, natychmiast pojawiły się nadzieje, że będzie w niej multipleks. Niestety okazało się, że firma Baxley Investment nie zaplanowała w swoim obiekcie powierzchni kinowej. Legionowo pozostanie 50-tysięcznym miastem bez kina.
I co teraz? Trzeba czekać na nową edycję letniego kina plenerowego. Albo na otwarcie Galerii Północnej, planowanej na Białołęce przy skrzyżowaniu Modlińskiej i Światowida. Z centrum Legionowa to "tylko" 10 km. Budowa galerii na Białołęce jest jednak dokładnie tak samo zaawansowana, jak na Bukowcu - czeka na pozwolenie na budowę. Niedawno na Tarchominie otwarto za to studyjne "Kino na boku", w budynku Białołęckiego Ośrodka Kultury przy ul. van Gogha 1. Tego, czego oczekuje większość widzów, czyli "Hobbita" czy "Iron Mana" oglądanego przy akompaniamencie zjadanego garściami popcornu i pitej głośno coli - tam jednak nie uświadczymy.
DG