REKLAMA

Legionowo

środowisko »

 

Dziki spacerują - ludzie panikują. Po co?

  18 listopada 2014

alt='Dziki spacerują - ludzie panikują. Po co?'
Takich obrazków w Legionowie jest wiele
źródło: T. Kacprzak

Dziki spacerujące w centrum miasta to już norma, choć nadal często budząca emocje - wliczając mordercze pomysły odstrzału tych zwierząt. Jesienią w mieście pojawiły się też plądrujące nasze poddasza kuny. Znów będzie panika?

REKLAMA

358 dzików na terenie powiatu legionowskiego naliczyło pół roku temu nadleśnictwo z Jabłonny. Dużo? Teraz ich liczba jest jeszcze większa, a zwierzęta bardzo chętnie wychodzą poza leśne tereny i zaglądają do miasta. Jednym z ich ulubionych miejsc jest na pewno osiedle Sobieskiego.

- Czują się tu bezpieczne, bo nie ma tu ich naturalnych wrogów (wilków i niedźwiedzi). Poza tym nie muszą zbyt wiele się natrudzić, żeby znaleźć pożywienie. Grzebią w śmietnikach, zjadają też karmę rozsypywaną dla ptaków. Niestety są tacy, którzy lubią dokarmiać właśnie dziki - mówi radna Agata Zaklika i dodaje, że są przypadki niszczenia odłowni czy urządzania w nich zakrapianych imprez. - Z tego, co mówią leśnicy, wynika, że wystarczy odrobina zapachu człowieka, a dzik już nie da się złapać, bo do odłowni zwyczajnie nie wejdzie.

Dziki zaglądające do miasta są odławiane i wywożone do lasów. - Sposobem na uporanie się z problemem dzików jest stała kontrola i przeganianie zabłąkanych zwierząt z powrotem do miejsca, z którego przyszły. Większość ludzi odczuwa nieuzasadnioną niechęć do dzików i nie reaguje racjonalnie na ich widok. Uczymy się w dzieciństwie wierszyków typu "Dzik jest dziki, dzik jest zły" i bezsensownie czerpiemy z nich wiedzę - mówi jeden z łowczych. W większości gmin naszego powiatu metoda ta przyniosła oczekiwane efekty i problem dzików na terenach zamieszkałych przez ludzi przestał być uciążliwy - mówi powiatowy koordynator ds. łowiectwa Zenon Chojnacki.

Okazuje się jednak, że nie wszędzie jest dziś lepiej. Gmina Jabłonna zwróciła się do starostwa o zgodę na dodatkowy odstrzał dzików (poza zwykłym planem ustalanym przez nadleśnictwo). Póki co jednak nie wiadomo czy i na ile sztuk zostanie ona wydana. Trwają konsultacje z Polskim Związkiem Łowieckim.

Zawinił Jan Brzechwa?

Dlaczego mieszkańcy oblewają się zimnym potem na widok dzika, skoro tak naprawdę zwierzęta te nie są groźne i nie atakują bez powodu? Co ciekawe, zupełnie inaczej wygląda stosunek ludzi do tych zwierząt w innych krajach. W Berlinie widok dzika nikogo nie dziwi. Spacerują one nie tylko po miejskich lasach, ale także po parkach i osiedlach, nawet tych położonych w centrum metropolii. Sami berlińczycy traktują je jak atrakcję turystyczną.

- Zagrożenie ze strony dzików jest na ogół mocno przesadzone - mówi Marek Roman z warszawskich Lasów Miejskich. - Zwierzęta te są niegroźne, dopóki nie zostaną bezpośrednio sprowokowane. Należy podkreślić, że biegający luzem pies, który zbliży się do nich i będzie je oszczekiwał, sprowokuje atak a uciekając przed dzikami skieruje się do swego pana licząc, że ten udzieli mu wsparcia.

- Przede wszystkim trzeba uświadomić sobie, że dziki to zwierzęta spokojne i unikające ludzi - dodaje jeden z łowczych. - Niestety, większość ludzi odczuwa nieuzasadnioną niechęć do tych zwierząt i nie reaguje racjonalnie na ich widok. Uczymy się w dzieciństwie wierszyków typu "Dzik jest dziki, dzik jest zły" i bezsensownie czerpiemy z nich wiedzę.

Zapraszamy na zakupy

Ciekawostka: kuny w mieście!

Od jakiegoś czasu w legionowskich domach pojawiają się też... kuny. Te zwierzęta nie stwarzają zagrożenia dla ludzi, a wręcz są pożyteczne, bo żywią się myszami i szczurami. Choć sprawiają też kłopoty...

- Kuny budują gniazda na poddaszach domów, niszcząc przy tym ich ocieplenie. Władze powiatu zakupiły już specjalną klatkę do ich odławiania. Zgłoszenia dotyczące obecności kuny w domu należy kierować do powiatowego koordynatora ds. łowiectwa, który odłowi zwierzę i wypuści je do lasu - tłumaczy Joanna Kajdanowicz z legionowskiego starostwa.

Kontakt do powiatowego koordynatora ds. łowiectwa Zenona Chojnackiego - dyżury w starostwie w środy w godz. 9.00-13.00, tel. 22 764-01-25

AS

 

REKLAMA

Komentarze (3)

# OLA

24.11.2014 14:22

Smaczne miesko jest z dzika, wręcz przepyszne. Wychodować i odstrzelić dla radości podniebienia.

 johanna11

29.11.2014 13:22

bez przesady... ale panika ludzi też jest nieuzasadniona do końca, dziki raczej nie są groźne o ile się ich nie zaczepia.

# Jacek

29.11.2014 13:41

Moim zdaniem szczerze mówiąc są to spokojne turystyczne dziki wędrowniki
z Białołęki i Tarchomina.
Pozdrawiam.

REKLAMA

więcej na forum

LINKI SPONSOROWANE

REKLAMA

Wstąp do księgarni

REKLAMA

Najnowsze informacje na TuLegionowo

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Najchętniej czytane na TuLegionowo

Misz@masz

Artykuły sponsorowane

REKLAMA

Butelki dla dzieci Kambukka
Kambukka Reno

REKLAMA

AMBRA - Twoje Perfumy
AMBRA - Twoje Perfumy

Kup bilet

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Polecamy w naszym pasażu

Wstąp do księgarni

REKLAMA

REKLAMA

Top hotele na Lato 2024
Top hotele na Lato 2024

REKLAMA

REKLAMA

Wyjazdy sportowe
Wyjazdy sportowe