Kiedy most?
7 listopada 2008
Most Północny powstanie. Nadal jednak nikt nie ma pewności kiedy. Przeprawa już w marcu była zaprojektowana, a na ukończeniu jest procedura przetargowa.
Kiedy pojedziemy trasą odciążającą most Grota? Wiadomo już na pewno, że budowa nie ruszy w tym roku. Między bajki wkładamy więc obietnice, że mostem pojedziemy w 2010 roku. Niepewny jest też rok 2011. Wielką niewiadomą pozosta-je wciąż koszt budowy.
Na powstanie nowego mostu z utęsknieniem czekają wszyscy ci, którzy mają dosyć stania w korkach. Na niedawnym spotkaniu z mieszkańcami, jakie odbyło się w ratuszu Białołęki, przedstawiciele Zarządu Miejskich Inwestycji Drogowych oraz projektantów (firmy SchüßlerPlan z Niemiec) podali kilka konkretów dotyczących budowy mostu. Gotowy projekt czeka od marca na wydanie wszystkich niezbęd-nych pozwoleń. Brakuje jeszcze kilku dokumentów, więc ZMID nie może ruszyć z drugim etapem przetargu, czyli zaproszeniem wyłonionych w pierwszym etapie firm do złożenia ofert cenowych. Urzędnicy obiecują, że stanie się to na dniach.
Firmy będą miały 40 dni na przysłanie ofert, ale wciąż nie wiadomo, kiedy do-staną zaproszenia do ich złożenia. Od momentu podpisania umowy z wyłonionym wykonawcą, na zbudowanie przeprawy będą 32 miesiące.
- Nie sposób określić, kiedy wykonawca wejdzie na budowę, w sytuacji gdy nie wiadomo, kiedy zostanie podpisana umowa - usłyszeliśmy od rzeczniczki ZMID.
Przyjmując, że wszystko odbędzie się bez nieprzewidzianych opóźnień, goto-wym mostem będzie można pojechać teoretycznie już pod koniec 2011 roku, jed-nak nawet przedstawiciele inwestora mówią na wszelki wypadek o roku 2012, bo okres ochronny ptaków zbliża się wielkimi krokami.
Dlaczego wcześniej nie ogłoszono oddzielnego przetargu na niezbędne wycinki, żeby wykonawca mostu nie musiał czekać, aż ptaki się rozmnożą?
- Wszystko jest określone w decyzji środowiskowej. Gdybyśmy oddzielnym przetargiem mieli wycinać drzewa, to byłoby to dzielenie zamówienia. Na takie roz-wiązanie nikt by się nie zgodził. Zresztą trasa, którą mamy budować, ma cztery kilometry - obszar działań jest bardzo duży i prace możemy przenosić - zapewnia Agata Choińska ze ZMID-u.
Tymczasem mieszkańcom chodzi o to, by konieczność czekania na to, aż pis-klęta się wyklują i urosną, nie zatrzymała inwestycji na kilka miesięcy. Przypom-nijmy, że istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo, że wykonawca nie zdąży wy-ciąć drzew przed okresem lęgowym ptaków, co zatrzyma prace nad samą rzeką na długo. Dlatego wyjaśnienia, że nie można było przygotować terenu wcześniej, bo zabraniają tego procedury przetargowe i urzędowe, jest dla ludzi czekających od wielu lat na most kompletnie niejasne i nielogiczne.
apc, wt, bw, oko