Kawiarnia i plac zabaw w parku Olszyna?
28 lutego 2018
Mały, lekki przeszklony budynek wśród drzew, a w nim kawiarnia - taka wizja nie wszystkim się podoba.
Gdy w ubiegłym miesiącu zaprezentowane zostały wstępne pomysły na remont parku Bródnowskiego, na osiedlu zawrzało. Sporej grupie mieszkańców nie spodobała się koncepcja budowy tzw. mediateki i trzech pawilonów, przeznaczonych na kawiarnie i restauracje, wybuchł protest a urząd dzielnicy zaapelował do projektantów o wycofanie się z części pomysłów. Wszystko to wydarzyło się po zakończeniu oficjalnych konsultacji i doprowadziło do storpedowania harmonogramu prac nad parkiem. Sytuacja z Bródna może powtórzyć się na Słodowcu.
Na kawę do parku?
Podobnie jak większość Warszawy, park Olszyna nie jest objęty planem zagospodarowania przestrzennego. Rada miasta dała zielone światło do prac nad nim w 2014 roku a warszawiacy mogli zapoznać się z dokumentem trzy lata później. Zapoznali się tradycyjnie nieliczni a uwag złożono tylko 19. Oto jedna z nich:
- Mieszkańcy są przeciwni sytuowaniu w parku jakichkolwiek pawilonów, placów sportowych czy ogrodów gastronomicznych. Proszę nie planować żadnej zabudowy.
Pomysł umieszczenia na skraju parku Olszyna lekkiego pawilonu pojawił się w odpowiedzi na głosy mieszkańców Słodowca, narzekających na brak odpowiedniej liczby kawiarń czy innych miejsc, w których można spędzać wolny czas. Uwagi przeciwników nie zostały uwzględnione. Pawilon znajdzie się więc w ostatecznej wersji planu, która prawdopodobnie zostanie przyjęta przez warszawskich radnych w przyszłym miesiącu.
- Obiekty narysowane na planie miejscowym mogą, ale nie muszą powstać - przypomina wiceburmistrz Grzegorz Pietruczuk. - Podobnie jak było w przypadku parku Herberta, przed rozpoczęciem remontu wysłuchamy opinii mieszkańców i nie będziemy budować niczego wbrew ich woli. Osobiście nie jestem zwolennikiem zabudowywania przestrzeni parkowych.
A może plac zabaw?
Póki co urząd dzielnicy skupia się na remoncie parków Herberta i Perzyńskiego. Olszyna jest następna w kolejności, ale najpierw bielański samorząd musi dostać na nią pieniądze od Rady Warszawy. Wcześniej w parku będą realizowane pomysły wybrane w głosowaniu przez mieszkańców. W parku pojawi się kilkanaście dodatkowych drzew i automaty z karmą dla kaczek. W przyszłym roku mógłby powstać także plac zabaw.
- Teren przy górce zostałby wyposażony w urządzenia zabawowe dla dzieci, takie jak karuzele, huśtawka, piramida linowa czy trampolina - pisze Piotr Walas, który zgłosił taki właśnie projekt do budżetu partycypacyjnego. Budowa placu zabaw kosztowałaby 380 tys. zł. Jeśli pomysł zostanie dopuszczony do głosowania, będzie można go poprzeć w czerwcu.
(dg)