Już nigdy nie zobaczymy dawnego Legionowa?
4 marca 2015
Czytelnicy pytają nas, dlaczego od pewnego czasu nie publikujemy już starych fotografii, przedstawiających najciekawsze miejsca Legionowa. Odpowiedź jest bardzo prosta: bo jest ich jak na lekarstwo.
- Największą stratą jest brak fotografii przedstawiających synagogę, wybudowaną w latach 30-tych XX w. przy ul. Jagiellońskiej - mówi dyrektor dr hab. Jacek Szczepański. - Nie mamy zdjęć ani z zewnątrz budynku, ani z jego wnętrza.
Lista luk w muzealnym archiwum jest znacznie dłuższa. Brakuje fotografii legionowskich szkół, zwłaszcza z okresu międzywojennego, choć zachowały się liczne "zdjęcia klasowe". Nic dziwnego, że częściej myślano o udokumentowaniu zakończenia roku szkolnego niż aktualnego wyglądu budynku szkoły. Nie ma ani jednego przedwojennego zdjęcia remizy ochotniczej straży pożarnej i komendy policji, a także innych lokalnych instytucji. Brakuje fotografii przedstawiających legionowskie restauracje, sklepy, zakłady rzemieślnicze... Słuchając prezentowanej przez historyka listy można naprawdę pożałować, że smartfony i Instagram wynaleziono tak późno. Gdyby nasi dziadkowie dysponowali współczesną technologią, muzealnicy mieliby problemy ze znalezieniem wartościowych zdjęć wśród niekończących się plików.
Ciekawym przypadkiem jest drewniany kościół św. Jana Kantego "na górce".
- Posiadamy fotografie wnętrza kościoła, ale brak jest zdjęć wykonanych z zewnątrz, z okolicy dzisiejszych ulic Kordeckiego i Skorupki - mówi Szczepański. Dyrektor narzeka także na brak fotografii przedstawiających legionowskie stacje kolejowe od strony ul. Kościuszki i na fatalną jakość zdjęć fabryki guzików i huty szkła.
Ale cuda się zdarzają. Być może ktoś z naszych czytelników znajdzie tego typu fotografie w rodzinnym archiwum?
DG