Jesienna inwazja Veturilo. 15 stacji na Bemowie
18 października 2017
Było dziewięć, już dwa lata temu mogło być dwadzieścia, dziś jest piętnaście. Teraz wypożyczalnię publicznych rowerów znajdziemy nawet na Kocjana.
Do tej pory Bemowo było jedyną dzielnicą Warszawy, w której ustawianie nowych wypożyczalni rowerów oznaczało doganianie stanu sprzed kilku lat. W latach 2012-2014 działał tu osobny system Bemowo Bike, który miał szansę podwoić liczbę stacji już w 2015 roku, ale nie zgodzili się na to rządzący wówczas naszą dzielnicą pełnomocnicy Hanny Gronkiewicz-Waltz. Potem rowery z zielonym logo znikły z ulic i zostały zastąpione przez te z logo niebieskim: Veturilo.
Rowery? A niech rdzewieją, najważniejsza jest polityka
Czas przyznać to głośno: nie żyjemy w normalnym mieście. Z powodu walki politycznej Warszawa straciła część jednego z najlepszych w Europie systemów wypożyczalni rowerów publicznych. W całej dzielnicy Bemowo zostały tylko cztery stacje.
Ponieważ kierujący systemem Zarząd Dróg Miejskich kładzie nacisk na zagęszczanie sieci wypożyczalni w centralnych dzielnicach, jeszcze kilka dni temu na Bemowie było tylko dziewięć wypożyczalni.
- Teraz mamy 15 stacji Veturilo, rozmieszczonych równomiernie po dzielnicy, zgodnie z pomysłami mieszkańców - mówi wiceburmistrz Grzegorz Kuca. - Dojście do tego trochę trwało, ale wreszcie się udało. Dodatkowych sześć wypożyczalni sfinansowaliśmy z budżetu dzielnicy.
Nowe stacje Veturilo można znaleźć na skrzyżowaniach Wrocławskiej z Powstańców Śląskich i Radiową, Lazurowej ze Sterniczą, Człuchowskiej z Rozłogi, Kaliskiego z Kocjana oraz w parku Górczewska.
(dg)
.