Jarzębskiego - woda leje się po ścianach?
14 października 2011
O dzikim lokatorze terroryzującym mieszkańców bloku przy ul. Jarzębskiego 8 pisaliśmy na początku września. Jak się okazuje, nie jest to jedyny problem osób mieszkających w tym budynku.
Spartaczony remont
Problemy pani Elżbiety z notorycznym zalewaniem mieszkania zaczęły się właśnie po remoncie balkonów. Po silniejszych opadach deszczu po ścianie przy drzwiach balkonowych i oknie w kuchni woda lała się do mieszkania. Czytelniczka napisała pismo z prośbą o usunięcie przyczyny zalewania domu do zarządu - spółki KORA. Nie było odzewu. Wtedy poinformowała o sprawie nadzór budowlany. Po dwóch latach walki z firmą KORA, w lipcu 2009 r. Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego nakazał wspólnocie mieszkaniowej odpowiednie zabezpieczenie płyty balkonowej.Ciągle źle
Lokatorka uważa jednak, że zarządca nie wywiązał się z tego zadania. - Może i uszczelnili próg, ale widocznie nie sprawdzono łączenia krawędzi płyty z murem, bo woda dalej dostaje się do mieszkania.Ciągle ma pretensje
Po naszej interwencji prezes zarządzającej budynkiem spółki KORA zapewnił, że ponownie przeprowadzi komisję w mieszkaniu pani Elżbiety. Choć bez entuzjazmu. - Sprawę znam. Problem jest w tym, że budynek jest stary. Żeby dogodzić lokatorce musielibyśmy przeprowadzić tam kapitalny remont za grube pieniądze, a na to nas w tej chwili nie stać - mówi Romuald Andrzejczyk. - Pani Elżbieta stale ma pretensje, a nikt jej przecież nie zmuszał do wykupu mieszkania w tak starym budownictwie. Ona i jej obecnie nieżyjący mąż dali się zarządowi mocno we znaki. W tym mieszkaniu stale były komisje. Choć osobiście uważam, że lokatorka przesadza, to jestem skłonny jeszcze raz powołać komisję, aby raz na zawsze wyjaśnić, co się tam dzieje - dodaje Romuald Andrzejczyk.Anna Przerwa
Masz problem z administracją?
Dzwoń 22 392-08-30, pisz: redakcja@gazetaecho.pl