Jak zlikwidować zator Połczyńska - Powstańców?
5 lipca 2013
Artykuł na temat zatoru przy skrzyżowaniu Połczyńskiej i Powstańców Śląskich wywołał burzę na forum internetowym. Jeden z internautów ma pomysł, jak rozwiązać problem.
- Mieszkam przy Lazurowej. Codziennie jadę Połczyńską do pracy i stoję w gigantycznym korku - opowiada pani Kinga. - Mam ochotę otworzyć okno i zacząć wygrażać kierowcom jadącym Powstańców... Aby zniknął zator na Połczyńskiej, trzeba ich zdaniem zlikwidować ten na Powstańców Śląskich i Dźwigowej. Jeden z forumowiczów zastanawia się nad możliwością zmiany organizacji ruchu w tym miejscu. - A co z planem pasa 2+1? Zamiast tego zrobiono ścieżkę rowerowa - zbędną. Wystarczyło zrobić system dwóch pasów i jednego czasowego: rano na Włochy a wieczorem na Bemowo - pisze internauta.
Przebudowa Powstańców nic nie da
Powstańców Śląskich w okolicach Połczyńskiej ma i tak po trzy pasy ruchu dla każdego kierunku. Środkiem ulicy biegną tory tramwajowe, więc utworzenie środkowego pasa o zmiennym kierunku ruchu jest tutaj niemożliwe. Czy zamiana ścieżki rowerowej na czwarty pas poprawiłaby sytuację?
- Analiza problemu powinna przede wszystkim odpowiedzieć na pytanie, co jest zasadniczą przyczyną problemów komunikacyjnych - niedostateczny przekrój jezdni czy też niedostateczna przepustowość skrzyżowań. Jedynym skutecznym rozwiązaniem jest przedłużenie budowanej ulicy Nowolazurowej przynajmniej do ulicy Połczyńskiej - konkluduje miejski inżynier ruchu. W tym drugim przypadku poszerzanie jezdni nie przyniesie poprawy sytuacji - zauważa Janusz Galas, miejski inżynier ruchu.
Zbyt wąski tunel
Zator tworzy się za skrzyżowaniem (jadąc od strony Bemowa w kierunku Włoch), więc to raczej zmiany na ulicy Dźwigowej a nie Powstańców Śląskich mogłyby teoretycznie przynieść poprawę. Tam jednak jest tunel, więc o poszerzeniu nie ma mowy. Był też pomysł na utworzenie w tym miejscu jezdni trzypasmowej - ze środkowym pasem o zmiennym kierunku ruchu. Taka możliwość była rozważana przy okazji prac remontowych w tunelach. Niestety, tunel jest zbyt wąski.
- Obecnie jedynym skutecznym rozwiązaniem jest przedłużenie budowanej ulicy Nowolazurowej przynajmniej do ulicy Połczyńskiej - konkluduje Janusz Galas.
Kiedy nowe drogi? Jak wezmą się w garść...
Na planowaną od dawna Nowolazurową przyjdzie jednak mieszkańcom Bemowa poczekać przynajmniej dwa lata. - W najbliższym czasie planujemy ogłosić przetarg na budowę ul. Nowolazurowej na odcinku od Chrościckiego do Połczyńskiej. Budowa potrwa około dwóch lat od dnia podpisania umowy z wybranym z tym przetargu wykonawcą - informuje Małgorzata Gajewska z Zarządu Miejskich Inwestycji Drogowych.
Szybciej miała być oddana do użytku przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad ulica Gierdziejewskiego, która także ma łączyć Bemowo z Włochami i może stanowić alternatywę dla Nowolazurowej czy Dźwigowej. Gierdziejewskiego ciągle jest jednak w trakcie budowy. - Zaawansowanie prac wynosi prawie 92% - określa precyzyjnie Małgorzata Tarnowska z GDDiKA. - Wykonawca ma duże problemy finansowe, dlatego też postęp jest na tak niskim poziomie. Planowany termin zakończenia robót (kolejny - przyp. red.) to trzeci kwartał 2013 r., pod warunkiem, że wykonawca wykaże pełną mobilizację i zwiększy zaangażowanie pracowników na budowie - kwituje.
kz
.