Od tego roku 1 marca jest Narodowym Dniem Pamięci "Żołnierzy Wyklętych", walczących po II wojnie światowej z sowiecką okupacją. Bemowo chce uczcić pamięć zamordowanych, planując postawienie pomnika na rogu Pirenejskiej i Żołnierzy Wyklętych.
REKLAMA
Kwota przeznaczona na postawienie monumentu - 70 tys. zł - podzieliła dzielnicowych radnych. Pojawiły się stwierdzenia, że choć jest to słuszna idea, to pieniądze te powinno się przeznaczyć np. na wakacje dla uboższych dzieci. Wątpliwości radnych budzi również forma pomnika. - Czy głaz jest dobrym sposobem upamiętnienia poległych? Przecież jesteśmy stolicą europejskiego państwa w samym środku kontynentu i można pokusić się o coś lepszego, większego - twierdzi Anna WyganowskaKrzynówek. Innym rozważanym pomysłem jest nadanie imienia "Żołnierzy Wyklętych" nowemu rondu u zbiegu Kaliskiego i Radiowej. - To jednak nie przejdzie. Trudno by było składać kwiaty na rondzie - kwituje krótko pomysł radnych PiS wiceburmistrz Krzysztof Zygrzak.
Konkurs na projekt pomnika upamiętniającego żołnierzy ma zostać rozpisany w maju. - Nie musi to być przecież zwykły głaz, ale jednocześnie chcemy, aby jego forma nie wzbudzała kontrowersji. Musi oddawać szacunek i cześć - mówi wiceburmistrz Krzysztof Zygrzak.
Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, pod koniec wakacji możemy się spodziewać gotowego pomnika i miejsca upamiętnienia Żołnierzy Wyklętych.
Popieram P. Annę Wyganowską. Pomnik powinien być bardziej reprezentacyjny, (co to jest 70 tys. zł?) na miarę Świebodzina i umiejscowiony w środkowej części ulicy, u zbiegu ulic Żołnierzy Wyklętych i Korfantego po parzystej stronie Korfantego. Satysfakcja dla sąsiadki pomnika gwarantowana.