Jak się żyje na Bemowie?
27 października 2014
Przeprowadzony na zlecenie władz Warszawy sondaż "Jakość życia 2014" dostarcza mnóstwa interesujących informacji, zwłaszcza jeśli czyta się głównie czerwone słupki.
Kategorię Kultura można właściwie pominąć, bo większość bemowian nie deklaruje udziału w żadnych wydarzeniach kulturalnych. 94% nie chodzi nawet do kina! Stosunkowo najpopularniejsze są imprezy plenerowe, w których bierze udział prawie co drugi mieszkaniec. Ci, którzy są kulturą zainteresowani, oceniają ofertę na Bemowie raczej dobrze.
A jak wygląda temat Zdrowie? 60% mieszkańców korzysta z państwowej służby zdrowia, 50% z prywatnej, 35% utrzymuje, że nie choruje. Pacjenci "państwowi" narzekają standardowo na długie kolejki do lekarzy.
Nieźle w porównaniu z innymi dzielnicami (choć obiektywnie patrząc i tak beznadziejnie) prezentuje się na Bemowie aktywność społeczna. 69% bemowian nie chodzi na zebrania wspólnoty mieszkaniowej, 83% nie bierze udziału w protestach i konsultacjach społecznych, 92% nie zagłosowało nad budżetem partycypacyjnym. Słabo? To wyniki i tak o klasę lepsze, niż np. na Bielanach i Białołęce.
Ankietowani zapytani o to, czego im brakuje, odpowiadali najczęściej, że miejsc parkingowych (53%), ławeczek (52%) i dróg rowerowych (38%). Za duży problem uznawane są także korki (51%), choć sondaż przeprowadzono przed utrudnieniami na Powstańców Śląskich.
Jako bonus zamieszczamy najzabawniejsze odpowiedzi: 13% mieszkańców chciałoby ograniczyć liczbę sklepów spożywczych, po 9% dróg rowerowych i zieleni a 8% - ławek!
DG