Hiszpańskie przekąski z al. Reymonta. Oceniamy tapas bar Romesco
15 września 2015
Co łączy polskiego noblistę, patronującego ważnej arterii Bielan, z hiszpańskimi przekąskami?
Gdyby bar Romesco znajdował się w Hiszpanii, na chodniku przed nim stałby wieczorami tłum dyskutujących dżentelmenów. Ponieważ mały lokal mieści się na Bielanach, dżentelmeni urzędują wewnątrz, racząc się specjałami kuchni hiszpańskiej i baskijskiej. Menu zmienia się bardzo często, najlepiej więc śledzić zapowiedzi na Facebooku. Na przykład: "Piątek, obiad w Romesco 13:30 do 16:00. Bardzo przyjemny lokal ma jedną wadę: jest zamykany o 22:00 (w niedziele o 21:00), gdy w Hiszpanii dopiero zaczyna się wieczór. Krem z kalafiora, chłodnik andaluzyjski, pasta z szynką serrano i serem taleggio, sola z patelni na grillowanej cukinii, deser - śliwki duszone z lodami". Albo: "Środa. Dziś obiad w Romesco od 14.00 do 16.00. Krem z kalafiora, gazpacho, grillowany kurczak na sałatach, karkówka z dzika z frytkami i sałatką, lody". Czyli nie tyle "bar z tapas", co lokal z rewelacyjną kuchnią. Na przełomie sierpnia i września Romesco było w niektóre dni nieczynne, w inne czynne dopiero od 14:00. I dobrze! Jest upał, jest sjesta.
Bardzo przyjemny lokal ma jedną wadę: jest zamykany o 22:00 (w niedziele o 21:00), gdy w Hiszpanii dopiero zaczyna się wieczór. Wśród zalet - poza kuchnią - świetny dojazd. Mieści się tuż przy przystankach tramwajowych i autobusowych na rogu al. Reymonta i Broniewskiego.
Dominik Gadomski