Głuchy telefon w przychodni
8 października 2010
- Słucham, rejestracja... - pacjenci bródnowskiej lecznicy przy ulicy Poborzańskiej 6 mogą sobie tylko wyobrażać taki scenariusz. Dlaczego? Dodzwonienie się do przychodni graniczy z cudem.
Przeklęty automat
A może pacjentka przesadza? Okazało się, że niestety nie. Nasz dziennikarz pró-bował się połączyć z przychodnią przez trzy kolejne dni - i, niestety, bez rezultatu. Po wybraniu numeru lecznicy za każdym razem odzywa się automat, który pro-ponuje wybór numerów tonowych do różnych przychodni. I tak, na przykład można wybrać rejestrację dla dorosłych, dzieci albo przychodnię RTG. W czym zatem tkwi problem? - W tym, że po wybraniu numeru tonowo, okazuje się, że połączenie nie może być zrealizowane. I tak w kółko. A ja tracę pieniądze za połączenia - de-nerwuje się inna pacjentka.Sami blokujecie centralę!
Co na to szefowa przychodni? - Niestety, nic nie możemy poradzić. Jest tak wiele połączeń, że telefon jest po prostu zablokowany - rozkłada ręce Barbara Sasin, zastępca dyrektora ds. pielęgniarskich. - Niektórzy załatwiają sprawę w kilkanaście sekund, a niektórzy potrzebują nawet kilku minut - dodaje. - Czy zatem nie można nic z tym zrobić? Może po prostu recepcjonistki nie odbierają telefonów? - za-stanawiają się zbulwersowani pacjenci. - Nie ma takiej możliwości - przekonują administratorzy przychodni.Rozmowy kontrolowane
- Skąd ta pewność? - pytamy. - Telefon jest na podsłuchu.... - zdradza Barbara Sa-sin. - O, proszę, na przykład dziś pierwsze połączenie automat zarejestrował o godz. 7.28. Do południa było już ponad 300 połączeń... - dodaje i zapewnia, że pacjenci są informowani o nagrywaniu rozmów przed połączeniem się z daną re-jestracją. - Mamy nową, nowoczesną centralę, która ma służyć pacjentom, więc nie wiem, co możemy jeszcze zrobić, żeby poprawić tę sytuację. Na pewno zgłoszę ten problem do dyrektora naczelnego - obiecuje dyrektorka.Marzena Zemlich