Gdzie wywalać śnieg?
24 lutego 2006
W ostatnich tygodniach mieszkańcy zgłaszali mnóstwo "zimowych" tematów: o nieodśnieżonych chodnikach i parkingach, spadających soplach, śliskich schodach itp. Pojawił się także problem, co zrobić z taką ilością śniegu.
Wielu mieszkańcom problem zapewne wyda się wydumany, bo przecież w naszej dzielnicy jest mnóstwo miejsc, gdzie można pozbyć się nadmiaru śniegu: pola, lasy czy choćby własne działki. Jak się jednak okazuje nie ma takiego miejs-ca oficjalnie. - Czy mogę załadować śnieg na przyczepkę i wyrzucić w pobliskim lasku bez strachu, że zainteresuje to straż miejską? - pyta nasz rozmówca.
Odpowiedź brzmi - nie. Dzielnica zgodziła się na udostępnienie Portu Żerań-skiego Zarządowi Oczyszczania Miasta, jednak kiedy okazało się, że przywożony jest tu brudny śnieg z innych dzielnic, a zwłaszcza z centrum Warszawy, pozwolenie cofnięto. Nie przygotowano natomiast żadnego miejsca, gdzie zwykły Kowalski mógłby przywieźć śnieg, który przeszkadza mu przed domem. - Niektóre posesje są bardzo małe - opowiada mieszkaniec Henrykowa. - Ja na przykład, żeby odśnieżyć kilkanaście metrów chodnika przed domem, muszę śnieg odgarniać na ulicę. Moi sąsiedzi tak samo. Służby miejskie odmówiły nam pomocy, więc chcieliśmy sami sobie poradzić oficjalnie. Sytuacja wraz z kolejnymi opadami stawała się niebezpieczna. W końcu wywieźliśmy śnieg na pustą od lat działkę. Pewnie problemu z tego nie będzie, ale zdajemy sobie sprawę, że zrobiliśmy to nielegalnie. Zrzuciliśmy śnieg na czyjąś działkę. Na przyszłość lepiej, żeby dzielnica wyznaczyła takie miejsca na działkach miejskich albo żeby Zarząd Oczyszczania Miasta odbierał śnieg także z małych osiedlowych uliczek - podsumowuje nasz Czytelnik.
Dla przykładu takie miejsca w tym roku wyznaczył burmistrz Łomianek. Jedno na działce gminnej, drugie na parafialnej. Zastrzegł, że wolno przywozić tylko lekko zabrudzony śnieg. Wielu mieszkańców skorzystało.
oko