Fuszerka roku na Bemowie? "Nie wiem, kto to klepnął"
29 października 2020
Niedawno przebudowywana, w obecnym stanie zagraża użytkownikom. - Takiej fuszerki, jak na Lazurowej, nie widziałem od lat - komentuje jeden z mieszkańców.
Przebudowa Lazurowej była jedną z najbardziej oczekiwanych inwestycji w dzielnicy. Choć od zakończenia prac minęły trzy lata, już potrzebne są poprawki. - Użytkownicy skarżą się na drogę dla rowerów. Jej stan wpływa na komfort jazdy oraz bezpieczeństwo. Czy nawierzchnia jest jeszcze objęta gwarancją? - dopytuje radna Marta Sylwestrzak. Jej interpelacja trafiła do inwestora, a więc Zarządu Miejskich Inwestycji Drogowych, który poinformował, że wykonawca ścieżki naprawi asfalt do końca września br. Jak widać, urzędnicy nie wywiązali się z tej deklaracji.
"Nie wiem, kto to klepnął"
Zaskakuje skala niedoróbek. Ścieżka rowerowa popękała w wielu miejscach i na dużej długości. Sytuacja tym bardziej dziwna, że sama ulica, na której przecież poruszają się samochody nierzadko ważące ponad 1,5 tony, jest w dobrym stanie.
- Cała ścieżka powinna przejść audyt, fuszerek tam od początku jest za dużo. Nierówności coraz więcej, a w kilku miejscach są źle wyprofilowane zjazdy ulica/chodnik. Nie wiem, kto to "klepnął" odbierając - komentuje pan Michał.
Nowa ścieżka już będzie połatana?
10 września pełnomocnik prezydenta Warszawy ds. komunikacji rowerowej pochwalił się na Facebooku, że wraz z urzędnikami ze ZMID oglądają ścieżkę i zaznaczają na niej szereg rzeczy do poprawienia. - Przygotowujemy dokumentację do planowanej naprawy - poinformował pełnomocnik, przyznając, że naprawa nie będzie punktowa, gdyż i tak zerwane zostaną całe i długie fragmenty asfaltu i ułożone ponownie. Choć ścieżka jest na gwarancji, do tej pory Zarządu Miejskich Inwestycji Drogowych nie zadeklarował, kiedy zostanie naprawiona nawierzchnia.
(DB)