złodzieje wózków
# małgosia ewa 16.11.2004 17:51 |
|
jestem wściekła - ukradli nam wózek dziecięcy, prawie rok trzymaliśmy go pod drzwiami w bloku z domofonem, w ogrodzonym strzeżonym osiedlu, zresztą nie my jedni i dzisiaj ok południa wózek odjechał. Jest mi strasznie przykro. Mąż pobiegł do komisu z wózkami z nadzieją, że go wykupimy,ale usłyszał, że to ponoć plaga ostatnio na Tarchominie i swój wózek możemy znaleźć ewentualnie na Namysłowskiej na giełdzie.
Ochrona stwierdziła, że sami jesteśmy sobie winni, bo trzymaliśmy sprzęt na korytarzu, pewnie mają trację, ale i tak jestem wściekła. Właściciele wózków - uważajcie! |
# rysio.ochucki 16.11.2004 22:30 |
|
I bardzo dobrze! Może nareszcie zabiorą rupiecie z korytarzy, bo jak stoją wózki z dwóch stron w ciasnym korytarzu to ledwo się można przecisnąć... Tu się powoli zaczął robić prawie mały składzik... Jak wam rąbneli to wam dobrze! Ja rowerów, starej kuchenki gazowej, wózków nie trzymam na korytarzu.
Dlatego powinni wymiatać i to jak najczęściej Wszystkiego dobrego wymiataczom złomu życzę Jakby co to z chęcią mogę podrzucić na forum gdzie takie "składowisko" można znaleźć. |
# rysio.ochucki 16.11.2004 22:31 |
|
... a jak komuś coś uwiera w sprzętach domowych - to lepiej niech sprzeda, odda na złom, albo wywali... a nie marudzi że mu ukradli... Biedactwo
|
# malgosia ewa 16.11.2004 22:36 |
|
oj sory, pomylilam forum....
|
Gonzo-reaktywacja 16.11.2004 23:08 |
|
... naprawdę - taki szmelc ??
|
# anty-rupieć 17.11.2004 07:58 |
|
Rysiu.ochucki, a może by tego twojego rupiecia, który stoi pod blokiem i zajmuje chodnik też złomiarze zabrali, co?
|
# wg 17.11.2004 10:30 |
|
jak się przyjezdni (ci co na kredyt mieszkanie wzięli na nowodworach) z poza warszawy przyzwyczaili w sieni zostawiać graty to w warszawce takie są tych porzyzwyczajeń efekty, klatka to nie graciarnia na werandzie; przejść nie można, straż pożarna będzie miała problemy itp, itd
|
# malgosia ewa 17.11.2004 11:39 |
|
W naszym bloku nie ma specjalnego pomieszczenia na wózki co jest standartem w wielu innych, trzymaliśmy wózek na korytarzu po uzgodnieniu z administracją i za zgodą sąsiadów, którzy również wcześniej tak robili. Nikt nie trzyma na korytarzu starych nieużywanych gratów poza tym.
Ponadto nie wiem skad Wasza nienawiść do przyjezdnych - dziecinna nieco, a już postawienie znaku równości pomiędzy braniem kredytu na mieszkanie, a bycie spoza Warszawy to naciąganie rzeczywistości. My mieszkajac w Warszawie (nie przyjeżdżając z zewnątrz) kupiliśmy tu mieszkanie 5 lat temu biorąc kredyt, który spłaciliśmy szybko dużo pracując i nie widzę w tym nic złego, rzadko młodzi ludzie mają taką gotówkę "na ręku" no chyba, że mamusia i tatuś dadzą. Pewnie niepotrzebnie wdaję się w dyskusję, bo mogę tylko oczekiwać obelg z Waszej strony, ale nie wzrusza mnie to tak bardzo. Można mieć inne zdanie,ale trzeba umieć kulturalnie i sensownie argumentować. Pozdrawiam Rodowitych Warszawiaków bez kredytów z ogromnymi mieszkaniami, sieniami i monopolem na życie. |
# wg 17.11.2004 14:35 |
|
to tylko obnaża twoje pozawarszawskie pochodzenie i zamiłowanie do trzymania gratów w sieni
|
# jawor 17.11.2004 17:16 |
|
Jeszcze trzymanie wózka na korytarzu jestem w stanie zrozumieć, przy obenym metrażu naszych małych mieszkanek, (takich kupinych na kredyt przez młode małżeństwa) ale jak wytłumaczyć stojące pod drzwiami mieszkania buty, kapcie oraz worki ze śmieciami i jak z tym walczyć ?
Pozdrawiam |
# kotkaa 17.11.2004 18:51 |
|
Malgosiu, dzięki za ostrzeżenie - wózki kradną nawet z wózkowni, więc będę uważać.
Teraz mój wózek stoi na strychu u teściów, ale ja tez nie bardzo wiem, gdzie mam go trzymać w małym mieszkaniu - a u nas w bloku nie ma wózkowni. Może koledzy rysiu i wg powiedzą mi, gdzie go wstawić i pomogą zrobić ewentualne przemeblowanie... I będą mi go wnosić (waży 15 kg bez dziecka) na 3 piętro, dobrze, chłopaki? |
# głosss... 17.11.2004 20:26 |
|
I po co to całe gdakanie? Bez jaja i kury nie ma.
Osobiście uważam, że całą tę ochronę z osiedli strzeżonych powinni wyp..., bo po co nam darmozjady a może i "złodzieje"? Wóżek dziecięcy nie jest rupieciem, kto nie odróżnia niech sięgnie do słownika. I jeszcze jedno: kto czuje się taaakim wARSZAWIAKIEM widocznie ma problemy z własnym ego... |
# Rysio.Ochucki 17.11.2004 21:23 |
|
Anty-rupieć napisał:
> Rysiu.ochucki, a może by tego twojego rupiecia, który stoi pod > blokiem i zajmuje chodnik też złomiarze zabrali, co? Na takie rupiecie zrobione są parkingi - serio serio. Tak to się nazywa w mieście P-A-R-K-I-N-G! Samochodów nie stawia się w stodole, na korytarzu, w sieni... ale na parkingu Tym się właśnie różni miasto od wsi... Że na wsi można i w polu zostawić a w mieście w miejscu do tego przeznaczonym. (chociaż czasem patrząc jak to robią inni kierowcy na Nowodworach zastanawiam się czy oni są z miasta czy spoza???) Rupieciom (i wózkom) na korytarzach mówimy STANOWCZE NIE! |
# Gemini 18.11.2004 00:36 |
|
To postaw, Rysiu, tę kwestię na najbliższym zebraniu swojej wspólnoty mieszkaniowej i nie wp... się do cudzych spraw. Malgosia Ewa napisała przecież, że uzgodniła sprawę wózka na korytarzu z sąsiadami i z administracją.
Dzięki za ostrzeżenie o kradzieżach. |
# anty-rupieć 18.11.2004 08:34 |
|
Rysio.Ochucki napisał
Na takie rupiecie zrobione są parkingi - serio serio. Tak to się nazywa w mieście P-A-R-K-I-N-G! Samochodów nie stawia się w stodole, na korytarzu, w sieni... ale na parkingu Taaaak? To mi wytłumacz jasno, zwięźle i zrozumiale, dlaczego właśnie w Warszawie wielokrotnie samochód zajmuje cały chodnik a pieszy musi iść albo trawą albo ulicą, bo zabrakło dla niego miejsca. Nie wspominam o spacerowiczach z wózkami, bo ci to mają koszmar. I pamiętaj, zawsze minimum 1 m dla pieszego na chodniku! |
Matka_Sławka_z_Gdańska 18.11.2004 08:55 |
|
Budynek powienien posiadac wozkownie, albo stosowne pomieszczenie gospodarcze, taki skladzik na parterze budynku. Na parterze, zeby te "bidne kobity" nie musialy dzwigac wozkow lub wozic ich windami ( bo to niebezpieczne ) do mieszkania. Potem, gdy dzieci podrosna mozna w takim pomieszczeniu trzymac na przyklad rowery, skutery, albo urzadzic sale do gry w pingponga. Na tym polega fachowe budowanie apartamentowcow. Raczej nie ma co szukac takiego standardu projektowego tutaj. Nawet segmentowce i domki projektowane sa przez skonczonychh wszarzy, ktorych miejscem wychowania musial byc sowchoz, a nie pakamera z drzwiami chociazby...
A co to za obyczaj , pytanie lokatorow lub administracji o zgode. Na co zgode ? O cos takiego mozna zapytac, jak sie robi remont w mieszkaniu i sprawa wystawienia sprzetow to kwestia dwoch trzech dni. A tu sie nie mowi tylko mysli o roku - dwoch latach ... w domysle! I tak zycie sie tak toczy.... Ty wozek, On szafe, Karol trzy wory po 60 litrow smieci zgnilych smieci , Stefan z Izabella dwie pary smierdzacych adidasow ... Co to ma byc ? My, gdybysmy sie znalazly w takiej sytuacji , to wy nie mielibyscie po trzech dniach w czym na dwor wyjsc. My bysmy wam w te wasze buty po prostu nasraly. Tak jak rosjanie, skoro wy tak zyjecie, skoro dla was to normalne ? Moze wtedy byscie sie zdecydowali na wyzszy standard egzystencji i zaczeli wynosic smieci do smietnika, wstawiac buty do srodka, trzymac swoje rzeczy w domu. A ty Gemini ? Ty ......jeden, to ty wyp...dalaj stad. Do Lomzy k..wa, na rynek. - tu wstawiasz sobie czlonka wspolnoty mieszkaniowej. Jak to zrobic ? Pytaj Webstera. |
# wg 18.11.2004 09:07 |
|
matka nie mądrzyj się, wózki w sieni to wieśniacze przyzwyczajenie, a gabloty na chodnikach to niczyja wina, ja mam lanosa na kredyt i będę go stawiał tam gdzie mi się podoba, przecież możecie przejść na drugą stronę ulicy no nie? taka to trudność? no bo gdzie mam go postawić?? przy bazarku na ćmielowskiej?
|
# anty-rupieć 18.11.2004 09:30 |
|
wg, marny z ciebie prowokator
|
# malgosia ewa 18.11.2004 10:00 |
|
Mój post miał być ostrzeżeniem przed złodziejaszkami, bo pewnie przed świętami nie tylko wózki będą padały ich ofiarą, ale i inne rzeczy np Wasze samochody, czego Wam nie życzę.
Trochę żałuję , że tu napisałam, bo widzę, że bardziej tu się akceptuje złodziejstwo niż moje "wieśniackie" trzymanie wózka na korytarzu, trudno. Następny wózek będę już na pewno trzymała w naszych 40 metrach (i uwaga nie płaczę tu nad swoim położeniem, bo zaraz złośliwcy się czepią). Nie mówię, że w ogóle nie macie racji, bo zwykle racja jest gdzieś po środku, a rzeczywistość jeszcze gdzie indziej, ale z biegiem lat człowiek łagodnieje, staje się bardziej tolerancyjny i mimo, że sam czegoś nie aprobuje nie jest aż tak napastliwy w stosunku do innych i tego Wam życzę. Wszystkich pozdrawiam. |
# wg 18.11.2004 10:44 |
|
#anty-rupieć staram się, chociaż po dzisiejszym korku to masz rację - marnie to wychodzi ;-))))))
do malgosi ewy - ja będę napastliwy... bardzo :-) |
# nora 18.11.2004 11:50 |
|
malgosiu ja też znalazłam się w takiej sytuacji jak ty. Na początku listopada zginął mi wózek:spacerówka lekka, firmowa i nie tania. Zgłoszenie przyjeła firma mieszkaniowa(ochrona), policja i do tej pory ani wózka ani zwrotu jakichkolwiek kosztów. Takich złodzieli to powinni wieszać!!! Zrozumiałabym jeszcze kradzież np.komórki, samochodu, ale wózek dziecku to jest nie wybaczalne.
A ty Matka Sławka......ble ble ble Proszę mi tu Łomży nie obrażać!!! |
# ALI-GATOR 18.11.2004 13:29 |
|
Nora co ty taka radykalna - za wózek wieszać? Opanuj się kobieto.
A propos Łomży, jadę przez nią do Rajgrodu. Witam w Warszawie Łomżyniankę. Jak Ci się tu mieszka?. Ps. Wózki przykuwajcie do ściany łańcuchem, najlepiej hartowanym i na kłódę. |
# nora 18.11.2004 16:26 |
|
Do Ali-GATORA: mieszkam w W-WIE od 2 lat, szczerze powiem, że wolę mniejsze miasto, bez korków, nieznajomych ludzi na ulicy, ciche i spokojne. No, ale skoro już tu jestem to muszę znosić te niedogodności i uroki stolicy.
Rajgród piękne miejsce, kocham tamte okolice: Pisz, Ełk, Giżycko itp. Niestety Warszawa to nie to samo. |
Matka_Sławka_z_Gdańska 18.11.2004 16:49 |
|
...Zrozumiałabym jeszcze kradzież np.komórki, samochodu, ale wózek dziecku to jest nie wybaczalne.
- ? ....mieszkam w W-WIE od 2 lat - ? ....szczerze powiem, że wolę mniejsze miasto, bez korków, nieznajomych ludzi na ulicy, ciche i spokojne. - ? ...skoro już tu jestem to muszę znosić te niedogodności. - ? ...kocham tamte okolice: Pisz, Ełk, Giżycko itp. Niestety Warszawa to nie to samo - ? I wy sie potem dziwicie, ze niektore warszawskie kundle mowia wam dzien dobry na ulicy ... |
# gosc 21.11.2004 20:53 |
|
Tak, nora.
Pewnie wyjechałabyś z Warszawy do tej swojej pipidówy (wszyscy się znają, cicho, spokój), gdyby nie ten jeden drobiazg: praca i pieniądze ponad niski standard krajowy. No i męczysz się tutaj, biedactwo. |
# Rysio.Ochucki 21.11.2004 23:52 |
|
Tu się robi prawie jak w Chicago. Wchodząc do polskiego pubu w pewnej dzielnicy (*/- odpowiednie wpisać/skreślić) można wylecieć szybciej niż się tam znalazło... bo tam się bawi Łomża
No ale tam wózków w sieni nie trzymają Ale myślę że się dokształcą od "ziomalów"... |
Matka_Sławka_z_Gdańska 22.11.2004 08:36 |
|
Pojechalysmy Misku z ta Lomza, co ? Ale nic sie nie martw, nic. A w barze ? A barze Rysiensku, to najwazniejsze jest, zeby nie rzucac tlacych petow na podloge, bo jak sie wychodzi, to mozna sobie dlonie poparzyc, prawda ?
|
# Rysio.Ochucki 22.11.2004 11:49 |
|
Wujek dobra rada radzi:
Aha i pamiętaj aby nie przekręcić w tym barze talerza... Uważać trzeba też na numerki... bo ktoś może z klopa wyjść. Poza tym straszne się tam chamstwo zjeżdża z całego świata... i kasza jakaś taka nie dogotowana... |
# malgosia ewa 23.11.2004 10:20 |
|
do Nory
sprawdzałaś w komisie na przeciwko pętli autobusowej (chybaświatowida), może jest tam Twój wózek lub był, ja codziennie tam zaglądam. Też zgłosiliśmy na policję kradzież, bo może kiedyś złodziejaszki wpadną, ale trudno na cokolwiek liczyć. Mnie trochę zdenerwowała nasza ochrona,bo po zgłoszeniu nawet nie pomogli mi poszukać tego wózka na terenie osiedla. Nie mam pretensji, że wypuścili złodzieja z wózkiem, bo niestety ze względu na dużą rotację wśród pracowników ochrony, oni nie są w stanie nad czymkolwiek zapanować. Poprzednia firma była znacznie lepsza, pamiętali większość mieszkańców, sprawdzali kręcących się łepków, ale mieli podobno za małe znajomości z kimś zarządzającym osiedlem. No i dalej płacimy 25zl miesięcznie.... |
# Rysia 26.11.2004 14:11 |
|
Do Małgosi i Nory
Swoją drogą dziwi mnie to, że nie próbujecie wymóc konsekwencji na firmie ochroniarskiel. Może warto sprawdzić w umowie za co płacicie. Ja rozumiem, że firma ochorniarska jest od ochrony mienia i ludzi. Czyli czegoś nie dopilnowali. może warto poruszyć tę sprawę, bo jak sądzę nie płacicie tym panom tylko za to, że spacerują sobie wolno i dostojnie. Pozdr. |
# Rysio.Ochucki 28.11.2004 15:41 |
|
Rysia... Najpierw się dowiedz jaką umowę podpisała firma z osiedlem a później łam klawiaturę na forum. Dozorowane, czy strzeżone??? Przeczytaj, pomyśl i przełknij... i dopiero kabluj
|
# malgosia ewa 29.11.2004 09:31 |
|
jak sie okazuje nasza ochrona nie bierze odpowiedzialnosci za mienie niezabezpieczone (jak nasz nieszczesny wozek).
To akurat rozumiem,ale nie wziela tez odpowiedzialnosci za wybite okno w samochodzie, bo stal pod blokiem, a nie mozna parkowac tam powyzej chyba 30 minut lub 15, bo to przeciez droga pozarowa. Nie wiem jak to oceniac... |
# nora 30.11.2004 13:13 |
|
Złodziej najwidoczniej czuje się bezkarny, bo wózki znów giną.
|
# TOST 05.12.2004 18:00 |
|
To może mam mieć dowód rejestracyjny na wózek ? Jak sobie wyobrazasz sprawdzenie czy wózek nie jest kradziony, pomyśl przez chwilę jak pracownik ochrony i odpowiedz na to pytanie
|
LINKI SPONSOROWANE