Forum › Bemowo
| # panjan 17.12.2025 08:32 |
|
|
Moim zdaniem lokalizacja szkoły została wybrana fatalnie. Nie od dziś wiadomo, że tego rodzaju placówki powinny być budowane po środku osiedla, tak by drogi dojścia do nich nie przecinały ruchliwych ulic. Ma to zapewniać bezpieczeństwo i zachęcać rodziców do odprowadzania dzieci na piechotę. Przykłady prawidłowych lokalizacji można zobaczyć na komunistycznych osiedlach po drugiej stronie Lazurowej. Tymczasem, na Chrzanowie władze miasta i dzielnicy uznały za właściwe zlokalizowanie szkoły na skraju osiedla, w miejscu odciętym od miejsc zamieszkania uczniów najbardziej ruchliwą ulicą tym rejonie. Do tego zdecydowano, że nie będzie tam przejścia ze światłami. Wydawać mogłoby się, że to są podstawy planowania urbanistycznego ale chyba nie dla osób kierujących Bemowem i Warszawą.
|
|
| # podpis 17.12.2025 10:13 |
|
|
Miasto (Trzaskowski) ma w nosie, a to ich wina, którą chcą obarczyć patodeweloperkę. Miasto nie powinno zgodzić się na tak intensywną zabudowę bez żadnej infrastruktury. No, ale kasa jest ważniejsza, co tam frajerzy kupujący klitki na obrzeżach miasta! Chrzanów? To samo w Ursusie na zdegradowanych ziemiach po fabryce. Deweloper zmaksymalizuje zyski/zabudowę, a jedynie miasto ma moc go ograniczać, ale nigdzie tego nie robi. Mniej bloków, niższe, większe przestrzenie miedzy budynkami - to jest interes miasta, a nie firmy, której nie obchodzi to, że mieszkacie jak kury w klatkach. Są chętni, to budują. Teraz to już niewiele da się zrobić, kolejne termitiery dla korpoludków już powstają. Jedyna szansa to opamiętanie się władz miasta i zakaz budowy tak zagęszczonych osiedli.
|
|
| # xxx 17.12.2025 10:44 |
|
|
#podpis napisał(a) 17.12.2025 10:13 Miasto (Trzaskowski) ma w nosie, a to ich wina, którą chcą obarczyć patodeweloperkę. Miasto nie powinno zgodzić się na tak intensywną zabudowę bez żadnej infrastruktury. No, ale kasa jest ważniejsza, co tam frajerzy kupujący klitki na obrzeżach miasta! Chrzanów? To samo w Ursusie na zdegradowanych ziemiach po fabryce. Deweloper zmaksymalizuje zyski/zabudowę, a jedynie miasto ma moc go ograniczać, ale nigdzie tego nie robi. Mniej bloków, niższe, większe przestrzenie miedzy budynkami - to jest interes miasta, a nie firmy, której nie obchodzi to, że mieszkacie jak kury w klatkach. Są chętni, to budują. Teraz to już niewiele da się zrobić, kolejne termitiery dla korpoludków już powstają. Jedyna szansa to opamiętanie się władz miasta i zakaz budowy tak zagęszczonych osiedli. A na działkach, które od dziesięcioleci przenaczone są w planach zagospodarowania pod zabuodowę mieszkaniową (jak np. Serek Bielański (jest tu metro, szkoły podstawowe i średnie, przedszkola, tramwaje, autobusy, parki) - sadzi się drzewka i robi kolejny park obok już istniejących parków. Po co właściwie jest planowanie przestrzenne, skoro same władze samorządowe nie przestrzegają uchwalanego przez siebie prawa miejscowego? |
|
LINKI SPONSOROWANE
Szukasz kursów do matury? Poznaj sprawdzone
Kursy Maturalne w Warszawie
Personalizowane gadżety reklamowe
GiftDesign.pl
Zapraszamy na zakupy
Najnowsze informacje na TuBemowo
Misz@masz
Artykuły sponsorowane
Kup bilet
Znajdź swoje wakacje
Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.





















































