Przedszkole na Pancera
# mama 20.01.2005 10:48 |
|
Jak byście zareagowali, gdyby wychowawczyni w przedszkolu szarpała wasze dziecko za uszy?
|
# fuji 20.01.2005 12:51 |
|
jak bylo niegrzeczne to miała prawo
|
# Alla 20.01.2005 13:59 |
|
Mamo a za co miała szarpać?.
Może dzięki tym szarpaniom dziecko nie wyrośnie na kolejnego Krakowiaka, Karingtonna lub innego mafioza. |
# przedszkolak 20.01.2005 16:11 |
|
Dobrze że nie podnosi za nos lub nie rzuca za siebie.
|
# AniaB 20.01.2005 17:44 |
|
Przeczytajcie sobie ostatni raport w POlityce na temat szarpania i bicia dzieci. Okropieństwo co niektórzy z dziećmi robią. Ja swojej dwulatki nigdy nie zbiłam i widzę że umie i rozumie tyle rzeczy o jakie bym nigdy nawet 3-latka nie posadzała. Mam porównanie z kuzynami męza. Niebo i piekło.
A do mamy - ja bym zrobiła troche "szumu" - na spokojnie i rzeczowo, z pytaniami dlaczego. Nigdy bym sobie nie zyczyła aby moje dzieci byly były poszturchiwane przez dorosłych. |
# przedszkolakII 20.01.2005 21:50 |
|
Mnie kiedys przedszkolanka złapala za.... nigdy juz potem nie bylo tak dobrze
|
# mama 21.01.2005 12:14 |
|
Nikt w przedszkolu nie ma prawa używać jakiejkolwiek formy przemocy wobec dziecka niezależnie od tego co zrobiło. Jeżeli wychowawca ma problemy z dzieckiem to niech powie o tym rodzicom, jeżeli ma problemy ze sobą samym to niech zmieni zawód.
Moje dziecko ma chore uszy i w przedszkolu wiedzą o podjętym leczeniu i środkach ostrożności jakie należy w tym przypadku podjąć. Zakazane jest jakiekolwiek ruszanie uszu, wkładanie czegololwiek do nich, moczenie - nawet odrobina wody może spowodować nieodwracalne zmiany, nie wspominając już o bólu i następnych operacjach. Ania B. ma rację - dzieci bite - później same biją. |
# jurek 21.01.2005 12:18 |
|
Moja córka również chodzi do przedszkola na Pancera. Czy ten incydent miał miejsce w filii czy też w budynku głównym? Nikt nie ma prawa używać przemocy cielesnej w stosunku do dzieci. Od tego jast tam psycholog aby na pewne niepokojące symptomy w zachowaniu się dziecka reagować i takie informacje przekazywać RODZICOM.
|
# mama 21.01.2005 12:28 |
|
Do jurka - do głównego do grupy integracyjnej.
|
# nauczycielka 21.01.2005 13:34 |
|
Mówie wam, jako emerytowana nauczycielka co i swoich troje wychowała na ludzi- lepsze bite jak zdechłe.
Kiedy walnalem jednego pierwszoklasiste na odlew, bo wyzywał mnie i innych uczniow na k... i ch.... Naszczescie bylo to jescze za komuny... wiec mamusi rozroba nic nie dala. Po 15 latach dziekowal mi, ze dzieki mnie wyszedł na ludzi. JESZCZE BEDZIESZ DZIEKOWAC TEJ PRZEDSZKOLANCE. |
# jurek 21.01.2005 14:07 |
|
Wolę sam zdecydować czy walnąć swoje dziecko czy w jaki inny sposób je ukarać. Nikt nie dał przyzwolenia przedszkolance na takie postępowanie wobec obcego przecież dziecka. Żeby było jasne nie jestem przeciwnikiem twardego wychowania, też chodziłem do przedszkola ale chyba są też inne sposoby na przywołanie dziecka do porządku niż kary cielesne.
|
# KTOS 21.01.2005 14:51 |
|
Super najlepiej to jak dzieciak nie jest bity nikt na niego nie krzyczy.Takie bezstresowe wychowanie. Zajebongo!
A potem dzieciak wywali komuś kubeł śmieci na głowę albo nasra na ławke nauczycielowi. Dzieciak w szkole rozrabia robi co chce a potem starym opowiada że 1 to dostał bo wszyscy dostali, uwage mu wpisali to nie on ale ktoś inny.A rodzice ganiaja po szkołach i opieprzają nauczycieli za to że zajmują sie ich rozpieszczonymi bachorami. Brak kar cielesnych powoduje to że z takiego rozpieszczonego bachora wyrasta zdegenerowany dresiarz który potem wyrzywan sie na innych.Nie wierzycie.Poczekajcie, wychowujcie tak swoje dzieci to zobaczycie jak sie to skończy. |
# mama 22.01.2005 09:26 |
|
Biedni i nieszczęśliwi z was ludzie jeżeli tak chcecie wychowywać swoje, i nie swoje dzieci. Przeczytajcie artykuł w Polityce, dziecko bite - samo później bije.
A prawo jest takie, że wychowawcy w przedszkolu nie wolno tknąć dziecka. Nie uważam, że tzw. bezstresowe wychowanie jest OK. Są inne metody karania, nie tylko bicie i szarpanie. |
# maxu 22.01.2005 13:01 |
|
Ta przedszkolanka powinna powiesić dziecko za kciuki, ewentulnie za kostki. Nauczyło by się że drosłych to się trzeba słuchać.
Ludzie, nie róbmy z ciągania za uszy nie wiadomo czego, co oderwała dzidziusiowi to ucho czy co? Kiedyś to jak się było małym dostawało linijką po łapach i też było dobrze.... |
# playgirl 22.01.2005 13:07 |
|
Raczej za.... ptaszka. to wyrabia meskosc
|
Matka_Sławka_z_Gdańska 22.01.2005 15:31 |
|
A pomyslcie Mili, jak na takiego Malego Szkraba musza oddzialywac inne, niz fizyczne formy ksztaltowania osobowosci ?
Dajmy na to, ze Stas ze Sredniakow jest juz od wielu dni niegrzyczny Widzi to Dyrekcja Placowki Oswiatowej, widza to Panie Wychowawczynie . I nagle, ktoregos dnia Kazio zaraz po wejsciu do przedszkola i po odejsciu Mamy dostaje potezna porcje sledzikow z Lider Prajsa ...az ogonami rzyga, tyle tej ryby Panie z Kychni mu wpychaja ! Po godzinie chce mu sie tak pic, ze zabilby kolezanke Lidke klockiem Lego za kubek tej lurowatej, niedoslodzonej herbaty parzonej z funduszu oswiatowego naszej gminy. Ale Pani nie ma dla niego "piciu-piciu" i gnojek o suchym ryju jedzie, az do 16:00, do zmroku. Moze pic albo wlasne lzy, albo mocz i myslec , dlaczego ... Dlaczego !? Dla-cze-go ?! D-l-a-c-z-e-g-o !? A gdyby Mama nie wyrobila sie na 16:00 i nie odebrala na czas naszego Kazia ? A moze przeciez sie tak zdarzyc, bo Mama i Tata to "Warsiowiaki spod Garwolyna" i kochaja prace w Stolycy do tego stopnia, ze moga sie zatracic do cna. Mama moze przeciez nagle zrobic szefowi bilans, tak ? ... Wiec spoznia sie poteznie... I w takiej sytuacji Pani Wychowaczyni mowi Kaziowi, ze jego Mama rzucila sie z Mostu Bohaterskiego Generala na beton przy transformatorach , tak, dokladnie tam, gdzie wieczorami dealerzy prascy maja swoje odprawy i ustawiaja ciezko zapracowane fury w gwiazde ... jak w amerykanskim filmie Och, rzucila sie Matka, rzucila sie, bo Kazio byl taki niegrzeczny na lezakowaniu ...taki niegrzeczny ! Ze juz miala dosyc tego wszystkiego , Kaziu, niestety... I niech Smarkacz teraz rozpatrzy w swoim mniemaniu, jak postepuje, tak ? Ale zeby zaraz za uszy ciagnac ...no to chyba nie. Prawda ? |
# psycholog. 22.01.2005 18:00 |
|
Dokładnie tak. I dlatego histeria z kara cielesnymi i molestowaniem jest w duzej mierze jakims problemem zastepczym. Rodzice odreagowywuja w ten sposob jakies upokorzenia, ktore zaznali w pracy czy maja wyrzuty sumienia (moze niesłuszne, raczej uksztaltoane przez kolorowe media)wobec swoich dzieci [moze je sami irracjonalnie tluka???]- odreagowuja je na nauczycielach czy przedszkolankach. Efekt tego taki, ze panie nie podetra dziecku pupy, bo sie beda baly zarzutu, ze ... molestuja. A te naprawde sadystyczne jednostki- jesli takie wsrod persenelu sa- zgnoja dziecko psychicznie w bialych rekawiczka. A PRZEDSZKOLANLA tez człowiek i ze nerwach wytargala bachora za uszy, bo nabroil, to RZECZ LUDZKA
|
# CC 24.01.2005 13:09 |
|
Bzdury !! Bicie dzieci to przejaw słabości i braku innych argumentów. Dzieci stają się takie, jakimi je wychowamy. POWTARZAM WYCHOWAMY !!!! Nie -odchowamy z klasy do klasy, damy jeść i kupimy adidaski lepsze niż ma dzieciak sąsiadki. Wychowanie wymaga czasu poświęconego może raczej dziecku niż serialowi. Wiem, ze to co piszę do wielu nie trafi. ŻADEN PRZEDSTAWICIEL OSWIATY - PRZEDSZKOLANKA I WSZYSCY NAUCZYCIELE NIE MAJĄ PRAWA PALCEM TKNĄĆ WASZYCH DZIECI. Mamie radzę zrobić aferę o incydent, dyrektor przedszkola, wydział oświaty itp. Rodzice nie powinni zgadzać aby ktokolwiek bił ich dzieci. Przyjmujecie w czambuł, że to właśnie dotrosły miał rację ! Afera uzmysłowi dziecku, ze rodzice bronią go przed ludźmi, którzy nie nadają się do pracy z dzieciakami. Jeśli jest, tak jak niektórzy piszą - tzn ze 3 miesięczny dzieciak w ciężkim stanie - pobity przez tatusia - to też normalka ? Od kiedy można lać ? od 2 roku życia, a może od 10. Ludzie zastanówcie się. ! Psychologu - zmień nick !!
|
# spacerowicz 25.01.2005 08:42 |
|
CC, wątek dotyczy "targania" dziecka za uszy, nie bicia do nieprzytomności. I to pewnie dziecko się poskarżyło mamie, że wychowawczyni się nad nim znęcała, a w rzeczywistości mogła go tylko lekko za uszy pociągnąć, bo na przykład nie pozwoliła mu robić tego, czym koniecznie chciało się zająć (np. dokuczaniem innym dzieciom) i na co już być może bezskutecznie kilkukrotnie reagowała. Widać, że nigdy nie miałeś do czynienia z próbą zapanowaniem nad grupką kilku czy kilkunastu dzieciaków. A to jest ten wiek, że trzeba mieć oczy i uszy dookoła głowy. I wielokrotnie nie ma czasu na mediacje, rozmowy i przekonywania, bo ma się pod opieką innych "dywersantów" - wtedy argument siłowy np. w postaci uszczypnięcia w ucho, wymierzony na oczach grupy, motywuje jak żaden inny.
"Dzieci stają się takie, jakimi je wychowamy." - i rzeczywiście, ale modele wychowania też są skrajnie różne - dla jednego dziecko może robić wszystko, na co ma ochotę (czyli w praktyce brak wychowania), dla drugiego musi zachować posłuszeństwo i znać pewne zasady "życia w stadzie". A jak ma być w przedszkolu? Trzeba umieć być rozsądnym i nie należy wierzyć dzieciom we wszystko co powiedzą - umieją doskonale kłamać w swojej sprawie. |
# mama 25.01.2005 10:36 |
|
Dziękuję wszystkim za wypowiedzi. Tym, którzy rozumieją powagę sytuacji -że nie wolno używać przemocy wobec dzieci, i tym, którzy sytuację taką uważają za normalną i zasadną.
Do CC: W przedszkolu awanturę zrobiłam, z informacją do Biura Oświaty jeszcze się wstrzymam, wychowawczyni po krótkim urlopie wróciła do pracy - a moje dziecko trafiło do normalnego przedszkola, gdzie dla Pań najważniejsze jest dobro dziecka, są miłe i opiekuńcze, rozumieją, że moje dziecko jest chore i niedosłyszy i nie robią problemu z tego, że nie reaguje na wszystkie ich polecenia od razu (wiedzą, że muszą mówić do jego prawego ucha, a nie chorego lewego). Na tym pragnę zakończyć dyskusję. |
LINKI SPONSOROWANE