Brak miejsc w przedszkolach
# rodzice 18.11.2005 14:12 |
|
Gratulujemy historykowi artykułu o przedszkolach. Szkoda, że jak zwykle skonczy sie na biciu piany a rodzicom pozostaje placenie 700 PLN
|
Mieszkaniec 18.11.2005 14:49 |
|
Nie chciałbym być aż zanadto złośliwy, ale muszę przypomnieć, a właściwie zacytować naszego wspólnego Przyjaciela Wizjonera - "znacząca poprawa nastąpi trzy lata po akcesji". Cierpliwości! Który rok mamy dopiero?
|
# J-23 18.11.2005 15:24 |
|
Za 3 lata nie będzie już tak wielkiej migracji do Białołęki i problem przedszkoli zacznie się samoistnie rozwiązywać.
|
# DKOT 18.11.2005 15:55 |
|
Póltora roku po i to oznacza, ze Twoja posesja Mieszkańcu za 1, 5 nie bedzie juz tak atrakcyjna jak dzis bo wiecej ludzi bedzie na nia stać, ergo realna wartość mieszkań na Bialolece (bez inwestycji w przedszkola ) sie obnizy. Twój Wielki Fan.
|
# Narodowiec 19.11.2005 15:50 |
|
Oczywiście, że skończy się biciem piany a dotychczasowi włodarze dzielnicy będą upatrywali w zapewnieniach i obietnicach jedynie możliwości zbicia kapitału politycznego przed przyszłorocznymi wyborami. Mało kogo obchodzi wychowanie kolejnych pokoleń, liczy sie tylko kasa i stołki, zwłaszcza dotyczy się to obecnej rady dzielnicy, która jest łapczywa na stanowiska i gratyfikacje jak żadna dotychczasowa.
|
# yyy 19.11.2005 20:29 |
|
Narodowiec jak wynika z sąsiedniego postu jest pewnie bardzo młody,
poprzednie też takie były a może nawet bardziej bo do tej pory pewne stanowiska są zajęte przez byłych radnych lub ich rodziny, niektórzy radni są ci sami co poprzednio i łączą pewne stanowiska kiedyś oficjalnie a dziś nieoficjalnie. Ale taka jest praktyka Narodowcu w naszym kraju, jedyni sprawiedliwi to nasi anonimowi forumowicze, bo już nie jako prawdziwi ludzie w prawdziwym życiu. |
# siekierka kurpiowska 19.11.2005 22:45 |
|
A tak z ciekawości, czy ktoś się orientuje jaka liczba dzieci na Białołęce ma miejsce w przedszkolach publicznych, a ile w niepublicznych?
|
# siekierka kurpiowska 20.11.2005 00:07 |
|
Powiedzcie ile wynosi koszt jednego miejsca w przedszkolu publicznym, a ile w niepublicznym?
Wyczytałem, że na przedszkola dla Dzielnicy Białołęka przeznaczono w budżecie na rok 2005 kwotę 14101336 zł ( w tym 3589968 zł na niepubliczne). Dofinansowanie niepublicznych przedszkoli to 25% ogólnej kwoty. Wyczytałem też, że maluchów od 0 do 6 lat jest 6047. ( może więcej, ale o tym najlepiej wiedzą ci z Młodzieży Wszechpolskiej). Zakładając, że sześciolatkowie mogą chodzić do zerówki w szkole, a dzieci do dwóch lat do przedszkola zazwyczaj nie chodzą ( co niektórzy jeszcze nie potrafią ) myślę, że ok. 4000 dzieciaków jest w wieku przedszkolnym. Jeśli podzielimy kwotę z budżetu przez ilość dzieci i ilość miesięcy w roku wychodzi mi, że na jedno dziecko przypada średnio ok 300 zł miesięcznie dofinansowania. Czy ktoś potrafi wstawić do wzoru liczbę dzieciaków z przedszkoli ( poza Młodzieżą Wiadomą...)publicznych bądź niepublicznych, aby wyliczyć różnicę w kosztach jednego miejsca w każdym z nich ? Czy Historyk, który zawarł swoje wizje w artykule jest w stanie podać konkretne dane? Czy nie lepszym rozwiązaniem jest dofinansowanie każdego dziecka zamiast budowy nowych przedszkoli, których utrzymanie później kosztuje, a z czasem staną się mniej potrzebne niż in vitro( na które też nie ma pieniędzy). W przypadku prywatnej własności późniejsze niże demograficzne to ich problem. Może zamiast wspaniałego becikowego, które zmobilizuje głównie margines warto pomyśleć o naszych Białołęckich Rodzicach. |
# dkot 20.11.2005 11:25 |
|
podstawowe dane to art 90 ust. o systemie oswiaty, dotacje dla prywatnych [koscielnych , stowarzyszeniowych] wynosi nie mniej niz 80% kosztu ponoszonego na publliczne w Bialolece koszt biezacy na publiczne to ok. 600zl a dotacja na prywatne to ok. 500 zł.
Oczywiscie koszt budowy i jego amort. nie wlicza sie przy publicznych w koszt biezacy, ale to zdaniem ustawodawcy [i chyba ma racje] to nie koszt tylko majatek samorzadu. Reasumujac nie ma podstaw prawnych {prosze czytac uwazniej takze wizje!] by dawac wieksze dotacje na dziecko, co wiecej ust pisze sie dla calego kraju a nie dla jednej dzielnicy gdzie wladze zaniedbaly sprawe- w przykladowym Malborku marza o dotacji w wys. 500 zl, a inwestycje publiczne w skali dlugookresowej i tak sa konieczne. |
# siekierka kurpiowska 20.11.2005 13:18 |
|
dkocie czy dobrze zrozumiałem:
na publiczne przedszkola ( bez kosztów budowy i amortyzacji) przeznaczono 4487460 zł , prywatne 3589968 ( 80 % tego co na publiczne), a kwota 6023908 to inwestycja ? Jeśli piszesz, że 600 zł to koszt bieżący na miesiąc tj ok. 620 dzieci w przedszkolach publicznych i 500 zł na prywatne tj. ok. 600 dzieci. Więc jeśli dobrze liczę w przedszkolach mamy ok. 1220 dzieciaków. To gdyby nie budowa "majątku samorządowego" każdy z dzieciaków chodzących do przedszkola mógłby dostać ok. 960 zł. Coś mi się widzi ( nie znam ustawy- może jakiś link), że tj tak jak z ośrodkami sportowymi BOS-u. Płacą wszyscy, korzystają nieliczni . |
# DKOT 20.11.2005 14:45 |
|
Nie moglby dostac, bo koszt liczony jest wg stawki warszawskiej (nota bene na dotacje dla prywatnych przedszkol w br. wydanow Bialolece ok. 4 mln zł, w nastepnych latach szacuje sie wzrost tej kwoty). w przykladowej Woli gdzie budunek powstał w latach 70. Po 1989 r. przerowadzono remont kapitalny kwota 500 zł plus ryczaltowa odplatnosc 250 tzw. stawka zywnosciowa - spokojnie wystarcza na utrzymymanie przedszkola. Jedynym problemem jest... brak dzieci. NIE MOZNA WIEC DAC ZGODNIE Z USTAWA (i zdrowym rozsadkiem)wiecej niz sie wydaje.
Specyficzna jest Bialoleka (Ursynow ma metro i jednak tam zainwestowano w przedszkola- to jedyne sensowne porownanie, bo gdzie indziej dzieci to rzadkosc) obsesja zabudowywania kazdego kawalka metra kwadratowego relatywnie tanimi mieszkaniami jak na warszawe przy lekcewazeniu infrastruktury spolecznej i dojazdow. Czyli dzieci w Bialolece sa de facto w niejnternowane i maja przedszkoli .. a wszystko zwalono na rodzicow - co zamozniejsi stad juz wieja. Pominąwszy kwestie prawne, nawet ze wzgledow ekonomicznych zdawanie sie na monopol podmiotow prywatnych jest niezdrowe- obecnie rodzice placa siedemset gmina /dzielnica doklada 500 zł - z tego oplaca sie koszty i trzeba wykroć zysk [te podmioty podobnie jak publiczne moga rowniez pozyskiwac srodki trzecie np. z UE]- czesto ten ostatni niestety pojawia sie kosztem np. ciec w powierzchni uzytkowej etc. Jesli mamy sytuacje monopolu- to brak inwestycji w przedszkola publiczne przy zwiekszonych dotacjach pogorszy tylko te sprawe. Wtedy dotacja bedzie 1000 zł a rodzice nie majac juz zadnej alternatywy doloza kolejny 1000 zł. Zakladajac nawet, ze przedszkola publiczne za jakis czas [na pewno nie za najblizsze 5 lat!] przestana byc potrzebne- MOIM zdanie to czy beda czy nie zdecyduje tak naprawde o atrakcyjnosci badz slamsieniu Bialolęki- to zawsze mozna je zaadaptowac na potrzeby podstawowki, klubow osiedlowych dla dzieci- to element tzw. strategii skandynowskiej obok przedszkoli. A ostatecznie nam tez sie cos od zycia nalezy (przeciez przy takiej dzienosci za 30 lat nikt sie nami nie zajmie) -domy pogodnej jesieni dla dzisiejszych dyskutantow- pomyslmy maly tysiaczek - siedza Matka .... Mieszkaniec i DKOT i Siekierka. Czuwa nad nami opiekunka z jakiegos egzotycznego kraju,o ktorej wzgledy niesmialo zabiegamy a i tak najwieksze szanse u niej ma zwawy Narodowiec.Przynajmnie zostaniemy na swoim Tarchominie... |
# Aurelia 20.11.2005 18:50 |
|
System finansowania jest chory.Kontrole dzialalności przedszkoli pożal się ....Jeśli dziecko w przedszkolu prowadzonym przez siostry chodzi kilka razy dziennie do koscioła -to kiedy realizuje program nauczania ? Czy to dziecko przygotowywane jest do życia ? Jeśli tak to do jakiego ? Jesli rodzice tolerują myślenie typu ,,wiecznego ,,to po co póżniej w okresie doroslości żale że nie ma się tego lub innego..Kiedyś uczono że praca jest modlitwą (św. Józef i warsztat stolarski ).Teraz zbiorowe modlitwy i prośba o cud.
|
# ANTYNARODOWIEC 20.11.2005 19:07 |
|
Narodowiec jest nie tylko młody ale i głupi.Biega z wygolonym łbem w glanach na nogach. Myśli prostak,że dodaje mu to powagi. Nic z tego jak był tak będzie psycholem."Narodowcu"jak się nie wiesz do kogo się przyczepić, to czepiaj się własnej rodzinki.Musi być bardzo ciekawa skoro takiego przygłupa wychowała.
|
# mamuśka 20.11.2005 23:22 |
|
co do finansowania żłobków i przedszkoli na białołęce, czy ktoś wie jak i komu są przyznawane dotacje??!! ;>
|
# B.Be 21.11.2005 17:36 |
|
Ludzie trzymajcie mie bo nie wytrzymię!. Jak można 15 lat po komunie prawić dyrdymały o wyższości własności państwowej nad prywatną?
|
# B.Be 21.11.2005 17:37 |
|
Powyższe odnosi sie do artykułu red. Historyka
|
# Andrzej 22.11.2005 11:11 |
|
Ciekwi mnie czy historyk posłałby swoje dziecko do przedszkola na Strumykowej (prawie 250 dzieci)? Czy takie molochy publiczne to jest rozwiązanie problemu? Moim zdaniem nie, a ich budowanie słuzy jedynie rozwojowi korupcji, popatrzcie na kosztorysy. Dlaczego przedszkole na Odkrytej kosztuje 13 milionów, czy jest ze złota?
|
# DKOT 22.11.2005 13:10 |
|
Tak b. chetnie.
|
# siekierka kurpiowska 22.11.2005 21:48 |
|
Wracając do wcześniejszej wypowiedzi DKOT-a "nawet ze wzgledow ekonomicznych zdawanie sie na monopol podmiotow prywatnych jest niezdrowe- obecnie rodzice placa siedemset gmina /dzielnica doklada 500 zł". chciałbym to skomentować tak:
jeśli jest popyt powstają prywatne przedszkola, jak powstają nowe jest konkurencja, jak jest konkurencja to trzeba umiarkowanej ceny i dobrej jakości. A jak jest państwowe przedszkole komu zależy w nim na jakości ? Komu zależy na obniżaniu kosztów działalności ?Komu zależy na dodatkowych atrakcjach dla dzieci- przecież to tylko problemy? Dlatego twierdzę, że pieniądze powinny iść za dzieckiem, a nie być dzielone wg uznania dzielnicy, a jeśli ustawa na to nie pozwala to powinno się dążyć do jej zmiany. Ot taki przykład (podejrzewam, że nie jest jednostkowy) Jeśli na Białołęce mieszka młode pracujące małżeństwo z jednym dzieckiem ( chciałoby mieć drugie - bo chcą ) i przyjdzie im płacić miesięcznie 1400 zł za dzieciaki ( 2 ) w przedszkolu prywatnym ( bo w państwowym nie mają szans dostać miejsca(patrz liczby przyjętych)- nawet jeśli za dwa lata zostanie wybudowane kolejne ( jeśli przetarg nie zostanie oprotestowany przez firmę, która go przegrała- skąd my to znamy?)itd.itp ..., Małżeństwo spłaca kredyt mieszkaniowy i "trochę krucho u nich z kasą" (nawet becikowe nie pomoże). I bezpośrednia ulga dla ich dzieci jest rozwiązaniem, korzystniejszym o całe sześć milionów... patrz budżet |
# DKOT 23.11.2005 00:05 |
|
Wiekszosc malzenstw wtedy po prostu nie zdecyduje sie na drugie dziecko i mamy odpowiedz dlaczego jest niz. Tylko niskoodplatne (lub w ogole darmowe, dostepne przedszkola) zlikwiduja ten problem- nawet jesli beneficjenci beda za 5 lat a nie jutro, nie mozna myslec kategoriami tu i teraz - to juz przerabialismy w rozwoju Bialoleki. Wbrew pozorom bedzie motywacja, bo nikomu tak sie nie patrzy na rece jak ludziom zajmujacym sie dziecmi - vide te nieszczesne pielegniarki.A bez wzgledu na to czy na Bialoce beda przedszkola czy nie ten zawod (pani w przedszkolu) poddany jest teraz mordeczej konkurencji- malo dzieci, duzo absolwentow uczelni pedagogicznych etc.
Propozycja bonu oswiatowego- ciekawa, acz nie tak prosta jak sie wydaje do wprowadzenia sa pewne watpliwosci np. zamoznosc gmin - 500 zł czy nawet tysiac dla miasta W-wy to co innego niz dla np. gminy Korsze etc. , a jesli finasowanie z centrali - to rozwala sie wlasciwie caly system samorzadow i ch finasowanie, takich ale jest jescze duzo). POZA TYM jedna kwestia rozmawiamy o specyficznej sytuacji w dzielnicy Bialoleka a nie o tym jak zmienic ustawe o systemie oswiaty na szczeblu Polski. |
# Małgosia 23.11.2005 08:23 |
|
DKOT widac ze nie masz dzieci i jestes teoretykim zza biureczka. W przedszkolach pańsytwowych płaci się średnio ponad 400 zł razem z zajęciami dodatkowymi (niby nie sa obowiązakowe, ale jak nie zapisac dziecka na rytmike, korektywe czy jezyk?), do tego dochodzi stała opłata na komitet rodzicielski i różne opłaty okazjonalne na komitet w zależności od tego, co pani dyrektor sobie zazyczy. Efekt jest taki, że ja wydaje srednio na dwójke około tysiaca. Według cibie to jest tanio, no nie?
|
# iwona 23.11.2005 09:42 |
|
Słyszałam, ze dzielnica wcale nie kontroluje czy w prywatnych przedszkolach naprawde jest tyle dzieci ile podają wlaściciele przedszkoli. Podobno dotacje wypłacane są dla ponad 1000 dzieci. Ja na miejscu burmisrza Ostrowskiegio skontrolowałbym faktyczną liczbe dzieci
|
# DKOT 23.11.2005 11:37 |
|
Malgosiu,mam, ale nie jestem konformista na KO rodzicielski nie dalbym wiecej niz 50 zł miesiecznie, a uczenie przedszkolaka jezyka to czysty absurd [mowie to jako 30 latek ,ktory zna biegle jeden j. obcy, a zaczalem sie go uczyc w wieku 15, a drugi dobrze -zaczalem w wieku 20 lat]. Przerost ambicji kosztuje, na szczescie mniej niz prywatnie.
|
# rodzic 23.11.2005 12:46 |
|
Możesz sobie gadac - jak jest uchwała rady rodziców, to wszyscy muszą dac.
|
# prawnik 23.11.2005 15:32 |
|
Nie składka jest DOBROWALNA_-nikt nie ma prawa jej sciagac.
|
# rodzic 23.11.2005 15:38 |
|
spróbuj prawniku nie dać w 250-osobowym przedszkolu na Strumykowej. Zaraz ci dziecko zlinczują
|
# siekierka kurpiowska 27.11.2005 23:18 |
|
tak z ciekawości zobaczyłem temat o największej ilości komentarzy ( z 2003 roku) otwarty przez historyka - dotyczący przedszkoli. Cóż metamorfoza
|
# DKOT 27.11.2005 23:33 |
|
Po piewsze dalej sie zastanawialemnag tym poza forum nad tym problemem i zauwazylem pewne bariery prawne ktorych sie nie przeskoczy [zwlaszcza na poziomie dzielnicy- temat z 2002 r.]. Po za tym nie wypieram sie, iz stalem sie bardziej etatystyczny- mniej wierze juz w samoorganizacje spoleczną, bardziej w interwencjonizm panstwa czy samorzadu. Uwazem, ze po 1989r za bardzo uwierzylismy w wolny rynek etc. - czytajac np. o sukcesach azjatyckich tygrysow czy nawet Finlandii nie sposob nie zauwazyc jak niezbedne bylo do tego wrecz reczne sterowanie przez panstwo.
|
# siekierka kurpiowska 27.11.2005 23:38 |
|
Obserwuję, że wiarę w ten interwencjonizm przejawia cały PiS, a metamaorfoza związana z obietnicami wyborczymi przejawia się każdego dnia. Ciekaw jestem kiedy nastapi przemiana z interwencjonizmu gospodarczego do neokomunizmu?
|
# DKOT 28.11.2005 09:21 |
|
Komunizm popelnia bledy kapitalne, ale kapitalizm socjalne- jak powiedzial znany ekonomista amerykanski- obecnie przyszla koniecznosc na prostowanie bledow socjalnych ostatniego 15 -lecia, a w bylej dzielnicy Bialoleka jest tu b.duzo do zrobienia.
|
# siekierka kurpiowska 28.11.2005 22:12 |
|
Myślę, że nie tylko dla naszej dzielnicy ale i dla całej Polski może się spełnić przysłowie:
"Cieszy mnie ten rym: "Polak mądry po szkodzie"; Lecz jeśli prawda i z tego nas zbodzie, Nową przypowieść Polak sobie kupi, Że i przed szkodą i po szkodzie głupi." |
LINKI SPONSOROWANE