To miała być szybka akcja prowizorycznego łatania drogi, ale... strażnicy miejscy nie mogli uwierzyć w to, co zastali na miejscu.
REKLAMA
Jeśli ktoś miał jeszcze wątpliwości, że Kołacińską trzeba zlikwidować i zbudować od nowa porządnie, właśnie dostał koronny dowód. W środę 6 lutego około 9:00 strażnicy miejscy z Białołęki otrzymali zgłoszenie dotyczące dziury w asfalcie. Funkcjonariusze udali się na miejsce, by prowizorycznie zabezpieczyć je przed interwencją pogotowia drogowego.
- Podczas dokładniejszych oględzin funkcjonariusze stwierdzili, że choć powierzchnia uszkodzonego asfaltu to około 50 na 50 cm, to pod asfaltem znajdowała się wyrwa głęboka na około... 2 metry - donosi Straż Miejska. - Niebezpieczne miejsce zostało zabezpieczone.
na koła zakładają blokady... a tutaj wbili patyki :), chyba powinno się ustawić słupki, barierki i inne znaki drogowe, może w koła też powinni wkładać patyki :)