Dzika dróżka przez tory na Jelonkach - zakazać czy usankcjonować?
12 września 2014
Przez tory - wiadomo - na dziko przechodzić nie można. Przy wejściu do parku Jelonki Południowe funkcjonuje jednak regularnie wydeptywana dróżka a przez torowisko tamtędy najbliżej. Pytanie: zakazywać dalej czy usankcjonować, poprawiając bezpieczeństwo?
Jeden z "dzikich przeskakiwaczy" poprosił nas o interwencję: zróbmy tam oficjalne, porządne przejście. Skoro i tak tyle osób tamtędy chodzi.
- Tego rodzaju inwestycje nie leżą w gestii urzędu dzielnicy, więc my nie możemy nic zrobić. Chociaż oczywiście chcielibyśmy pomóc. W tej sprawie trzeba rozmawiać z Tramwajami Warszawskimi - poradził nam Tomasz Mikołajczak z urzędu dzielnicy Bemowo.
- Nie przewidujemy wyznaczenia przejścia dla pieszych w tym miejscu. Mała odległość do istniejącego przejścia w rejonie przystanku nie uzasadnia wprowadzania w tym miejscu dodatkowego przecięcia trasy tramwajowej, co odbyłoby się kosztem czasu tysięcy pasażerów jeżdżących tramwajami - mówi Michał Powałka, rzecznik Tramwajów Warszawskich.
Takich miejsc jest w Warszawie sporo. Całkiem niedawno opisywaliśmy nielegalne przejście przez tory obok wiaduktu przy ul. Górczewskiej, niedaleko innej galerii handlowej, Wola Parku. Ucywilizowanie tego miejsca zostało nawet zgłoszone do listy projektów budżetu partycypacyjnego, ale przepadło w głosowaniu.
Teoretycznie wystarczyłoby trzymać się przepisów i nie ma sprawy. Jako naród, z natury, jesteśmy jednak przekorni i dodatkowo wygodni. Do pierwszego wypadku?
mac