Dwójka wyrzucona ze Śródmieścia
15 lutego 2004
W związku z niedawnym oddaniem do użytku stacji metra Dworzec Gdański mieszkańcy wielu dzielnic zauważyli zmiany w układzie komunikacyjnym. Nie ominęły one również Bródna.
- Do tej pory miałem bezpośrednie połączenie z Okęciem, a teraz muszę się przesiadać i płacić za kolejny bilet. Dla mnie akurat ważniejsze są opłaty niż czas - argumentuje pan Marian, Czytelnik "Echa".
Faktem jest, że wielu warszawiaków nie lubi zmian w komunikacji już choćby z tego względu, że jest to wyłom w pewnej tradycji. Skoro linia jeździła swoja trasą przez 20 lat, to nie powinno się tego zmieniać.
- Wszystkie zmiany komunikacyjne powodują zarówno pozytywne, jak i negatywne reakcje mieszkańców - mówi Marcin Bochenek, rzecznik prasowy Zarządu Transportu Miejskiego. - To zupełnie normalne, gdyż każda zmiana jest dla jednych wygodniejsza dla innych zaś stanowi problem, gdyż wiąże się utrata dogodnego połączenia.
Oczywiście nie jest tak, że wprowadzono zmiany i już. Teraz będzie następowało sprawdzanie, na ile są to modyfikacje akceptowane przez ogół osób korzystających z komunikacji miejskiej. Tu zaś miarodajnym wskaźnikiem jest frekwencja. Jest ona dokładnie sprawdzana. W drugiej połowie lutego będzie już można podsumować wszystkie obserwacje i tym samym zweryfikować zasadność wprowadzonych modyfikacji. Nie wiadomo więc jeszcze na pewno, czy wszystkie zmodyfikowane trasy pozostaną w takim kształcie jak obecnie.
Grzegorz Ciesielski