Dokąd wybrać się z psem? Nietypowy spacerownik po Bemowie
31 maja 2016
Ola mieszka na Bemowie od ponad trzech lat, ale okolicę swojego osiedla tak naprawdę zaczęła odkrywać dopiero półtora roku temu dzięki czarnej labradorce Tesli. To właśnie nowy członek rodziny zachęcił ją to zwiedzania okolicznych skwerów i placów. Tak powstał "Spacerownik po Bemowie", w którym Ola dzieli się opiniami na temat najlepszych (i najgorszych) miejscówek dla czworonogów w dzielnicy.
Czarny labrador = zły pies
- Różnych ludzi spotykam na spacerach. Ich reakcje są niekiedy skrajne, od sympatycznych i miłych konwersacji po wrogie lub krzywe spojrzenia. Może dlatego, że na mojej labradorce ciąży klątwa "czarnego psa", który z założenia musi być groźny? - zastanawia się Ola. Według niej, idealnym rozwiązaniem, które pozwala na bezkonfliktowy wspólny wypoczynek w parkach Warszawy zwierząt oraz ludzi, są psie wybiegi, powstające często w ramach budżetu partycypacyjnego - czyli właśnie z inicjatywy mieszkańców. Jeden z nich otwarto w tym roku w parku Górczewska. Zdaniem Oli, niestety rozczarowuje.
- Wyznaczenie specjalnej strefy dla psów, gdzie będą mogły swobodnie hasać, to dobry krok, ale już dalsze decyzje uważam za nietrafione. Wybieg znajduje się w centralnej części parku, blisko siłowni i placu zabaw. Jest mały (zaledwie 1250 m2) i do tego podzielony na dwie strefy: dla szczeniąt i psów dorosłych. Taki podział ma sens, ale w przypadku dużego terenu. Na wybiegu jest mnóstwo gadżetów typu tory do agility czy ławeczki, co ogranicza miejsce do biegania. Jest za ciasno! Mały teren sprzyja zachowaniom agresywnym psów, one potrzebują swobody. Brakuje doprowadzenia wody, dzięki któremu można by napoić zwierzęta w sezonie letnim - ocenia i dodaje, że "psiarze" na co dzień mają błahe problemy, które jednak znacznie utrudniają życie. - Brakuje koszy na śmieci. Zwykłych pojemników, do których można wrzucić to, co pies zostawił po sobie na trawie. Marzy mi się też kawiarnia, do której bez krzywych spojrzeń dookoła wybiorę się Teslą. A są takie m.in. na Ursynowie czy Mokotowie, kilka znajduje się też na Śródmieściu. Szkoda też, że właściciele sklepów wciąż bronią się przed obecnością psa w swoich progach - mówi.
Lubimy tu przychodzić
Ulubione miejsce Oli na spacer z psem na Bemowie? - Zdecydowanie Forty Bema. Ze względu na przestrzeń i brak samochodów. Przyjazne dla psiaków są też okolice stawu Jeziorzec między Lazurową a Narwik. Fajne spacery gwarantują tereny Osiedla Czumy z przestronnymi osiedlowymi ścieżkami dającymi możliwość swobodnego minięcia się z innym psem. Do tego odpowiednia liczba koszy na śmieci i zadbana okolica. Lubimy tu przychodzić z Teslą. Przyjemnie chodzi się też przy ul. Dywizjonu 303, choć tu bezwzględnie trzeba mieć pupila na smyczy. U zbiegu tej ulicy z Powstańców Śląskich jest polanka gwarantująca przestrzeń do ćwiczeń, np. na lince. Wadą tego miejsce jest jednak słabe oświetlenie - kończy Ola.
Ola zachęca wszystkich "psiarzy" do kontaktu (adres bloga: www.dogspaths.blogspot.com) i współtworzenia mapy. Może przy okazji pojawi się okazja do wspólnego spaceru?
(AS)