Do metra czy dworca? Komunikacja miejska w Wawrze do poprawki
20 stycznia 2017
Autobusy na kolejnych ulicach, nowa pętla, poprawki tras - jakie poprawki w wawerskiej komunikacji miejskiej są najbardziej realne?
Linia kolejowa jako kręgosłup i autobusy dowożące do pociągów - Wawer ma wyjątkowo czytelny układ komunikacji miejskiej. Kwestia, którymi ulicami i jak często powinny kursować "dowozówki" do SKM-ki i linie lokalne, to jednak temat do poważnej dyskusji. Mieszkańcy regularnie zwracają się do Zarządu Transportu Miejskiego z mniej lub bardziej racjonalnymi propozycjami poprawek.
Tramwaj bliżej Wawra. W 25 minut do centrum, ale...
...pod warunkiem, że powstanie 1,5 km nowej ulicy.
Zapytaliśmy rzeczniczkę ZTM, co jest realne, a co nie.
Wozów wciąż brak
Prośba o dodatkowe kursy ulubionej linii to jedna ze spraw, z którymi warszawiacy zgłaszają się do ZTM najczęściej. Rozkład jazdy jest jednak uzależniony od liczby dostępnych autobusów, która rośnie bardzo powoli, bo nowy tabor zastępuje zazwyczaj stary, wycofywany z użytkowania. Dlatego zwiększenie częstotliwości można osiągnąć tylko skracając trasę albo zabierając autobusy z innej linii. W Wawrze problem dotyczy m.in. linii 119, 147, 213 i 305.
- Nie dysponujemy obecnie wolnymi autobusami, które moglibyśmy skierować na wymienione linie - odpowiada Magdalena Potocka. - Wzmocnienie linii wiązałoby się z wycofaniem autobusów z innych linii.
Potrzebny autobus na Alpejską
Duża część Anina jest wciąż pozbawiona komunikacji miejskiej, co utrudnia nie tylko codzienne dojazdy do pracy, ale też dotarcie do Instytutu Kardiologii przy Alpejskiej. W listopadzie radny Włodzimierz Zalewski zaproponował zabranie linii 115 z odcinka Kajki i skierowanie jej przez Alpejską, Wierzchowskiego i Czecha.
- Ze względów technicznych nie jest to możliwe - mówi Potocka. - Autobusy musiałyby dwukierunkowo przejeżdżać przez skrzyżowanie Wierzchowskiego i Czecha. Jest to niemożliwe z kilku powodów: duże natężenie ruchu na Czecha, duża prędkość pojazdów oraz brak możliwości skrętu autobusu w lewo z Wierzchowskiego w Czecha. Zaproponowaliśmy urzędowi dzielnicy obsługę komunikacyjną Alpejskiej bez przejazdów przez skrzyżowanie Wierzchowskiego z Czecha, ale wymagałoby to realizacji kilku inwestycji. Przede wszystkim urząd musiałby zapewnić pętlę do zawracania autobusów w rejonie Instytutu Kardiologii, przystanki na Alpejskiej oraz pełną drożność ulicy dla autobusów.
Pół Aleksandrowa bez dojazdu
Lokalizacja pętli w Aleksandrowie sprawia, że cała północno-wschodnia część osiedla nie ma dostępu do komunikacji miejskiej. O potrzebie budowy nowej zawrotki mówi się od lat. Miałaby powstać również na Podkowy, ale przy samej granicy z Wiązowną. Niestety "ostatnie osiedle Warszawy" ciągle oddaje miejsce w kolejce po pieniądze bardziej zaludnionym rejonom miasta, w tym Falenicy, w której pętla została gruntownie przebudowana.
- Nowa pętla w Aleksandrowie jest potrzebna i planujemy jej budowę, ale niestety, ze względów finansowych, w perspektywie kilku- lub kilkunastoletniej - wyjaśnia rzeczniczka. - Jeżeli dzielnica zdecyduje się samodzielnie zrealizować tę inwestycję oraz udrożnić ulicę Podkowy, uruchomimy komunikację miejską w głąb osiedla.
Nowa linia szkolna?
Radny Michał Żebrowski proponuje uruchomienie nowej linii, która kursowałaby m.in. ulicami Jeziorową, Wiązaną, Południową i Borków oraz dowoziła do szkoły podstawowej przy Przygodnej i zespołów szkół przy Wichrowej, Bajkowej i Cyklamenów. Mogłaby kursować tylko w dni powszednie w roku szkolnym, bo jej główną funkcją byłoby oczywiście dowożenie dzieci.
- Generalna zasada jest taka, że w uzasadnionych przypadkach, w zależności od możliwości taborowych, uruchamiany komunikację miejską pod warunkiem, że spełnione są wymagania dotyczące infrastruktury: jezdnia o 7-metrowej szerokości, przystanki (ewentualnie zawrotka), 12-metrowe promienie łuków oraz brak pełnych progów zwalniających - odpowiada Potocka.
Kółeczka wokół tunelu
Od otwarcia tunelu w ciągu Żegańskiej i Zwoleńskiej linie 119 i 147 mają w centrum osiedla bardzo skomplikowane trasy. W obu kierunkach autobusy zatrzymują się na przystanku "PKP Międzylesie" dwukrotnie. Część pasażerów proponuje, by zostawić tylko po jednym przystanku w każdym kierunku, co miałoby nieco skrócić czas przejazdu. Czy 119 i 147 rzeczywiście muszą podjeżdżać do PKP Międzylesie z obu stron torów?
- Nie jest to konieczne - mówi rzeczniczka. - W listopadzie radni zobowiązali się, że poinformują nas, czy chcą, aby autobusy podjeżdżały z obu stron. A jeśli z jednej, to z której. Czekamy na ich stanowisko.
Do metra czy dworca?
Do ZTM spływają głosy, że 146 i 147 trzeba zabrać z Kijowskiej i pętli przy Dworcu Wschodnim, by skierować je na pętlę "Stadion". Jak mówi Potocka, główna zaleta tego rozwiązania to skomunikowanie linii z Wawra i Saskiej Kępy z nową linią metra. Jest ona jednak na razie kadłubkiem, do którego opłaca się przesiadać w zasadzie tylko po to, by dotrzeć na rondo Daszyńskiego. Prawie we wszystkich relacjach dużo ciekawszym rozwiązaniem jest przesiadka do tramwaju na rondzie Waszyngtona. Co więcej, 146 i 147 zostałyby odcięte od Targowej, która wciąż jest główną ulicą prawobrzeżnej Warszawy i Dworca Wschodniego, z którego odjeżdżają nie tylko pociągi dalekobieżne, ale też SKM-ki. Tymczasem przy stacji Stadion wieje pustką.
Nic dziwnego, że zdania w temacie tras 146 i 147 są wśród mieszkańców podzielone. A jakie jest zdanie naszych Czytelników? Zapraszamy do dyskusji.
(DG)
.