Dlaczego brakuje boisk na osiedlach Targówka?
2 października 2013
- Nie chcemy boiska, na którym mogłaby grać reprezentacja Polski! Wystarczy nieduży ogrodzony teren - mówią zgodnie mieszkańcy Targówka. Tymczasem przy nowych blokowiskach boisk brakuje. - Są drogie w utrzymaniu, zajmują wiele miejsca. Bardziej opłaca się stawiać place zabaw - przyznaje burmistrz Sławomir Antonik.
- Problem istnieje od dawna. Brakuje tu boiska, jakiejś przestrzeni dla młodych. To problem nie tylko mój, ale wszystkich rodziców dorastających dzieci. Temat wiele razy był poruszany na forach internetowych. Na każdym kroku są tabliczki zabraniające gry w piłkę. Ale przecież dzieci nie mają wyznaczonego miejsca. Owszem - są place zabaw, ale dla najmłodszych. Czemu nikt nie pomyślał o starszych? Mój syn ma sześć lat i dawno wyrósł z takich placów zabaw - komentuje pani Marta.
Brak boiska powoduje, że dzieci grają w piłkę na osiedlu, między blokami, bądź na parkingu. Za bramki służą im często osiedlowe klatki. W takich warunkach nietrudno o nieszczęśliwy wypadek. Niezadowoleni są również inni mieszkańcy, którym przeszkadza hałas i fakt, że dzieci kopiąc piłkę niszczą elewację budynków.
- To prawda - przyznaje pani Marta. - Ale gdzie dzieci mają grać? Nie puszczę przecież sześcioletniego dziecka samego do parku, żeby pograło tam w piłkę albo się pobawiło. Zgłaszałam problem do różnych instytucji. Brak boiska powoduje, że dzieci grają w piłkę na osiedlu, między blokami, bądź na parkingu. Za bramki służą im często osiedlowe klatki. Niestety nikt nie jest tym zainteresowany: ani spółdzielnia, ani wspólnota, ani inwestor. Problemem jest brak kompromisu z mieszkańcami, którzy są przeciwni hałasowi i grze w piłkę na osiedlu, jednocześnie nie proponując żadnego rozwiązania w zamian - mówi przedstawicielka mieszkańców.
- Nie chcemy boiska z prawdziwego zdarzenia, na którym mogłaby grać reprezentacja Polski! Wystarczy nieduży, ogrodzony teren. Lepiej, żeby dzieci grały pod opieką dorosłych w jednym, przeznaczonym do tego miejscu, a nie między klatkami - mówi pan kopiący z synkiem piłkę przed blokiem.
Wielu deweloperów budujących osiedla w ogóle nie zaplanowało miejsca na gry czy sportowej zabawy. Są i dobre przykłady: na osiedlu Zielone Zacisze sąsiadującym w niedalekiej odległości w osiedlem Park Leśny boisko zbudowano.
- Jedno. Ci młodsi zawsze muszą ustąpić miejsca starszym - zżyma się pan Michał.
Burmistrz: boiska są kosztowne
- Plany zagospodarowania wskazują dokładnie, jakie funkcje powinien pełnić teren i często w tym podziale nie ma miejsca na wszystko. Prywatne podmioty chętnie przerzucają odpowiedzialność na samorząd, żeby z pieniędzy publicznych realizować funkcje publiczne. Wyjątkiem są place w enklawach, czyli osiedlach zamkniętych, których akurat na Targówku nie ma za dużo. Jest taki kwadrat Wysockiego 18, 20, Majowa 5, Bartnicza 8 będący we władaniu ZGN i tam jest boisko. Na terenach spółdzielczych powstają głównie place zabaw, bo boiska zabierają za dużo miejsca. Poza tym są kosztowne w utrzymaniu i trudne do zabezpieczenia. Wspólnota, która takie boisko zbuduje nie będzie chciała wpuszczać ludzi z zewnątrz i znów pojawi się problem - tłumaczy burmistrz Sławomir Antonik, także szef rady nadzorczej Spółdzielni Mieszkaniowej "Bródno".
mac, mas