Dąbrowski założył fundację. "Zmienimy ustawę warszawską"
27 lipca 2015
Jarosław Dąbrowski, były burmistrz Bemowa i wiceprezydent Warszawy, powołał do życia fundację "Dzielnice dla Warszawy". - Chcemy stworzyć nowelizację ustawy warszawskiej tak, by to dzielnice decydowały o lokalnych sprawach, a nie prezydent miasta - przekonuje.
Jarosław Dąbrowski jest przewodniczącym rady dzielnicy Bemowo. Pracuje w prywatnej firmie i, jak podkreśla, nie marzy mu się powrót na stanowiska samorządowe ani państwowe. Dziś powołał do życia fundację "Dzielnice dla Warszawy".
Hanna Gronkiewicz-Waltz kontra demokracja
Prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz jeszcze przed Bożym Narodzeniem zapowiedziała, że nie przekaże pełnomocnictw nowemu zarządowi Bemowa. Burmistrz Krzysztof Zygrzak nie ma wątpliwości, że takie postępowanie pani prezydent jest niezgodne z prawem.
To pomysł, który ma doprowadzić do usprawnienia funkcjonowania dzielnic i uniezależnienia ich od centralnych władz miejskich. - Co z tego, że rada dzielnicy przegłosuje budżet, skoro rada miasta go odrzuci? - mówi Dąbrowski. Jak podkreśla, działania fundacji mają na celu niedopuszczenie do sytuacji, w której prezydent Warszawy marginalizuje samorząd dzielnicowy, co dziś ma miejsce na Bemowie. - Dzielnice i burmistrzowie są najbliżej mieszkańców. Nie mogą ignorować potrzeb ludzi tu mieszkających. Niestety, prezydent Warszawy to czyni, co jest po prostu działaniem na szkodę Bemowa i bemowian - przekonuje Jarosław Dąbrowski.
Były burmistrz Bemowa chce, aby fundacja zajęła się napisaniem projektu nowelizacji ustawy warszawskiej. - Zajmie się nim Sejm kolejnej kadencji - mówi Jarosław Dąbrowski i podkreśla, że fundacja nakreśli model, który będzie możliwie najefektywniej służyć warszawiakom w dzielnicach. Propozycje zmian obejmują: bezpośrednie wybory burmistrzów dzielnic, zmniejszenie liczby radnych, wprowadzenie jednomandatowych okręgów wyborczych na wszystkich szczeblach samorządu stolicy, zwiększenie samorządności dzielnic oraz możliwość decydowania o swoich sprawach takich jak budżet czy realizacja inwestycji, oraz zlikwidowanie funkcji pełnomocników prezydenta. - Idealny przykład to oczywiście Bemowo, które ma swoich zależnych od rządzącej partii "gubernatorów". Podobna sytuacja była kilka lat temu w Wawrze, kiedy prezydent Warszawy Lech Kaczyński nie dał pełnomocnictw wybranym tam burmistrzom i wysłał swoich pełnomocników. Burmistrzowie wygrali w sądzie odszkodowania - przekonuje Dąbrowski.
Pierwsze wypracowane pomysły na naprawę samorządu Jarosław Dąbrowski chce przedstawić po wakacjach.
(SD)
.