Czyj prezydent, czyj wójt?
23 czerwca 2006
Propozycja powrotu do wyboru prezydentów, burmistrzów i wójtów przez rady gmin jest niedorzeczna i mogła się zrodzić tylko w głowach posłów Samoobrony.
Wszyscy mamy przekonanie, że jedną z przyczyn złego działania naszego państwa jest właśnie to, że kluczowe decyzje personalne zapadają gdzieś w gabi-netach central politycznych. Wybór prezydenta Legionowa czy wójta Nieporętu jest naszym prawem. My jako mieszkańcy chcemy decydować, kto najlepiej się do tych funkcji nadaje. Nie chcemy, aby przyszły prezydent i wójt musieli tracić energię na przymilanie się do radnych, którzy w każdej chwili mogą ich odwołać. Chcemy również ponosić współodpowiedzialność za swój wybór. Propozycja lansowana w Sejmie nie ma nic wspólnego ze zmianami, na które od wielu lat czekamy.
Obecnie w Warszawie zbierane są podpisy pod apelem do prezydenta Lecha Kaczyńskiego w sprawie powstrzymania tej niezrozumiałej nowelizacji prawa wyborczego. Zbierają je działacze stołecznej PO.
Kto może, powinien ich wesprzeć niezależnie od własnych sympatii poli-tycznych, ponieważ nie mamy gwarancji, czy władza bojąc się prostej i skutecznej weryfikacji, nie pozbawi nas prawa współdecydowania o naszym mieście lub gminie.
Grzegorz Wysocki