REKLAMA

Białołęka

inwestycje »

 

Czy ktoś tu rządzi?

  24 marca 2006

W "Echu" nr 3 z tego roku zasygnalizowałem, że sposób prowadzenia inwestycji na terenie Białołęki pozostawia wiele do życzenia.

REKLAMA


Autor jest radnym
dzielnicy Białołęka
Przez myśl mi nie przeszło, że tak wielu mieszkań-ców obserwuje swoją dzielnicę, jej rozwój, problemy i kształtuje sobie o niej zdanie. Swoimi wątpli-wościami i spostrzeżeniami mieszkańcy podzielili się także ze mną. Wrócę do niektórych wątków.

Główny temat to ostatnia, największa inwestycja na van Gogha. 31 sierpnia 2005 Dariusz Bartosiewicz w "Gazecie Wyborczej" w swym artykule "Szkoła cud z teatrem i biblioteką" używał słów: "amerykański luksus". Warto wspomnieć, że za taki standard na zachodzie płaci się wysokie czesne, u nas nauka i zajęcia za darmo. Wróćmy do innych opinii. Architekt i zarazem główny projektant: "zobaczyć swoją zma-terializowaną wizję to święto. Radosny moment. Udało się!". Zastępca burmistrza Tadeusz Semet-kowski: "... miała być aulą. Po zmianie projektu powstała wielofunkcyjna sala. Profesjonalne oświetlenie i zaplecze do wystawiania sztuk". Tylko wyposażenie tej części kosztowało 3,5 mln zł. Potem wstęga, święcenie, kanapki, pompa.

Problemy użytkowników. Jest gorąco i duszno! Co z wentylacją? Czy jest klimatyzacja? Przecieka, czy nie przecieka? Wizja a rzeczywistość... Słynna sala widowiskowa. Balkon to ponad 100 miejsc siedzących. Czy byliście Państwo w teatrze na balkonie, gdzie z żadnego miejsca nie widać całej sceny? To żart projektanta czy jego wizja? Czy dziwicie się, że występujący na scenie pyta, czy widać go w miejscu, w którym stoi? Bo słychać może tak. Czy miejsca na balkonie mogą zajmować dzieci? Pytam, ponieważ balustrada przed pierwszym rzędem ma wysokość około 60 cm. Jak to się ma do wymogów bezpieczeństwa? Czy w takim kompleksie powinny być pomieszczenia gospodarcze? A czy są? Kto za to wizjonerstwo powinien zapłacić? Ktoś płaci. Kto? Jak zwykle - podatnicy. Spytają Państwo, co robią radni - Państwa przedstawiciele?

Komisja rewizyjna przeprowadziła kontrolę inwestycji w styczniu 2005 r., w swoim protokole wykazała zastrzeżenia i wątpliwości. Główne wątpliwości dotyczyły kosztów, które z planowanych 21 mln przekroczyły 35 mln (częściowo w związku ze zmianą stawki VAT) i kar umownych za przekazanie inwestycji w opóźnionym terminie. Zasadność uwag komisji miała rozstrzygnąć wykładnia eksperta, koszt ekspertyzy - około 4 tys. zł. Zarząd dzielnicy odpowiedział, że nie posiada na ten cel środków. W trakcie sesji we wrześniu 2005 i ponownie na sesji 31 stycznia br. stawiałem pytania, kiedy zarząd dzielnicy przedstawi rozliczenie kosztów budowy, wyposażenia, eksploatacji oraz wyjaśni wcześniej przywołane wątpliwości. Do dziś odpowiedzi nie otrzymałem. Przy tym tempie poddaję w wątpliwość, czy otrzymam do końca kadencji...

Temat kolejny - gdzie ma przebiegać główna oś formowania się życia wielkomiejskiego na Białołęce - pytają zainteresowani? Wszyscy są na ogół zgodni, że wokół Światowida, Tarchomina-Centrum, Traktu Nadwiślańskiego, Modlińskiej. Między innymi radni wyrazili opinię (w formie uchwały) do projektu studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego. Wnieśli o dopusz-czenie zabudowy w tym rejonie do wysokości 30 m. I co dalej? Przy skrzy-żowaniach Światowida/Ciołkosza i Światowida/Myśliborska rosną jak grzyby po deszczu obiekty handlowe - "wielkie krasnoludki". Przy Ciołkosza można to tłumaczyć linią wysokiego napięcia. Oczywiście bliskość ciągów komunikacyjnych narzuca pewne rozwiązania, jednak na pytanie - czy przy każdym skrzyżowaniu będzie tylko kompleks handlowy - odpowiedzi nie zna nikt. Czy oprotestowana wcześniej koncepcja handlu globalnego (Tesco) była pozbawiona wszystkich racji? Skierowane do burmistrza pytanie, co się dzieje w tej sprawie i kto nad tym panuje otrzymałem odpowiedź: "Delegatura Biura Naczelnego Architekta Miasta nie informuje mnie, co do udzielanych zgód. Tyle wiem, co i Wy". Czy przed podjęciem decyzji nie można poinformować naturalnego gospodarza, czyli władz dzielnicy? Przecież grozi nam wkrótce zamiana Tarchomina w ładną (?) wieś.

Na zakończenie jeszcze jeden komentarz. W "Nowej Gazecie Praskiej" (nr 5) ukazał się artykuł "Dziennikarze odwiedzili Białołękę". Czytamy m.in., że "odwiedziny dziennikarzy zaowocują - miejmy nadzieję - tekstami, które wezmą udział w konkursie rozpisanym przez Stowarzyszenie Dziennikarzy RP" - pisze Elżbieta Gutowska. Nowa dynamika będzie tworzona przez artykuły. Dobre. O Białołęce w prasie było już sporo i będzie jeszcze z pewnością niejedno. Natomiast zastanawiające jest, dlaczego w tym spotkaniu nie wzięli udziału radni? Może nie zostali nawet poinformowani, dlatego że wielokrotnie zwracali uwagę na niedopracowanie wcześniejszych prezentacji. Są za to także odpowiedzialni. Ale czy posiadają wpływ na takie działania? Przewodniczący rady dzielnicy na moje pytanie, dlaczego nie wiemy, co organizuje burmistrz, odpowiedział, że także dowiedział się o tym z prasy.

Andrzej Opolski

 

REKLAMA

Komentarze

Ten artykuł nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Twój może być pierwszy...

REKLAMA

Najnowsze informacje na TuBiałołęka

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Najchętniej czytane na TuBiałołęka

Misz@masz

Artykuły sponsorowane

REKLAMA

REKLAMA

Kup bilet

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Polecamy w naszym pasażu

Wstąp do księgarni

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Top hotele na Lato 2024
Top hotele na Lato 2024