Czego brakuje na tym zdjęciu? Plaża nie wróciła
18 kwietnia 2020
W niedzielę 19 kwietnia mijają dwa miesiące od głośnej likwidacji skweru na wysokości Aluzyjnej.
Najpierw nie spodobała się "Teleexpressowi", potem została zlikwidowana - druga białołęcka "plaża", urządzona w pobliżu Kępy Tarchomińskiej, nie dawała o sobie zapomnieć przez kilka tygodni. Sprawa przycichła dopiero po wprowadzeniu stanu zagrożenia epidemicznego, a potem stanu epidemii i ograniczeń w przemieszczaniu się. Kiedy w poniedziałek 20 kwietnia mieszkańcy Nowodworów znowu legalnie wejdą do lasów i parków, na wysokości Aluzyjnej zastaną... pozostałości plaży i ślady koparki, której użyto podczas likwidacji urządzeń.
Dziwna konserwacja
- Uspokajam: plaża nad Wisłą na Białołęce nie zniknie - napisał 19 lutego Kamil Dąbrowa, ówczesny rzecznik warszawskiego ratusza. - Po konsultacji z Powiatowym Inspektorem Nadzoru Budowlanego zabudowa placu zabaw musi zostać poddana konserwacji. Bezpieczeństwo warszawianek i warszawiaków jest dla nas priorytetem.
Jak udało nam się ustalić, Zarząd Zieleni zbudował skwer bez zgody Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska. Wniosek o jej wydanie trafił do biura przy Sienkiewicza, kiedy plaża była już gotowa. Urządzenia miały wrócić na miejsce "po załatwieniu niezbędnych formalności".
(dg)