Cyber-Bielany świecą pustkami
8 lutego 2008
Oddana do użytku w styczniu i sfinansowana z pieniędzy dzielnicy kafejka internetowa w bibliotece przy ul. Duracza na razie świeci pustkami. Czy ma szansę stać się miejscem chętnie odwiedzanym przez bielańczyków?
Kawiarenka internetowa to dodatkowa działalność biblioteki osiedlowej na ul. Duracza 19. Pieniądze na jej stworzenie i wyposażenie wyłożył bielański urząd. Inwestycja kosztowała 60 tys. zł. Miejsce ma wygląd ultranowoczesny. W klimaty-zowanej sali za rozsuwanymi szklanymi drzwiami jest osiem stanowisk kompu-terowych z płaskimi monitorami. Można także skorzystać z drukarki i ksero. Ka-fejka dostępna jest dla mieszkańcow tak jak biblioteka: od poniedziałku do piątku w godz. 11-19. W marcu planowane jest wydłużenie godzin jej otwarcia.
Władze Bielan są przekonane, że inwestycja przyczyni się do zwiększenia dos-tępności internetu w dzielnicy. Tymczasem kilkanaście dni po otwarciu z kawiarenki nadal korzysta niewiele osób. Okazuje się, że problemem może być cena. Za inter-net trzeba tu zapłacić: 3 zł za godzinę, za pół godziny - 2 zł, a za 15 min złotówkę. To mniej niż w komercyjnych kafejkach, ale dla przeciętego warszawiaka wciąż sporo. Jeśli chcielibyśmy korzystać z niej codziennie po godzinie, zapłacimy około 60 zł miesięcznie. Za tę cenę mamy w domu stałe łącze dla całej rodziny.
- Czy rozwijanie tego typu usług ma sens, kiedy tak naprawdę kafejki interne-towe odchodzą do lamusa? Przecież na usługi internetowe jest mnóstwo promocji, a z siecią można połączyć się nawet przez komórkę i wielu młodych ludzi z tego korzysta. Tym bardziej, jeśli robi się to za nasze pieniądze? - pytają mieszkańcy w czasie redakcyjnych dyżurów telefonicznych.
O ile w punktach uczęszczanych przez turystów płatne kafejki sprawdzają się i w takiej formie funkcjonują na całym świecie, o tyle w osiedlach coraz mniej osób korzysta z tego typu usług. Powodzeniem cieszy się internet w bibliotekach publicz-nych, o ile jest darmowy. Dobrym pomysłem są także hot-spoty, czyli miejsca, do których można przyjść z własnym laptopem i podłączyć się za darmo do sieci. W takie łącza polskie samorządy inwestują ostatnio coraz chętniej. Władze Bielan tak-że myślą o tego typu przyszłościowych rozwiązaniach.
- Kafejka internetowa w bibliotece przy Duracza to tylko skromny początek - mówi Grzegorz Pietruczuk z zarządu dzielnicy. - W tym roku dostaliśmy z miasta największą dotację na kulturę w historii Bielan. Szykuje się przebudowa całej biblioteki. Fasada zostanie podświetlona, w podziemiach ulokujemy klub filmowy, powstanie winda dla niepełnosprawnych oraz system informatyczny pozwalający na przeglądanie księgozbioru w internecie. Biblioteka przy al. Zjednoczenia też będzie przebudowana. Powstanie tam mała kawiarenka internetowa i sala do przedstawień teatralnych dla dzieci. Chcemy zmienić myślenie o bibliotekach. Mogą one stać się miejscem spotkań zarówno dzieci i młodzieży, jak i osób starszych.
Czy jeśli chcemy zwiększyć dostęp do internetu w naszej dzielnicy, kafejki w bibliotekach na pewno powinny być płatne?
- Opłaty raczej nie zlikwidujemy, żeby kawiarenki trochę zarabiały na siebie - tłumaczy Grzegorz Pietruczuk. - Chcemy też zapobiec nielimitowanemu korzystaniu z sieci. Za jakiś czas jednak planowane jest wprowadzenie niższych stawek.
Oprócz kafejek w dzielnicy mają zostać zorganizowane stacje wifi. Jedna w multimedialnej bibliotece, która za rok powstanie na Szegedyńskiej, druga zaś na budynku urzędu. Osoby znajdujące się w ich zasięgu i posiadające kartę wifi, będą mogły bezpłatnie korzystać z podstawowych opcji internetowych.
- Przygotowujemy się także do stworzenia dwóch nowoczesnych, osiedlowych domów kultury, w osiedlu Piaski i na Rudzie - podsumowuje kulturalne plany Grze-gorz Pietruczuk.
Mz