REKLAMA

Puls Warszawy

różne

 

Co z tą Warszawą?

  4 listopada 2005

Urzędnicy ratusza i dzielnic powiązani z PiS już czekają w dołkach startowych, aby przeskoczyć do rządu lub kancelarii prezydenta. Czy Warszawę czeka paraliż władzy? Co prawda za czasów Lecha Kaczyńskiego w mieście wszystko działo się wolniej i do inercji urzędów już się przyzwyczailiśmy, ale najbliższy rok może okazać się najgorszy w najnowszej historii miasta.

REKLAMA

Lech Kaczyński zostawia stolicę dla ważniejszego urzędu. Zostawia miasto bez nowych mostów, obwodnicy, wielopoziomowych skrzyżowań. Zostawia miasto bez statutu, choć powinien być gotowy dwa i pół roku temu. Zostawia miasto, choć trzy lata temu złożył warszawiakom wiele obietnic, których do dziś nie zrealizował. Teoretycznie zgodnie z wszelkimi regułami demokracji w Warszawie powinny odbyć się wybory nowego prezydenta. Jednak takie wybory nie są na rękę Prawu i Sprawiedliwości, które mimo odpływu kadr na państwowe stanowiska wcale nie ma ochoty pozbywać się władzy w mieście. PiS wolałby, żeby Warszawą rządził powołany przez premiera komisarz i jest gotowe zmienić w tym celu obowiązujące prawo. Byłby to nie pierwszy w Polsce przypadek naginania prawa dla partyku-larnych interesów politycznych. Za to zapewne pierwszy w IV Rzeczypospolitej.

- Wybieranie prezydenta stolicy byłoby niecelowe - mówi bliski współpracownik Kaczyńskiego, nowo wybrany poseł Karol Karski. - Osoba ta musiałaby uczyć się spraw miasta od początku. Przypomnę kalendarz polityczny: 22 grudnia br. nastąpi koniec kadencji obecnego prezydenta. Potem radzie Warszawy przypada 30 dni na stwierdzenie wygaśnięcia tej funkcji. Następnie premier ma miesiąc na podjęcie decyzji o ewentualnym ogłoszeniu wyborów. Uważam to za niecelowe, bo taką osobę wybrano by do października 2006 r. Ponadto wybory prezydenta Warszawy kosztują 3,5 mln zł, a ludzie są już zmęczeni wyborami. Żadna licząca się siła polityczna nie będzie chciała takich wyborów. Jeśliby się okazało, że jest jakaś przeszkoda prawna dla ustanowienia komisarza, to wymóg racjonalnego działania spowoduje potrzebę zmiany ustawy.

Posłanka Joanna Fabisiak z PO uważa, że znacznie lepszym wyjściem byłoby skrócenie obecnej kadencji samorządu w Warszawie i rozpisanie nowych wyborów prezydenta i wszystkich rad. - Miasto takiej wielkości i rangi jak Warszawa nie powinno tak długo pozostawać bez prezydenta i być skazane na zarząd komisarza - mówi posłanka. - Skrócenie kadencji i nowe wybory pozwolą nowym radnym w spokojnym trybie przygotować budżet na 2007 r. Zaoszczędzi to też podwójnych wyborów: styczniowych i październikowych. Zaoszczędzone zostaną pieniądze budżetowe na wybory i jednocześnie będzie to wyraz troski o rozwój stolicy. Dodatkową okolicznością jest brak statutu miasta.

bw


Niezależnie od tego, jakie rozwiązanie zafundują miastu na najbliższy rok politycy, należałoby tak zmienić prawo, by już nigdy w przyszłości żaden prezydent stolicy, ani innego wielkiego miasta, nie mógł podjąć w trakcie kadencji tak nieodpowiedzialnej decyzji, jak Lech Kaczyński, kiedy zdecy-dował się pozostawić Warszawę dla własnej kariery na wyższym urzędzie. Lech Kaczyński trzy lata temu zobowiązał się warszawiakom rządzić miastem. Podjął to zobowiązanie na cztery lata. O kosztach nowych wyborów w stolicy politycy PiS powinni byli myśleć wcześniej. Teraz ich argumenty brzmią jeszcze bardziej nieodpowiedzialnie, niż decyzja Kaczyńskiego o pozosta-wieniu Warszawy. I kto je wygłasza! Jeden z tych dotychczasowych radnych miasta, który powinien czuć się w pełni odpowiedzialny za to, że Warszawa do dziś nie ma statutu.

Marek Horn

 

REKLAMA

Komentarze

Ten artykuł nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Twój może być pierwszy...

REKLAMA

Najnowsze informacje w Pulsie Warszawy

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Najchętniej czytane w Pulsie Warszawy

Misz@masz

Artykuły sponsorowane

REKLAMA

REKLAMA

Kup bilet

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Polecamy w naszym pasażu

Wstąp do księgarni

REKLAMA

REKLAMA

AMBRA - Twoje Perfumy
AMBRA - Twoje Perfumy
AMBRA - Twoje Perfumy

REKLAMA

REKLAMA

Sylwester 2024/2025
Sylwester 2024/2025
Sylwester 2024/2025