Co z placem Kasztelańskim? Runda trzecia
25 stycznia 2017
Klasyk z Podlasia zastanawiałby się: "plac ma być dla młodzieży i dla ludzi" czy "ma nie być niczego"? Zastanówmy i się my.
Plac Kasztelański (dawniej: Jana III Sobieskiego) to dawny rynek miasta-ogrodu Jelonek - przodka dzisiejszego osiedla. W latach 30. XX wieku takie osiedla, pełne zieleni i budzących sielskie skojarzenia domków, miały dawać odpoczynek od zgiełku wielkiego miasta. Do dziś "Kasztelan", sąsiadujący z dwujezdniową i głośną ulicą Powstańców Śląskich, zdążył zgubić oryginalny kontekst. Nie stracił jednak do końca swojego charakteru. Spacerując po placu łatwo można sobie wyobrazić, że po remoncie znowu stanie się "lokalnym centrum".
Szansą dla pl. Kasztelańskiego był projekt Warszawskie Centra Lokalne, w ramach którego władze miasta przyznają 50 mln zł na rewitalizację miejsc, w których toczy się życie kulturalne i społeczne dzielnic. Pl. Kasztelański był w grze do samego końca, ale ostatecznie zespół ekspertów nie wytypował go do dofinansowania.
Nie udało się dostać pieniędzy z WCL, nie udało się z budżetu partycypacyjnego. W czerwcu projektowi Emilii Kuczyńskiej-Wieczorek zabrakło 167 głosów, bo głosujący mieszkańcy Jelonek uznali za priorytet kontynuację remontu parku Górczewska. Teraz autorka ponownie próbuje doprowadzić do wymiany "kasztelańskiego" placu zabaw na całkowicie nowy.
- Projekt polega na dodaniu kilku nowych urządzeń do zabawy dla dzieci i ogrodzeniu placu zabaw płotem - pisze. - Taki plac zabaw stanowiłby ciekawą alternatywę dla parku Górczewska, który jest już mocno obciążony.
Jeśli projekt ponownie trafi pod głosowanie i tym razem wygra, wydamy na plac zabaw 220 tys. zł, przy czym 71 tys. zł będzie kosztować bezpieczna nawierzchnia a 22 tys. zł - ogrodzenie. Przykładowy zestaw nowych zabawek to: piaskownica, dwie huśtawki, karuzela, domek malucha, zestaw wielofunkcyjny ze ślizgawką i ścianka funkcyjno-sensoryczna.
- Fakt, że prywatni deweloperzy budują nowe osiedla na zakupionych przez siebie działkach nie uprawnia do próby zmiany placu miejskiego w ogrodzony płotem plac zabaw, ponieważ w pobliżu nie ma innego terenu miejskiego - krytykuje internauta kemot404, autor ośmiu konkurencyjnych projektów. - Niech pani zgłosi się do deweloperów. Albo proszę złożyć projekt, aby przedszkolne place zabaw były otwarte również w weekendy, wakacje i po 18:00.
Budować nowy plac zabaw, czekać na prawdziwą rewitalizację czy nie zmieniać niczego?
(dg)