Mieszkańcy Radości mogą stworzyć własną mapę swojej okolicy.
I nie, nie chodzi o pokazanie, gdzie jest urząd i jak trafić na pocztę. Ma to być mapa subiektywna, złożona z sentymentów, wspomnień i własnych doświadczeń. Podobna inicjatywa była już realizowana na Tarchominie - teraz to właśnie mieszkańcy Radości mają okazję do wykazania się własnymi pomysłami. Jak? Bardzo prosto: najpierw wystarczy przyjść na spotkanie do domu parafialnego na Izerskiej 13 sierpnia czy 20 sierpnia do OSP przy Tomaszowskiej. Spotkania rozpoczynają się o 18.00, wszyscy mieszkańcy są mile widziani i każdy może mieć swój wkład w mapę. Co się liczy? Wszystko: opowieści, zdjęcia, lokalizacje wartych odwiedzin miejsc - to, co składa się na lokalną historię.
W połowie września zaś ulicami Radości zostanie poprowadzony spacer, podczas którego na mapę trafią kolejne punkty.
Zatem warto zajrzeć w rodzinne archiwa, pogrzebać w pamięci - albo po prostu przyjść i posłuchać sąsiadów...
(wt)