Ciężki kubeł do ruszenia!

I co? I nic. Co prawda interwencję podjął radny Wojciech Tumasz, ale pojemnik jak stał, tak stoi.

- Należy przestawić go z lewej strony wyjazdu na prawą, pomiędzy ścieżkę a chodnik. Zajmę się tym na najbliższym posiedzeniu komisji - napisał w odpowiedzi mieszkańcowi. Czytelnik "Echa" był zadowolony z tak szybkiej reakcji. Jak się okazało, reakcja była szybka, ale efekt żaden.

Zdawałoby się, że przestawienie pojemnika to jeden telefon do PCK, albo wysłanie na Światowida dwóch silnych pracowników urzędu. Nie! Tak może się i wydaje zwykłym mieszkańcom, ale mieszkańcy przecież nie zdają sobie sprawy z podstawowych problemów, z jakimi borykają się urzędy. W tej sprawie zaanga-żowana została komisja rady i wydziały urzędu. Krążą pisma. Przecież urzędnicy za coś pensje biorą. Czy na przestawienie kubła o kilka metrów wkrótce zostanie ogłoszony przetarg?

bz

Przy okazji warto pomyśleć o pojemniku na Ćmielowskiej, który bardzo często leży. Czasem na ulicy. Trudno powiedzieć, czy jest to efekt siły wiatru czy chuligańskich mięśni, ale też chyba warto, by stał dalej od jezdni.