Chodnik przy Dewajtis: dobry pomysł? Na pewno drogi
8 listopada 2013
- Zarząd dzielnicy Bielany, w czasach kryzysu, ma zamiar wydać milion złotych na budowę chodnika na ul. Dewajtis, co jest pomysłem bezsensownym i nie przyniesie pieszym żadnego pożytku - mówią członkowie stowarzyszenia Zielone Mazowsze. - Pożytek przyniesie za to kierowcom i komercyjnym najemcom.
Wzdłuż ulicy biegną dwa wydeptane trakty piesze. Maszerujących jest tu wielu. Nie tylko studenci, ale i mieszkańcy okolicznych blokowisk korzystający z uroków rezerwatu spacerują leśnymi alejkami, a często też i ulicą. Z uwagi na wzmożony ruch kołowy na ulicy Dewajtis oraz przypadki zjeżdżania samochodów ze skarpy wiślanej do ul. Pergaminów i nad Wisłę, stowarzyszenie Zielone Mazowsze zgłosiło kilka pomysłów na poprawę bezpieczeństwa i ochronę przyrody w tym rejonie. Nie znalazły one jednak poparcia u władz miasta i dzielnicy.
Pomysły Zielonego Mazowsza
Pierwszym pomysłem był "zakaz ruchu" na Dewajtis za najdalszym na wschód wjazdem na teren WMSD w celu eliminacji ruchu pojazdów poniżej skarpy. Podobny stoi już przy ul. Marymonckiej (zakaz ruchu z tabliczką "nie dotyczy dojazdu do kompleksu UKSW, WMSD i parafii"), więc według miejskich urzędników kolejny nie jest potrzebny. A że kierowcy go nie respektują, to już inny problem.
Kolejne propozycje to zakaz ruchu pojazdów o masie powyżej 10 ton (które rozjeżdżają trawniki i ścieżki na poboczach) oraz znak "strefa zamieszkania". Problemem jest wzmożony ruch kołowy na ulicy Dewajtis oraz przypadki zjeżdżania samochodów ze skarpy wiślanej do ul. Pergaminów i nad Wisłę. Zdaniem władz miasta wystarczające są jednak obecne znaki, zobowiązujące kierowców także do ograniczenia prędkości do 30 km/h.
Stowarzyszenie proponowało także wprowadzenie dodatkowych progów spowalniających, najlepiej wyspowych, a także wygrodzeń, słupków lub barier wzdłuż krawężników ul. Dewajtis na odcinkach, gdzie występuje nasilone nielegalne parkowanie (od ul. Marymonckiej na odcinku 100 metrów w kierunku Wisły, obustronnie; od punktu widokowego do Kamedulskiej po stronie północnej; od Kamedulskiej na wschód na odcinku 200 metrów, obustronnie).
Kolejna propozycja stowarzyszenia - przestawienie znaku zakazu zatrzymywania się bliżej ul. Marymonckiej, aby powstrzymać parkowanie tuż przy torowisku - również zostało odrzucone jako niepotrzebne.
Miasto ma swoją wizję
Progi wyspowe powstaną, ale nie dodatkowo, tylko zamiast tych istniejących. Taką decyzję podjęły władze miasta. To, zdaniem przedstawicieli Zielonego Mazowsza, nie utrudni, ale ułatwi w przyszłości przejazd samochodom ciężarowym i autobusom, które będą mogły mijać je między kołami. Głównym pomysłem władz miasta na poprawę bezpieczeństwa na Dewajtis jest jednak budowa chodnika - po stronie południowej.
- Budowa chodnika, która rozpoczęła się pod koniec października, ma na celu poprawę bezpieczeństwa w ruchu pieszym w tym rejonie - tłumaczy Tadeusz Olechowski, rzecznik bielańskiego ratusza. - Zostanie usunięty także przedept po północnej stronie ul. Dewajtis oraz ustawimy wygrodzenie, po obu stronach ulicy, na odcinku od ul. Marymonckiej do wjazdu na teren Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego - dodaje rzecznik.
Koszt budowy to ok. 840 tys. zł. Termin wykonania - do końca tego roku.
Zielone Mazowsze podkreśla, że pomysł nie był konsultowany z mieszkańcami a budowa wymaga wycięcia dwóch dużych drzew.
"Nie" dla zwiększenia ruchu w lesie
Już latem 2005 grupa mieszkańców wystosowała do prezydenta Warszawy list otwarty, w którym pisali m.in.: - W poprzednich latach na skarpie Wzgórza Kamedulskiego, na skraju lasu powstały dwa wielkie budynki ATK (dzisiaj UKSW), mimo że wyjątkowe walory zabytkowe, historyczne, kulturowe i krajobrazowe tego miejsca i sąsiedztwo rezerwatu przemawiają za zachowaniem go w możliwie niezmienionej formie. (...) Uważamy, że należy wstrzymać wszelkie inwestycje przy ul. Dewajtis i ograniczać wpływ istniejących obiektów, w tym ich wynajem różnym firmom.
Z kolei władze uczelni i instytucji położonych w pobliżu chcą poprawy komunikacji w tym rejonie. Świętej pamięci ks. prof. dr hab. Ryszard Rumianek, ówczesny rektor UKSW w liście do ministra środowiska pisał m.in.: - Wraz z rozwojem uczelni powinno nastąpić usprawnienie komunikacji poprzez szereg działań ułatwiających dostęp do Uniwersytetu z poszanowaniem zasad ochrony środowiska.
- O co tak naprawdę chodzi? - pytają członkowie stowarzyszenia Zielone Mazowsze. - Czy nie o zyskownych najemców albo wartość gruntu pod przyszłe inwestycje proporcjonalną do jego drogowej dostępności?
kz