REKLAMA

Wawer

różne »

 

Burzliwa prywatyzacja wawerskich przychodni

  28 września 2007

Nadzwyczajna sesja rady dzielnicy jaka została na wniosek klubu radnych Prawa i Sprawiedliwości zwołana na 11 września, okazała się bardzo, burzliwa. Pomysł władz miasta sprywatyzowania całej służby zdrowia w Wawrze, czyli wszystkich sześciu przychodni, wywołał wśród mieszkańców spore wrzenie.

REKLAMA

Na sesję przybyli liczni pracownicy ZOZ-u zainteresowani prywatyzacją, a także wielu mieszkańców chcących dowiedzieć się czegoś bliższego o całej sprawie.

Niestety, spotkało ich jedno wielkie rozczarowanie. Projekt prywatyzacji przed-stawiał wiceprezydent Warszawy Jerzy Miller. Stwierdził on, iż wawerski ZOZ jest bardzo dobry i przynosi dochód. Prywatyzacja odbędzie się poprzez likwidację pub-licznego ZOZ-u i powołanie w jego miejsce niepublicznego. Badania przeprowa-dzone wśród mieszkańców wykazały bowiem, iż mieszkańcy bardziej wierzą w pry-watną służbę zdrowia. Stwierdzenie to wywołało u licznych zgromadzonych salwy śmiechu. W dalszej części wystąpienia prezydent Miller poinformował, iż przychod-nie zostaną wydzierżawione spółce pracowniczej na 20 lat, a wszystkie obecne dar-mowe świadczenia medyczne po prywatyzacji nadal będą świadczone bezpłatnie. Sprzęt będący na wyposażeniu przychodni zostanie przez spółkę wykupiony. Jako ostateczny argument za prywatyzacją przytoczył fakt, iż w referendum przeprowa-dzonym wśród pracowników ZOZ na 173 oddane głosy aż 171 było za prywaty-zacją.

Następnie głos zabrał wiceprzewodniczący rady dzielnicy Włodzimierz Zalewski z PiS-u. Wyraził on wielkie zdziwienie, iż radni dzielnicy o całej sprawie dowiedzieli się przypadkiem. Komisja zdrowia chciała się dowiedzieć czegoś bliższego, ale nie przybył nikt kompetentny by złożyć wyjaśnienia. Poza tym skoro wawerski ZOZ bardzo dobrze działa, po co szukać innego rozwiązania. Na koniec odczytał stano-wisko klubu PiS sprzeciwiające się prywatyzacji. Zostało ono przyjęte oklaskami.

Po jego wystąpieniu rozgorzała dyskusja, w której głos zabierali liczni radni za-równo z PiS, jak i koalicji poruszając różne pozytywne i negatywne aspekty propo-nowanej prywatyzacji. Wśród nich szczególnie wyróżniło się wystąpienie Barbary Fajkowskiej z PiS, która podniosła sprawę, iż radni nie otrzymali żadnych doku-mentów. Ani projektu umowy, ani żadnego biznesplanu. Nie wiadomo jak spółka będzie zarządzana, jaki to jest majątek, kto będzie powoływał radę nadzorczą.

Tomasz Zdzikot - radny warszawski z PiS poinformował zebranych, iż rada społeczna wawerskiego ZOZ-u negatywnie zaopiniowała projekt prywatyzacji. Nas-tępnie próbował się dowiedzieć czy została dokonana wycena majątku, jaka będzie wysokość udziałów, czy pracownicy wykupią wszystkie udziały, czy niewykupione udziały zostaną własnością miasta, a jeśli nie, to kto wykupi resztę? Ocenił bardzo negatywnie brak jakichkolwiek informacji w tej sprawie.

Ewa Masny radna Warszawy z Platformy także narzekała na brak informacji.

Do postawionych zarzutów próbował się odnieść prezydent Miller, lecz w jego wystąpieniu brak było konkretnych odpowiedzi, za to wiele zapewnień, że będzie lepiej. Chwilami jego wystąpienie ocierało się wręcz o arogancję np. w momencie, gdy na pytanie radnego z PiS o wartość majątku odpowiedział, że dowie się tego jak będzie likwidatorem a ponieważ nim nie jest, to nic mu do tego. Wycena bo-wiem kosztuje i będzie robiona dopiero w momencie likwidacji. Natomiast po wszelkie informacje odsyłał zainteresowanych do sądu gospodarczego, gdzie każdy przecież może zajrzeć do papierów spółki. Spółki... która przecież jeszcze nie istnieje. Wystąpienie Millera przerwał szum protestów zgromadzonych, którzy licznie zaczęli opuszczać salę.

Sytuację starał się ratować burmistrz Jacek Duchnowski, który podkreślił, iż warszawiacy wybrali przecież Platformę, a ta realizuje tylko swój program, na do-wód przytaczając cytat z programu, gdzie istotnie wśród wielu innych projektów jest wymieniony postulat prywatyzacji służby zdrowia. Zgromadzonych to jednak nie przekonało.

Następnie głos zabrała Maria Kąkol - szefowa wawerskiego ZOZ jeszcze raz zapewniając zebranych, iż mieszkańcy na prywatyzacji nic nie stracą i że wszystkie bezpłatne usługi, które były świadczone, nadal będą bezpłatne. Poinformowała również, iż wartość udziałów jakie muszą wykupić pracownicy wynosi 1,8 mln, wartość jednego udziału wynosi 500 zł a jedna osoba może wykupić najwyżej 10% oraz, że pieniądze są już zbierane na specjalnym koncie założonym przez nota-riusza.

Informacja ta wielce zdziwiła radnego Marczewskiego z PiS, który zapytał na jakiej podstawie prawnej są zbierane pieniądze skoro rada miasta w ogóle się jeszcze nie wypowiedziała w sprawie prywatyzacji.

Po nim głos zabrali przybyli mieszkańcy, na ogół wypowiadając się z oburze-niem przeciw zamierzeniom Platformy i żądający rozpisania referendum w tej spra-wie oraz pracownicy ZOZ popierający prywatyzację.

W tej sytuacji już po przebiegu dyskusji można było przewidzieć wynik głoso-wania. 13 głosami koalicji przeciw 8 opozycji rada dzielnicy odrzuciła sprzeciw PiS dotyczący prywatyzacji.

Andrzej Gzyło

 

REKLAMA

Komentarze

Ten artykuł nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Twój może być pierwszy...

LINKI SPONSOROWANE

REKLAMA

Znajdź swoje wakacje

REKLAMA

Najnowsze informacje na TuWawer

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Wyjazdy sportowe
Wyjazdy sportowe

Misz@masz

Artykuły sponsorowane

REKLAMA

Butelki dla dzieci Kambukka
Kambukka Reno

REKLAMA

AMBRA - Twoje Perfumy
AMBRA - Twoje Perfumy

Kup bilet

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Polecamy w naszym pasażu

Wstąp do księgarni

REKLAMA

REKLAMA

City Break
City Break

REKLAMA

REKLAMA